Mieszkam sama, zarabiam 6 tysiecy, mam przyjaciół

Do czego mógłby mi się przydać facet?

seksu

Seksu mi nie brakuje, mam fajnych przyjaciół i seks kiedy tylko mam ochotę. Czy jest coś poza seksem do czego by mi się przydał facet?

Głupie pytanie i głupia odpowiedz.... Abyś nie oc***ała na stare lata

Przytulić, pogadać, spełniać marzenia, zrobić dziecko, wyjechać na weekend kiedy tylko masz ochotę, zadzwonić o każdej porze a on odbierze .. Kurwa!! Nie mogę jak czytam takie brednie samowystarczalnej debilki!!

Kobito!! Wyobraź sobie że nie wszystkie związki to trzymanie się non stop za szyjki tylko też posiadanie swojego terytorium. Ja mam swoje pasje, on swoje,podobnie z innymi rzeczami...

Żebyś się nie posrała z tej niezależności hahahahahaha

Ale ja spełniam swoje marzenia, czasami się przytulam z przyjaciółką. Dzieci nie chcę mieć. Zadzwonić o każdej porze? Przecież mogę dzwonić do znajomych, do rodziców, oni też do mnie dzwonią... Wyjechać na weekend? Też wyjeżdżam nie mając faceta.... Wy tak na prawdę piszecie, że do tego wam jest facet potrzebny? Dziwne jesteście... :D

Przyjaciółka? Pod warunkiem że będzie żyła tak jak Ty!! Tyle w temacie.

Moje przyjaciółki żyją podobnie, ale są też inne które usiłują mi wmówić że powinnam mieć faceta dlatego założyłam ten temat bo nie wiem po co? Kobiety mają jakieś dziwne przekonanie że muszą mieć faceta a gdy je pytam to nie potrafią tego wyjaśnić. Nie macie własnego zdania?

Właśnie mamy, ale Ty je masz w doopie!! To po pierwsze, a po drugie to Ty chyba myślisz że ludzi lepi się z plasteliny?!

Co chcesz przez to powiedzieć? Ja nie mam waszego zdania "w doopie" jak to określasz, po prostu mam też swoje i nie muszę mieć faceta z tego powodu bo ktoś chce bym go miała tylko chciałabym zrozumieć czemu tak jest.

Potrzebna ci twarda ręka , ktoś musi u ciebie rządzić i w pierdziele od czasu do czasu.

Dlatego tak jest, że każda z nas ma inne potrzeby i priorytety, i naprawdę nie ma nad czym dywagować.

A co to za potrzeba że inne kobiety muszą mi wmawiać że potrzebuje faceta?

A czego byś oczekiwała

Jesteś jednak autorko debilką. My swoje, Ty nadal nie rozumiesz. Żyj jak chcesz!

odpowiadam: do niczego :D

Żeby poszedł z tobą po ciuchy

Rozpatrujesz że facet ma się przydać. Może po prostu być bo cie kocha i ty go kochasz. I tyle.

Jesteś j****a tepa materialistka i tyle. Miej te k***a pieniądze nawet k***a kap sie w nich i d**e sobie nimi podcieraj. Zobaczysz jak zacznie Ci brakować bliskości, uczucia. Wtedy stwierdzisz, że to gowno warte to co masz, bo idę o zakład, że znajdziesz księcia lasego na kasę takiego jak Ty teraz. Nara

No i gitarka :) Chciałabym być w Twoim położeniu ;) Po prostu Żyj! I spełniaj marzenia ..miłość i tak Cię dopadnie gdzies po drodze ;) Wszystkiego dobrego.

Nie jestem żoną uwieszoną na mężu, ale wczoraj, kiedy wrócił po kilku dniach z pracy(taka specyfika) to tak mi go brakowało, tak tesknilam i on też, że siedzieliśmy wtuleni w siebie chyba z godzinę... Nic więcej, byleby go dotknąć i czuć że jest, że serce bije... P. S. 13 lat po ślubie, dwie córki.

Uwielbiam takie niby niezależne d**eczki, jesteście tak zapatrzone w siebie i swoje "priorytety", że bez problemu można Was ****ać bez jakichkolwiek zobowiązań. Po prostu panienki do idealnego układu, można być nawet żonatym i przeznaczyć Was na kochankę. Swoją drogą w dzisiejszych czasach f**kfriend to nic nadzwyczajnego, byle byście tylko syfa nie roznosiły z tymi "przyjaciółmi". Poza tym dziewczyno umówmy się: Ty nie masz pojęcia o prawdziwej przyjaźni, skoro piszesz, że przyjaciółki żyją tak samo jak Ty, a faceci bez problemu Cię jebią.

facet nie jest ci potrzebny, jesli go nie potrzebujesz. ja np. zawze chcialam sie tak bardzo zakochac i dzielic zycie z facetem, ktory dobrze dopasowany intelektualnie i bedzie moim najlepszym przyjacielem, do wspolnego dzielenia doli i niedoli. no i jakis tam romantycznym uniesien. tez nigdy nie chcialam miec rodziny, an dzieci, ale wlasnie takiego faceta, no i mam, od kilkunastu lat. ale ty jak nie czujesz takiej potrzeby, to nie daj sobie wmowic, ze masz zyc inaczej, niz faktycznie chcesz.

O miłośc***ewnie autorka nie słyszała....

Może lepiej, że nie słyszała.. Miłość nie jest dla takich ludzi jak autorka.

Do kochania ;)

zostawcie autorkę! x ja jestem porzuconą żoną I myślę podobnie jak autorka mam dziecko, pracę i mieszkanie i w końcu spokój od awanturnika i po mi facet?!!

facet się przydaje owszem...by pomóc wynieść starą kanapę, kiedy się chce ją wymienić na nową...