nie mam męża dzieci jestem taka samotna

I tak mi źle z tym że nie spełniłam swojego marzenia o rodzinie :-( Teraz jest już za późno bo mam już swoje lata jestem po 40stce.

A może by tak o plusach pomyśleć? Masz święty spokój chociażby...

a ile masz lat?

i czas dla siebie ciszę i porządek w domu możesz robić co chcesz, nie musisz z nikim konsultowac każdego swojego kroku

Kurde, nie masz dzieci i samotna sie czujesz? To cos z toba jest nie hallo. Wolna kobieta majaca duzo czasu bez problemow i zobowiazan powinna "frowac" w zyciu towarzyskim.

W tym roku skończyłam 41. To co niektórym wydaje się plusem dla mnie jest minusem. Wcale mnie nie cieszy ten niby święty spokój. Jestem samotną i mimo że owszem dobrze czuje sie sama ze sobą to po prostu czuje potrzebę posiadania kogoś bliskiego własnej rodziny.

Tak jasne życie towarzyskie tylko w czyim towarzystwie jak znajomi pozakladali rodziny i nie ma w nim.miejsca dla singla. Niestety im jestem starsza tym gorzej to odczuwam. A te hasła o świętym spokoju i ciszy mnie irytują bo ja od nadmiaru tej ciszy i tego świętego spokoju popadam w depresje.

To spróbuj kogoś poznać. Dziecko w tym wieku może nie być najlepszym (ani wykonalnym) pomysłem, ale druga połówka - czemu nie? Wypróbuj chociażby jakiegoś portalu randkowego, co masz do stracenia?

Jestem na portalach ale ciężko kogoś poznać bo faceci w zbliżonym wieku to -rozwodnicy i raczej wola kobietę również po przejsciach niż pannę - kawalerowie -ci z kolei jeszcze marzą o pełnej rodzinie z dzieckiem i siła rzeczy skupiają się na poszukiwaniach młodszej kobiety.

Na poratalach randkowych sa sami j***cy, ktorzy chca p******* a nie zwiaku szukaja. Zacznij wychodzic do kawiarni, na dyskoteki. Kobieto, albo idz do psychoterapeutu bo najwyrazniej masz powazny klopot z sama soba.

Kłopot ze sobą? ?? To taki dziwne ze żal mi ze nie mam własnej rodziny??? Kim ty jesteś żeby mnie oceniać i wysyłać do psychoterapeuty? Na dyskoteki to chodziłam jak byłam młodsza. Teraz w wieku po 40stce pójdę na dyskotekę bawić się z dziećmi moich rówieśników? ?? Kino,teatr, kawiarnia -chodzę bo lubię ale to nie są miejsca w których można kogoś poznać.

Nie przejmuj się, jak ja pisałam że jestem sama i jestem szczęśliwa, to też mnie wysyłali do psychoterapeuty

Ale ja jestem sama i jestem samotna. A to uczucie sprawia że jestem coraz mniej szczęśliwa czuje się zle:-( Czuję się taka niespełniona.

Np poczytaj kafe. Ile narzeka na mezusiow alkoholikow czy rozdarte bachory i jak to ich noenawidza. I nie pisz ze sama chcialabts sie przekonac jak to jest bo odwrotu juz by nie bylo przynajmniej na okolo 20 lat. Wiec sie ciesz a nie ujadasz.

Mam 40 lat męża i dziecko. Nie mam ciszy, a kiedy się zdarzy to upajam się nie dosłownie. Ale to tak jak pisze autorka. Ile można cieszyć się cisza. Wszystko w życiu musi miec balans żeby człowiek czuł się szczęśliwy. Człowiek to zwierzę stadne i potrzebuje towarzystwa. Zgadzam się ze nie można zamykać się w domu, ale dyskoteki to kiepski żart w tym wieku. Wyjście do pubu, restauracji i owszem, ale czy tam przychodzą samotni mężczyźni? W tych czasach najlepszym wyjściem jest Internet. Mam dwie znajome które znalazły w ten sposób swoich mężów. Założenie ze tam siedzą same "typy" jest chore i krzywdzące. To tak jakby posadzić autorkę ze jest zboczona bo szuka partnera w necie. Takie czasy i to naturalne rzecz. Co do autorki to nie skreslaj rozwodnikow. To tacy samo ludzie jak Ty, którym w życiu nie ułożyło się tak jak chcieli.

