Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wpadka i on jest baaardzo niezadowolony

Polecane posty

Gość gość
Spoko ;) Tak patrzę teraz na młode kobiety-im się należy wsparcie,trzymanie za rączki ,głaskanie po głowce... a facet to przepraszam,nie ma uczuć? czy też nie może poczuć,że coś mu się wali na głowę? Nie...bo księżniczki muszą być wspierane.... uwierzcie mi ,albo i nie,-facet,choć na oko skała-w środku mięciutki,jak wata .(nie mylić z chłopami tzw.trokami od kaleson)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma rację chłop, bo będzie usiał zapieprzać na bachora, tak jakbyś nie umiała sie zabezpieczać. Dajesz cipy to myśl głową a nie tylko dupą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ciesz się tym stanem pierwsza ciąża ehhh wspominam pięknie . Zrozumiałe że Cię chłop rozczarował ,mam nadzieję że zrozumie co palnął głupiego i przyniesie Ci wiadro kwiatów.ps. rozstępów się nie bój kwestia genetyki,no i mam nadzieję że rodzice się bardzo ucieszą w końcu to już czas skoro już 30 na karku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też zaliczyliśmy wpadkę, co zrobił mój teraz już mąż? Chwycił się za głowę, powiedział coś w stylu "ja pierdole, jaja sobie chyba robisz?" Ja się rozpłakałam a on zaczął mnie przytulać i powiedział "nie denerwuj się, w tym stanie nie możesz, przepraszam"(jakoś tak) miał wtedy 20 lat i studiował zaocznie, miał lichą pracę a ja kończyłam technikum. Teraz mąż ma 35 lat mamy 3 dzieci, pracujemy i jesteśmy szczęśliwi:-) zaczęliśmy wszystko od du/py strony:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jeszcze nie dowierzała w humorki takiego faceta. Dałabym takiemu facetowi czas aż do czasu urodzenia się niemowlęcia a nawet jeszcze dłużej. Dałabym czas dopóty dopóki dziecko nie zacznie się uśmiechać i nie powie pierwsze słowo tata. Jeśli ten twój gość dalej serce będzie miał zimne to odeszłabym. Chodzi o to że chciałabym mieć poczucie że robiłam co mogłam by sie ta sytuacja mogła naprostować z pozytywnym zakończeniem. Reszta już nie zależy od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie jestem frajerką żeby się sama męczyć i jeszcze pielęgnować geny mężczyzny, który mnie nie chce. Dziecko to nie tylko geny faceta, ale w równej połowie i kobiety. Ja bym dziecko urodziła i wychowała bo przede wszystkim dlatego bo widziałabym w nim swoje geny, a reszta genów mnie już mało obchodziłaby. Ten sam mechanizm sprawia że dziecko darzę miłością bezwarunkową, mimo że ojca mojego dziecka to nie kocham, a wręcz przeciwnie. Jeśli jakaś kobieta nie widzi we własnym dziecku własnych genów to znaczy że jest kobietą wypraną z uczuć, a nie kobietą "świadomą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ma rację chłop, bo będzie usiał zapieprzać na bachora, tak jakbyś nie umiała sie zabezpieczać. Dajesz cipy to myśl głową a nie tylko dupą. " Ja na miejscu twojej matki nie urodziłabym cię. Przeprowadziłabym aborcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie rady, ze on potrzebuje czasu to sobie wsadźcie w dupę. Facet wyraźnie powiedział, ze chciałby, zeby usunęła! A wy takie głupie rady dajecie:O jednak baby sa głupie i potrafią sobie nawzajem tylko zaszkodzić:O zero litości dla takiego pajaca:O i jemu podobnych. Moze dalybyscie tez czas takiemu co poszedł w długa, puszczał kantem, ale ten czas tak cudownie mu podziałał, ze dotarło do niego, ze jest gotowy na kolejny etap i jednak kocha?:O co za durne pipy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, wrocilam zeby zamknac watek. Pomysly o aborcji przeszly mezczyznie. Przeszedl w ciagu tygodnia tak niesamowita transformacje emocjonalna ze dzisiaj wysyla mi informacje na temat potencjalnych skol i planow na zycie naszego 5c***ygodniowego zarodka. Jestem pod wrazeniem i rzeczywiscie, odczejanie podzialalo zaskakujaco szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci tak z doświadczenia, że jak się dowiedziałem o wpadce,to byłem w szoku. Nie chciałem usowac ,ale zyczylem sobie zeby poronila. Po czterech miesiącach było mi już obojetne. Jak się urodziło ucieszyłem się nawet,ale to raczej bylo takie uwolnienie od stresu związanego z oczekiwaniem na poród. A teraz już od sześciu lat, nie wyobrażam sobie życia bez córki. Jest największą moją miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×