Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Goscie z niegrzecznymi dziecmi

Polecane posty

Gość gość
11.14. Jeeezuuu, następna! A czemu gdy rzucał ty mu nie zwrócołaś uwagi sppkpjnym tonem, skoro matka nic nie mówił? Bałaś się czy co? Wystarcxyło spokojnym acz stanowczym tonem : "wojtusiu, ale zobacz, jak rzucasz tymi samochodzikami to je psujesz, widxisz, już szyba jest pęknięta, chyba nie chciałbyś żeby mój ADAś tak samo popsuł ci zabawki? Jakbyś się wtedy czuł?. Nie rzucaj nimi, bo to nie miękka piłka, i w ten sposób popsujesz nie tylko zabawki ale np meble albo kogoś uderzysz. Jeśli znów rzucisz to ci je zabieram i koniec. Umowa stoi?" X Co pokazałaś swojemu dziecku? Ano to że jak ktoś psuje jego rzeczy to mama nie reaguje, skoro mama nie reaguje to znaczy że tak trzeba robić gdy ktoś nam coś zabiera, psuje, niszczy, przecież mama to osoba która wie najlepiej, skoro ona tak robi to znaczy, że to jest słuszne. X To jest jakaś durna spirala, w którą najpierw my buliśmy wpuszczeni, teraz wpuszczamy nasze dzieci. Stąd wyrastają ludzie którzy w obliczu niebezpieczeństwa, konfliktu, agresji chowają głowę w piasek, i stąd znieczulica na ilicach. Bo taki schemat, wzorzec mieli od dziecka. Ot, zwykła psychologia, takie programowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.31. Czytając twoją wypowiedz wyraźnie widać, ze to ty jesteś agresywna, rzucasz sie jak ryba w sieci. Gdzie ty widzisz chamstwo i agresje w mojej propozycji? A poza tym, odczuwam to tak, ze masz problem z przeerazliwieniem bo wszystko traktujesz jak atak na swoja osobe. Ja chamska, gospodarz niegrzeczny. No ludzie. Toz sama napisalas ze po prostu wstajesz i mowisz ze wychodzisz, a co ja ci zaproponowalam? Ze dziekujesz za propozycje, mowisz, ze juz musisz wyjsc, wstajesz wychodzisz, a na gadanie gospodarza odpowiadasz ze nie ma opcji zostania minuty dluzej i dalej zbierasz manatki, ubierasz sie etc. W czym widzisz tu chamstwo? Z toba mozna w ogole polemizowac, czy trzeba wazyc slowa, bo cokolwiek sie powie to juz uznajesz to za atak na ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do goscia z 11:31 Jestes typowym przykladem chamstwa. Nikt cie nie wyzywal na kafe ani mie mowil ze jestes chamska, a jedynie zasugerowal stwierdzil ze masz problem z asertywnoscia. To ty obrzucasz blotem ludzi wyzywajac od desperatow i chamskich. To ty jestes napastliwa i agresywna. Przyjme twoja taktyke. Jestes chamska, zalosna, z przerosnietym ego, typowy przyklad ze cudze pod lasem zobaczysz a swojego pod nosem nie widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Goscie to chamy a twoj maz to pipa. Jeszcze trzeba bylo go objechac ze siedzial jak ta mimoza i zamiast cos powiedziec lub sie ruszyc to czekal, no wlasnie, na co czekal? Az szkoda ze mu nie wygrzebaly spinek do mankietu i do kibla nie spuscily, albo ze nie rzucily jego telefonem w lustro, i lustro i ekran w telefonie by mu zalatwily. U mnie jak rodzice goscie siedza i nic, to gdy male szatany gosci sie nie sluchaja to rzucam w zartach, ze maja widac bogatych rodzicow ktorzy w razie zepsucia laptopa/tv/mebla etc odkupia albo od razu zostawia nam kase zebysmy sami sobie kupili. Zazwyczaj jest zapowietrzenie sie gosci ale upominaja szatany, a jak nie to foch, i dobrze, o jedna pare imbecyli w zyciu mniej. Koniom lzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka że te dzieciaki które opisujecie to są kopie ich rodziców. Zauważcie to że ich rodzice to często ludzie którzy swoje muszą mieć na wierzchu i innymi sie nie przejmują, lubią rządzić, wymuszać na siłę uwagę i by byli na pierwszym miejscu jak chodzi o racje czy ich potrzeby tylko że w wieku dorosłym nauczyli się może mniej niż te dzieci afiszować ze swoimi przywarami choć i to nie zawsze, bo często właśnie momentami wyłazi ta słoma z buciorów. I w tym samym duchu wychowują swoje dzieci które są takimi właśnie otwartymi jeszcze księgami jak chodzi o to jaki to gatunek człowieka. Po dzieciach poznasz ich rodziców. Choć bywają czasem miłe wyjątki. Ostatnio byłam w parku i siedziała tam na ławce grupka dorosłych i rozbrykane jak dziadowski bicz dzieci na pierwsze skojarzenie tego typu jaki opisujecie. Czułam do tych dorosłych antypatie bo w którymś momencie wyszła jakaś mamuśka w obcisłych szortach z petem i woła: Marika! Alan! więc reszte sobie dopowiedzcie. W którymś momencie jakiś chłopiec przybiegł bo zainteresowała go zabawka którą w rece trzymał mój syn. Z trudem się powstrzymywał żeby jej nie zabrać, aż go nosiło, ale sie powstrzymywał tylko warował dookoła niego, widać czyja to była szkoła, że sie powstrzymywał, bo po chwili wyszedł z tej grupy jakiś młody facet przypuszczam ojciec tego chłopca i zaczął wypytywać o te zabawke mojego i mówił że szuka takiej ale z tego co