Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Proszę o radę w sprawie chłopaka

Polecane posty

Gość gość

Jestem ze swoim chłopakiem ponad 1.5 roku. Obydwoje traktujemy nasz związek poważnie i wiemy co do siebie czujemy. Na początku było ciężko, bo widzieliśmy się tylko w weekendy ze względu na to ze mieszkaliśmy w innych miastach. Zawsze traktował mnie jak swoje oczko w głowie, nawet zawalił kilka rzeczy na studiach przez to ze wolał się ze mną spotkać zamiast się uczyć i nawet jak byliśmy osobno to o mnie myślał i nie mógł się skupić. Byłam jego całym światem.. naprawdę traktował mnie tak wyjątkowo, że nigdy w życiu nie czułam się tak kochana i tak pewna siebie. Ostatnio zaczęliśmy sie widywać dużo rzadziej niż kiedyś. Pomimo , ze mamy wakacje czasem nawet 2 godziny w ciągu dnia.chłopak musi pomagać w domu rodzicom i się uczyć. Kiedy ja coś napomnę, że się krótko widzieliśmy bardzo się na mnie wkurza.. mówi mi ze jestem egoistka.. ze on już ma 20 lat i nie ma wakacji. Ze sobie to przemyślał i już nie będzie tak jak kiedyś, że będziemy tak beztrosko spędzać czas, że to nie jest normalne, że ja cały dzień czekam żeby go zobaczyć i że bezsensu widzieć się dłużej na sile.. to ostatnie zdanie najbardziej mnie zabolało, bo ja nie uważałam ze widujemy się na sile.. zawsze mamy o czym rozmawiać, raczej się nie nudzimy. Ja potrafię zrozumieć, ze on musi posprzątać w domu, pójść na siłownie i się trochę pouczyć, ale tak mi przykro jest jak on mówi, że się czuje jak moja niania, jakby to był jego obowiązek żeby się ze mną zobaczyć . Nie wiem kiedy to się tak zmieniło między nami. Serce mi pęka, bo czuje jakby on się we mnie odkochał. Już rzadko mnie przytula całuje ect... twierdzi ze to przez to ze od kilku miesięcy boli go gardło, jest słaby i musi uważać na siebie. Od tego roku idę na studia, nie do tego samego miasta co on, wiec nasze spotkania będą jeszcze rzadsze niż w zeszłym roku, dlatego tak bardzo chce teraz spędzić z nim jak najwiecej czasu. Jak próbuje z nim o tym porozmawiać, to się bardzo irytuje, mówi mi, że ja go nie rozumiem, że patrzę tylko na siebie i że jak dalej będę o tym mówiła, jak to się krótko widujemy to on wgl nie chce się ze mną widzieć. Proszę niech jakaś mądrzejsza i bardziej doświadczona kobieta mi napisze czy faktycznie jestem egoistka i przesadzam, czy to on przesadza i mógłby szybciej ogarnąć pewne sprawy.. Wydaje mi się, że on kiedy się upewnił jak bardzo go kocham i ile dla mnie znaczy zaczął mnie inaczej traktować.. może się już do mnie przyzwyczaił i mną znudził. Sama nie wiem co mam myśleć. Codziennie wieczorem chce mi się płakać, bo się staram dla niego.. chce żeby było jemu zawsze dobrze, za przeproszeniem wchodzę mu w 4 litery żeby się czuł kochany. To jest mój pierwszy związek, pierwszy chłopak, który chciałabym żeby był tym jedynym.. myślałam, że miłość wyglada trochę inaczej.. że robi się wszystko żeby tylko zobaczyć ta druga osobę.. on jak mu to powiedziałam powiedział mi żebym dorosła i że nie wiem na czym życie polega. Proszę niech któraś z Was coś mi poradzi, bo codziennie jestem smutna, czuje się przez niego coraz mniej kochana i serce mi pęka jak o tym myśle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może serio ma dużo na głowie.. postaraj się tez go zrozumieć, zycie to nie tylko związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×