Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lavienne

Wróciłam do Ex i nie żałuję!

Polecane posty

Gość lavienne

Cześć! Milion razy przeglądalam różne fora po rozstaniu, ponieważ gdy mój TŻ odszedł rozsypałam się na kawałki i pragnęłam przeczytać chociaż jedną historię o szczęśliwym powrocie. Nawet jak się zdarzały, większość była komentowana "nie rób tego! i tak będziesz żałować" i moje ulubione "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki!". Rozstaliśmy się na 3 lata, nie mając praktycznie żadnego kontaktu. TŻ na mój widok (przypadkowy oczywiście) odwracał się. Cholernie bolało i prawdę powiedziawszy nic nie miało sensu. I pewnego dnia nie odwrócił się. Po prostu porozmawialiśmy. Raz, potem drugi... I od 2 lat znów jesteśmy razem. I nie żałuję. Warto jest mieć znów szczęście, nawet jeżeli nie ma trwać wiecznie. Więc jeżeli ktoś jest sobie przeznaczony, to potknięcie na drodze nie musi przekreślać wszystkiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nikt cię nie chciał to ulitował się nad tobą i za to wiernie mu służysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mów hop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavienne
Jedyne co mówię, to to, że nic nie musi kończyć się na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwała, a że nie wyszło z innymi pokornie wróciła. Czasem jednak jest to sprawdzenie czy to jest to. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavienne
"Zerwała, a że nie wyszło z innymi pokornie wróciła. Czasem jednak jest to sprawdzenie czy to jest to. usmiech.gif" Wow, ile można się o sobie dowiedzieć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co robił przez te 2 lata? Nie mów że Cię to całkiem nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow, ile można się o sobie dowiedzieć xxxxx Nie chodziło mi o dogryzanie. To jak to było z tobą ? czemu zerwałaś, albo on ? W między czasie był ktoś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój brat tak niestety robi- po 4 latach zerwał z narzeczoną, bo odstawiałam mu świństwa, nie szanowała itd. Oboje mówili o przyzwyczajeniu. Po czym rozstali się. Mija 1,5 roku od rozstania. On spotykał się z innymi, ale nie było to to, może dlatego, że ona ciągle mieszała. A ona? Wyjazd za granicę nie doszedł do skutku, nie poznała nikogo innego, to sobie przypomniała, jak dobrze i wygodnie miała z moim bratem i teraz go nagabuje, mówi wprost o powrocie itd. I on się waha, bo "ma już 29 lat", bo "a co jak już nikogo innego nie pozna?"... i myśli już o powrocie do niej. A gdzie tu miłość? Nie widać jej u żadnej ze stron. No ale wrócą do siebie i będą pisać, jak to przeznaczenie widocznie ich połączyło itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavienne
W zasadzie oboje podjęliśmy decyzje o rozstaniu, powód prosty- niedopowiedzenia, brak rozmowy, kłótnie, dziecinada itd. Jasne, że mnie interesowało to, jak wyglądało Jego życie przez te 2 lata, odwrotnie zresztą też. To nie było na zasadzie jedna rozmowa i hop siup zmiana statusu związku. Tak naprawdę sam proces powrotu, ponownego zaufania i poczucia bezpieczeństwa to była mozolna praca. To przykre, jeżeli ktoś wraca tylko dlatego "że nikogo innego już sobie nie znajdę". Nie sądzę, by przynosiło to szczęście, ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavienne
Przez te 3 lata * z rozmachu błąd, pardon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko, dlatego napisałem ze czasem rozstanie cementuje. często jest jednak tak jak ktos napisal wyżej, poszukiwanie lepszego modelu, a jak nie wyjdzie to lepsze to niz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavienne
Wydaje mi się, że są też osoby, które wiążą się z kimś, by zapomnieć, a jak się nie udaje, jednak postanawiają "walczyć". To brzmi trochę jak telenowela, ale ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są tez i takie, zycie zna duzo przykladow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavienne
Jestem dzi/wka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kierujcie sie w zyciu bezkrytycznie takimi ,,mądrosciami"jak nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki itp bo kazdy czlowiek i kazda sytuacja jest inna...ludzie potrafią sie zmienić,przemysleć błędy,analizować całą sytuacje,dojsc do róznych wniosków...po co sie ograniczać z góry zakładając że to czy tamto skazane jest z góry na porażke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavienne
gość z 14:59 - dokładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×