A co robiłaś gdy był czas na założenie rodziny? Pewnie jak większość teraźniejszych wyzwolonych lasek, kariera i robienie pieniędzy. One dzisiaj są jeszcze młode i zarzekaja się przed dziećmi, mężem i rodziną, twierdzą że, to nie dla nich. Z tobą pewnie było to samo, a dzisiaj płacz, za lat kilka wszystkie te speudofeministki będą pisać dokładnie to samo co ty dzisiaj.

Ne oceniaj pochopnie.nie jestem wyzwolona kariery nie robie i robić nie będę. Tak mi się życie ułożyło i tyle. Tak do szczęścia potrzebna jest równowaga a mnie jej brakuje. Tak jak pisałam jestem na portalach randkowych ale ciężko kogoś fajnego poznać nie twierdzę że nie ma tam fajnych facetów. Ale tak jak pisałam wyżej ci po przejsciach typu rozwod wola kobietę o podobnych doświadczeniach (chyba intuicyjnie czują ze z taką kobieta szybciej się dogadaja i coś w tym jest ) a kawalerowie liczą jeszcze na poznanie kobiety która da im dziecko wiec szukają młodszych. Takie mam doświadczenia.

A dwadzieścia lat temu to,byłaś na wojnie? czy pływalaś po morzach?

Pisałam ze tak mi się życie ułożyło. Tu na forum nie będę wnikać w szczegóły zwłaszcza ze pełno tu złośliwych ludzi.

Dwadzieścia lat tak Ci się życie układało żeby nie móc założyć rodziny, albo chociaż dziecka sobie machnac?

Przynajmniej nie musisz prać obsranych gaci. :O

Nie poddawaj się autorko z tym internetem. Kilka moich znajomych znalazło tak faceta, takie czasy...

Dziecko sobie machnac? ?? Poziom gimnazjalisty. ... Tak,wyobraź sobie ze tak mi się życie ułożyło że nie założyłam rodziny .ale nie będę się o tym rozpisywać w szczegółach tu na forum gdzie większość to gimnazjaliści. Aha i dziecko chciałam mieć ale w pełnej rodzinie a nie sobie je machnac z byle kim albo brać ślub bo dziecko w drodze.

A co w tym złego żeby mieć dziecko? przynajmniej miałabyś kogoś do kochania bezwarunkowego i nie byłabyś dzisiaj sama jak palec i nie płakała że, jesteś samotna.

To nie szukaj porady na forum, gdzie większość to gimnazjaliści. Co mamy ci poradzić.? Nikt z tu obecnych nie pomoże ci.

To się obudziłaś teraz będziesz się docierać z jakimś staruchem i budowć więź emocjonalną z wyrachowany typem, który co najlepsze ma za sobą. A kryzysy po 50

Dzieckiem ratować własną samotność? To zbrodnia dla dziecka i szczyt egoizmu.

Ty jesteś poprostu niedorozwinieta, i to ty masz poziom myślenia gimnazjalisty. Gdzieś ty się ulęgła żeby mieć takie zasciankowe poglądy na temat posiadania dziecka dla siebie poprostu. Znam kobiety które w późnym wieku zdecydowały się na dziecko właśnie dlatego żeby nie zostały same jak palec,mało tego jako samotne matki każda z nich znalazła partnera życiowego. Nie piertol farmazonow boś pewnie ograniczona umysłowo!

Nic zlego w posiadaniu dziecka ale gdy się je planuje w rodzinie pełnej (owszem poznej roznie bywa są rozwody itp). Ale powoływać dziecko na świat z góry wiedząc że nie będzie znało ojca? Szczyt egoizmu. Znam kilka takich i z tego co widzę to kiepsko wychowują te dzieci i na domiar złego są to chłopcy . I wychowują takich mamisynkow.

Dziecko żeby nie być sama na starośc ? Tylko po to??? Mam znajomą która pracuje w takim zakładzie opiekuńczo- leczniczym.jest tam psychologiem.większość tych ludzi ma rodziny dzieci a w chorobie sa sami , sami umieraja w samotności ,często rodzina nawet na pogrzeb nie przyjedzie.