Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kłótnia z teściową o ogórki:)

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj dzwoni do męża, ma przyjechać po dwa wiadra ogórków tonem oczywiście rozkazujący,odległość 30 km w jedną stronę, godzina 18. Mąż mówi jej,że mnie zapyta czy chce te ogórki, mówię kulturalnie, nie dziękuję, nie ma czasu ich robić, wiec nie.Finał jestem najleniwszą synową, swojej córce robi wszystkie przetwory i jeszcze sama zawozi:)Pracuję, dwoje małych dzieci i jeszcze ta ma takie odpały, co za baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie te ogorki odebrac? Zaplace za swojskie jak na slasku. Chetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mogę zrobić. Naturalne, działkowe? Już mam słoiki umyte tylko napisz gdzie mogę je odebrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez bym chętnie takie wziela:) takiej synowej jak ty to nie dogodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w ogródku trochę ogórków, miałam robić, przyjechała teściową i wybrała mi wszystkie ze niby ona ma czas to zrobi. Wieczorem siostry i ciotki męża dzwoniły do mnie z podziękowaniami za ogórki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też chętnie te ogórki przygarne, jeszcze teściowa dostanie dobrą kawę i czekoladę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuźwa zrobienie ogórków kiszonych to przecież chwila, a przynajmniej wiesz co jesz. Faktycznie leniwa jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiaraaa
Ja też mam taką teściową. Tylko, że u mmie jest troszkę inaczej. Jest miła, sympatyczna , najlepsza teściowa! Szkoda, że za olecami jest już inaczej. A no i zapomniala gdzie mieszkamy, chociaż dzieli nas 5km. O swoim drugim synie też zapomniala i wnukach, chociaż mieszkają 1km od siebie. Liczy się tylko córka. Ahhh te teściowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ukochany jak ogórki działkowe przywiózł, to jeszcze kawę od mojej mamy dostał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.45 tylko ciekawe co będzie jak tesciowa zaniemoże i trzeba będzie się nia opiekować, pampersy zmieniac :P wtedy wspolczuje corce o ile będzie się chciała wtedy matka opiekwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja robi podobnie tylko z rybami, tesc namietnie lowi kilogramami a ona mi to wciska. Jakieś małe wypierdki jeziorne pelne osci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okolice Rzeszowa:) Taaaa chwila, pomyć słoiki, pomyć ogórki,narozwalać w kuchni, nie mam na to czasu. Przez cały rok zjadamy może 3 słoiki ogórków kiszonych w occie nie jemy.Dziękuję bardzo za taki dar. Po co nam dwa ogromne wiadra, mam już 5 słoików zrobionych,wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiaraaa
Nie mam pojęcia co zrobi jak bedzie trzeba pampersy zmieniać . Podejrzewam , że córka sobie nie poradzi. Mieszka z mama, na jednym pokoju ona z mężem i dwójką dzieci a na drugim teście i mojego męża 25letni brat. Dla mnie to patola. Pieniedzy maja dużo. Ja rozumiem, że mieszkanie jest zapisane na nią, ale ja bym poszla na swoje i wróciła dopiero jak rodzice by potrzebowali pomocy. Żeby tego było mało teściowa pracuję a jej córka nie bo zajmuję się dziećmi. Teściowa przychodzi z ora5cy i gotuje obiad na drugi dzien a córeczka tylko odgrzewa. Ja się pytam dlaczego? Ciężko jej zrobić obiad? Waży ze 140kg, siedzi z tyłkiem w fotelu i kazdy jej usluguje. Jak jeździliśmy tam w niedziele na obiad, to nawet sie nie ruszyła żeby po obiedzie posprzątać. Robiłam to ja , druga synowa no i teściowa. I nie, nie jest mi żal teściowej. Jak chce tak ma. A o nas zapomniała. Mi to tam wisi ale szkoda mi męża. W końcu to jego rodzice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się kończy uszczęśliwianie na siłę, nie każda to bohaterką kafeterii która wiadrami ogórki przerabia w 5 minut.Ja się autorce nie dziwię, nie wiem co to za obyczaje komuś planować robotę i jeszcze to tego przymuszać.Bez słoików z ogórkami da się żyć, kiszonki czy też octowe to nie jest jakiś niezbędnik do przetrwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jechać 60km po ogórki to się raczej nie opłaca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie zrobiłam nawet jednego słoika ogórków, mam 31 lat, troje dzieci i 10 lat po ślubie. To dopiero lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
60 km i masa roboty, takie propozycje może mieć tylko teściowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W życiu nie zrobiłam nawet jednego słoika ogórków, mam 31 lat, troje dzieci i 10 lat po ślubie. To dopiero lenistwo. xxx Ja już robiłam, jak nawet jeszcze za mąż nie wyszłam :) Mmmm a jak zimą fajnie się ogórkową robi z takich naturalnych, ukiszonych ogórków. Uwielbiamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie robie przetworow, szkoda mi czasu, poza tym mnie to nie kreci. A jak mam ochote na takie swojskie to na bazarze jest tego mnostwo, przyjezdzaja babki ze wsi, jeszcze sie nigdy nie zawiodlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×