Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakie żyje się lepiej, jako rozrywkowy singiel czy ustatkowanie w rodzinie

Polecane posty

Gość gość

Mam 23 lata i stoję na progu życiowych poważnych wyborów, to już nie jest wybór kierunku w liceum, czy nawet na studiach. tylko decyzja na całe życie. Czy mam pozostawić życie singla, imprezki, wyjazdy, i wziąć ślub czy brnąć w to dalej i cieszyć się każdą chwilą. Mam dwóch kolegów obaj po 30 stce, jeden jeździ non stop meksyk, kamerun, maroko, ibiza, czesto widze go w towarzystwie kolegów na mieście, dyma małolaty. Drugi natomiast ma rodzine od 10 lat dwójka dzieci, od świtu do nocy praca bo wpieprzył sie w kredyt i budowę domu, nie był na wakacjach, odmawia pójścia na ślub tak se myśle co on z tego życia ma I teraz co jest lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thankyou
To zależy od tego, kto ma jakie potrzeby. Jeden spełni się tylko w rodzinie, inny nie. Ja osobiście nie wyobrażam sobie zakładać rodziny, mieć dzieci, zajmować się domem i być odpowiedzialna za innych ludzi. To nie dla mnie. Ja potrzebuję wolności, przestrzeni i nie ma w moim życiu miejsca na stabilizację, związki i małżeństwo, o dzieciach nie wspominając. Dlatego wiodę życie szczęśliwego singla i raczej nigdy tego nie zmienię. A mam ponad 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baw sie póki czas i odkładaj trochę kasy na potem. O ślubie zacznij myśleć dopiero koło czterdziestki. Znajdź sobie wtedy żonę - 10-15 lat młodszą, która urodzi ci dziecko. Zawsze będziesz miał młodą żonę, a sam wyszalejesz się do bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem lekarzem 33 lata i nie żałuję, że założyłem rodziny. Mam Bmw Gran Coupe 2017, zwiedzam kraje z młodymi dziewczynami, jestem coraz lepszym chirurgiem, nie nie brakuje mi stabilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie założyłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie tego się spodziewałem że większość powie, baw się, szalej i powiem wam tak chyba macie racje. Mam wkoło siebie ludzi którzy pożenili się jeszcze będąc na 3 roku studiów. Znam ludzi którzy mają już dzieci, znam starszych od siebie w długich związkach i powiem wam tak, wszyscy oni zdziadzieli, nie rozwijają się. Sorry ale takie realia, moja kuzynka tak samo kiedyś nie jeden chłopak oddałby wiele żeby z nią być. Dzisiaj w wieku zaledwie 27 lat nikt się za nią nie obejrzy, po ciąży zostały fałdy tłuszczu, dziewczyna roztyła się, powiększyły sie jej bary, a facet poszedł wsiną dal. Potrzebne jej było brać ślub w wieku 22 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma ktoś nie zdziadzieć i się rozwijać jak cały czas siedzi w domu, i chodzi tylko na zakupy, coraz mniej dziewczyn chce takiego losu, w wieku 25 lat człowiek chce się bawić, zdobywać doświadczenia, smakować życie, bo nie ma się już lat 18 ma się skończone studia, swoją kase chce się żyć. A nie siedzieć po pracy w pieluchach albo z facetem który prędzej czy późnij zacznie nas wkurzać spedzać wekeendy u teściowej. Ja nie jestem przeciwnikiem zakładania rodziny ale po 30 też można a niekoniecznie w wieku 21 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę życie w małżeństwie, zakładanie rodziny jest P R Z E S R A N E, nie znam osoby która by nie żałowała tej decyzji, niby kocha partnera/partnerkę i dzieci ale jakby cofnąć czas to nigdy by sie na to nie zdecydował. Takie rodzinne życie jest fajne tylko w filmach, każdy ci powie że no jest czasami ciężko ale w sumie to jest fajnie miłość do dzieci i blablabla a tak naprawdę to zapier/dala sie od rana do wieczora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie pytanie. Singiel też musi być ustatkowany, chociażby w pracy, a żonaty nadal może mieć rozrywkowe życie. Jestem kobietą, wyszłam za mąż w wieku 26 lat i po ślubie, a nawet po porodzie, nadal prowadzę rozrywkowe życie razem z mężem. Posiadanie domu, pracy, dzieci i przeszkadza w tym aby w weekendy szaleć w klubach różnych miast europejskich. Powiem tylko że pierwszy raz narkotyków spróbowałam po ślubie, będąc kierowniczka w dużej firmie. A z sexem to nie będę mówiła bo i tak nie uwierzycie. Generalnie dzielenie życia na "przed" i "po" ślubie jest dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie, miłość, wsparcie zrozumienie jest fajne ale ile, rok dwa prędzej czy później zawsze się coś zacznie pieprzyć. Owszem są ludzie którym to odpowiada, 6 dni z********ania najpierw w pracy a potem w domu przy dzieciach, a w niedziele wspólny spacer i obiadek ale ilu takich ludzi jest. Dla większości taki tryb życia jest męczący, w jakiś sposób rekompensuje im to uśmiech dzieci ale do kiedy? Potem zaczną dorastać żyć swoimi sprawami, dzieci też są niewdzięczne, zawodzą nas, niespełnianą naszych oczekiwań. W rodzinie jest fajnie, ale są ludzie którzy do tego się nie nadaja potrzebują wolności, swobody,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p*****le co za społeczeństwo kiedyś dziewczyna 19 lat wychodziła za mąż do 30 stki miała 4 dzieci i z***********a w polu albo w domu przy mężu. Ludzie żyli długo i szczęśliwie dzisiaj, 30 lat i im się marzy życie singla. A co wam przyjdzie z tego ********* imprez, zabaw, w wieku 50 lat też będziecie tak żyli? A może się zwiążecie z kimś. Pamiętać że po 40 stce kobiety staja się trudne, te które są same są z przeszłościa i życie z nimi jest trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×