Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 46rafal

Dziewczyna mnie "zdradziła", okłamała i teraz jeszcze nakręca moich znajomych

Polecane posty

Gość 46rafal

Trochę się rozpisałem, doceniam każdą osobę, która poświęci chwilę na przeczytanie i napiszę co o tym myśli. Piona :) Siemka, od miesiąca, dwóch spotykałem się z dziewczyną(18 lat), ostatnio się pokłóciliśmy i w sumie nie odzywaliśmy się do siebie przez tydzień, wczorajsza noc była przełomowa i przyjechałem na imprezę na której ona też była, bardzo się ucieszyła, ucałowała mnie itd. koło 2 musiałem jechać do domu na chwilę i napisałem jej, że jak wróci niech da znać to podjadę po nią i się spotkamy w końcu normalnie. Ona jak zawsze była chętna na spotkania, lecz tym razem odmówiła mi, powiedziała, że chce iść do domu już i od razu coś mi w tym nie pasowało. Poczekałem niedaleko jej domu, ona przyjechała z imprezy, nie minęło 10 min i podjechał samochód po nią, a w nim jej "kolega", ona wsiadła do samochodu i pojechali. Napisałem jej, żeby się dobrze bawiła, ona na to, że "o co chodzi" itd., rano zasypała mnie sms'ami, napisała, żebym jej wytłumaczył o co chodzi. Napisałem, że tak się składa, że ją widziałem wsiadającą do samochodu kolegi w nocy, ona się tego wyparła i napisała, jakiego samochodu, że chyba mi się coś pomyliło itp. Wieczorem zadzwoniłem do niej, czy spotkamy się pogadać na 10 minut i tyle(chciałem zapytać dlaczego robi mnie w c***a). Napisała, że spoko, lecz później chyba zdała sobie sprawę, że mogę wszystko wiedzieć i w końcu nie spotkaliśmy się sam na sam. Wieczorem tego dnia było ognisko całej naszej ekipy i ona też przyszła i ta hipokrytka nakręcała moich znajomych przeciwko mnie, którzy nic o tej akcji nie wiedzieli, że jestem fałszywy, że niby któryś z moich przyjaciół jej o mnie opowiadał. Tak na marginesie mam przeczucie, że jej dalej na mnie zależy i jeszcze nie wie co straciła. Jak myślicie jak mam zareagować? Zacząć ją olewać, uciąć kontakt, czy raczej "pokazać", że bez niej mi lepiej. Trochę to szczeniackie, ale co ją bardziej "zaboli"? Co myślicie o tej całej sytuacji, co byście zrobili na moim miejscu? Dodam, że z jednej strony jakoś smutno mi na myśl o stracie jej, a z drugiej zadaje sobie pytanie, czy napewno chcę być z taką osobą. Jak zrobić, żeby moja ekipa stała za mną, nie wierzyła w jej kłamstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×