wie to jest ona bardzo droga i pytał gdzie ją kupić. Ja nie wiedziałam czy droga bo był to prezent, wiec nie doradziłam mu nic konkretnego, ale widziałam że ten ojciec strasznie uważał i pilnowal na tego chłopca żeby nie zabrał mojemu tej zabawki bo jak mówił mógłby ją zniszczyć i mówił że u nich pełno zabawek zepsutych już jest. Bardzo mi sie podobało że ten ojciec był taki czujny bo ci ludzie którzy tam stali najwyraźniej rodzina albo grupka znajomych nie wyglądali na takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marika i Alan -:D w temacie w zeszłym roku podobna przygoda nad jeziorem w Polsce .rozbrykane megahałaśliwe dzieciaki a obok wytatuowana jak Maorys :P mamuśka pod 40 -woła z petem w ustach :"Vanessa (!) Nikodem -czy jakoś tak, do cholery wracać ! "No myśle przechlapana ta nasza wycieczka bo rozłożyliśmy się pobliżu na jedynym wolnym skrawku .I co wyszło -jak u autorki powyzej, gdy Nikodem zaczął ochlapywać nasze dziecko to wydarła się na niego tak że potem był już grzeczniutki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co a mnie odwiedziła kiedyś kolezanka i mowi ze odpieluchowuje dziecko i mogę się spodziewać że narobi mi na podłogę. Narobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i? Posprzątała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wiecie co ja mialam kiedys taka sytuacje, ze przyszla kuzynka i dala telefon mojemu roczniakowi ja mowie jej zeby lepiej nie dawala ona pewna siebie dala. Dziecko oslinilo jej glosnik bo zabkuje i sie slini i wkurzona byla na mnie i na dziecko. Moim zdaniem sama sie o to prosila. Telefon zatrzymujemy przy sobie, a jak dziecko wyciaga raczki mowimy nie i chowamy. Tyle. Ostrzegalam ja a mimo tego zrobila po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropnie mnie denerwują niektóre matki. Widać ewidentnie że niektóre z nich to są takie typy że kiedy dziecko robi coś nie tak to nie zareagują choćby dzieciak istne trzęsienie ziemi wywoływał. Będą się zachowywały jakby były ślepe i głuche dopóki inny dorosły im czegoś nie powie. Sytuacja w kinie. Za mną nieco na prawo siedziała jakaś matka z dziećmi. W pewnej chwili jakieś dziecko dziewczynka podeszła za mój fotel i trzymając się oparcia skakała przez co efekt był taki że cała się trzęsłam razem z tym fotelem. Matka za zmiłuj pański nie widziała w tym nic niestosownego dopóki się nie obejrzałam za siebie karcącym wzrokiem. Dziewczynka się zawstydziła, a szanowna mamusia dopiero wtedy powiedziała "ale Olusiu zostaw ten fotel". Przez chwilę był spokój. Za chwilę dziecko znowu to samo a mamuśka dalej siedzi jak ta święta krowa i ani me ani be. Nic by babsko nie zrobiło gdybym znów na dzieciaka nie strzeliła gromami. Miałam ochotę podejść do tej matki i coś jej powiedzieć serio. Byłam już blisko tego by wybuchnąć. Z końcem seansu sie zgarnęła z bachorami i poszła jakby nigdy nic. Niestety mam taką koleżankę i znam z autopsji że tacy ludzie po zwróceniu uwagi to w ludziach dostrzegą problem a nie w swych dzieciach przez chwilę się poczują się dotknięci, a potem będzie znów to samo. Znów zero myślenia o innych i jak te święte krowy. Niestety jak ktoś już jest dorosły to pewnych odruchów już nie wyplenisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No czasem matki takie sa. U nas tak jest jak brat meza przyjedzie z corka jest nieznosna ale jak przyjedzie z nia matka jest tak grzeczna, ze ja az uwierzyc nie moge. Ojciec ja psuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dodatek widać obłudę niektórych kobiet które w innych dzieciach widzą patologię pewnych zachowań i się potrafią skarżyć na inne dzieci do osób trzecich, a ich dziecko robiące to samo jest wybielane, uniewinniane, a czyn bagatelizowany. Zauważcie to. Czasami mam ochotę wykrzyczeć jaką hipokrytką jest dana osoba, ale wiem że jak to zrobię to wejdziemy jawnie na wojenną ścieżkę, pół biedy jak to tylko znajoma bo znajomość zawsze może sie rozlecieć, gorzej jak to jest rodzina. Nie zawsze z rodziną da się zerwać kontakt jeśli jest połączona z osobami z którymi nie chcemy zrywać kontaktu i wtedy kwas i smród po kłótni będzie się ciągnął całymi miesiącami albo jeszcze dłużej i gap sie tu potem na tę osobe i rozmawiaj przy stole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam takie dziecko w rodzinie. I to nie jest absolutnie dziecko któremu pozwala się na wszystko - ojciec jest surowy, bije tego kuzyna, co chwile huknie na niego tak że aż dorośli podskakują, szarpie, matka też ciągle na niego wrzeszczy i trzyma na siłę wykręcając ręce. A mały i tak szaleje, biega po meblach, u obcych ludzi wchodzi do szafek, wyrywa innym dzieciom jedzenie... Nie wiem od czego to zależy, bo charakter zupełnie inny niż rodziców, otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×