Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Teściowa, mąż i my

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Od niedawna mieszkamy z rodzicami mojego męża. Ja, mąż i nasz synek. Wprowadziliśmy się z miesiąc po ślubie. My mieszkamy na górze, teściowie na dole. Tymczasowo na górze mieszkają z nami siostra męża i jej mąż. Strasznie irytuje mnie zachowanie teściów. Wprowadziliśmy się bo mąż obiecywał mi że będziemy mieszkać tak jakbyśmy mieszkali sami w swoim własnym domu, że nikt nam nie będzie się wtracał. Oczywiście wg niego to tak żyjemy. Ja to widzę inaczej. Nie mogę spokojnie się położyć odpocząć bo wiem że zaraz ktoś przyjdzie(pukaja do drzwi, ale czy ktoś ich zapraszał??? ) i co ja leżę a oni tak ciężko pracują? Jak to wygląda? Siedzę w tym domu i wiecznie się zastanawiam, co sobie pomyślą jak zrobię to czy tamto. Ciężko tak żyć. Mają swoje takie ustalone zasady wg których ja też powinnam żyć , że np zasłaniają rolety w dzień żeby się nie nagrzalo mieszkanie, dziś to autentycznie weszli sobie i posprawdzali czy wszystkie okna są pozamykane i rolety po zaslaniane, chodzili po pokojach i zaslaniali. Może i mają rację bo na górze to strasznie gorąco w lato, ale dlaczego nikt nie spytał czy mi się to podoba? Dlaczego oni mi łażą po domu? Ostatnio napchalam pościel do kanapy w salonie, (jedna taka wolna jest, pod którą śpimy jak jest chłodniej) i rozwaliłam dykte od spodu łóżka, odczepila się poprostu, więc co? Dostałam pouczenie od teściowej że trzeba ładnie składać pościel to się zmieści i nie wpychac na siłę to się nie będzie psuć . Ja jak zwykle milczalam bo nie chce się kłócić, ale tak mnie to wkurzyło. Przecież to nasza kanapa "rzekomo"wiec co to kogo obchodzi się pytam?? Jest wiele takich sytuacji które mi działają na nerwy. Mądre rady mojej teściowej: w czym mam prac firanki albo jak ubierać dziecko, bo według niej to go za ciepło ubieram. Poprostu wiecznie chodzi i mi mówi jak mam coś robić. Jak kiedyś zwróciłam na to uwagę to mi powiedziała że ona tylko radzi a że róbmy sobie jak chcemy. Tylko że mąż i tak praktycznie zawsze robi jak mu mamusia doradzi. I mnie nakłada do tego. Moje zdanie się nie liczy. Mamusia zawsze go leczy jak zachoruje. Dba o swojego syneczka bo ja to chyba mu krzywdy chce, albo nie wiem co. A on poprostu lata po lekarzach z byle katarkiem , czy bólem zęba bo nie może wytrzymać. Mama mu płaci za dentyste, lekarza czy cokolwiek. I mąż uważa że wszystko jest w porządku. Tylko że jak przychodzi że ma wolny dzień od pracy to musi latać i kwiaty podlewać teściom albo matce trzeba dywany albo znosić pościel i robić milion innych rzeczy które ona chce. A mógłby spędzić czas ze mną i synkiem, powinien mi pomagać a nie jej. Tyle że ja mu kasy nie daje. A teściowa nami manipuluje bo na to da, tu pomoże, tam dołoży chodź tego nie chcemy, a my mamy być wdzięczni i człowiek tak wiecznie się czuje zmuszony robić to czego nie chcę, bo się czuje zmuszony zrewanzowac sie. Nie wiem patrzę tak na jego siostrę i jej męża, jak oni żyją. Jak on o nią dba, kwiaty przynosi, pyta jak się czuje, troszczy się, martwi o nią. Tak jej zazdroszczę, że tak im się układa. A są o wiele dłużej razem niż my. My jesteśmy bardzo krótko po ślubie, a ja już sama nie wiem czy naprawdę chcę tak żyć, w taki sposób. Myślę że może gdybyśmy mieszkali sami gdzieś dalej od rodziny to bylibyśmy szczęśliwym małżeństwem. Mąż niestety nie chce o tym słyszeć. A ja zawsze starałam się być samodzielna. Nigdy nie potrzebowałam niczyjej pomocy i bardzo dobrze mi z tym było. A teraz czuję się strasznie nieszczęśliwa w tym domu. Mąż tego nie rozumie, albo poprostu nie chce bym była szczęśliwa, bo po co cokolwiek zmieniać? Jemu jest dobrze więc jest ok... Coraz częściej zastanawiam się co by było gdybym odeszła z synkiem od niego. Nie chcę tego, ale co ja mogę innego zrobić. Jak sobie poradzić? Czy ktoś miał podobne problemy i jak sobie dał radę? Piszcie proszę, może ja coś robię nie tak? Może ktoś zauważy błędy jakie popełniamy i podpowie. Proszę was o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×