Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Od zawsze poswiecalam sie dla dzieci i to byl wielki blad

Polecane posty

Gość gość

mam 3 dzieci w wieku 10, 13, 16 lat. Od zawsze chciałam żeby miały lepiej niż ja miałam - ladne ubrania, komórki, dodatkowe zajecia itd. Teraz rozchodzimy się z mezem ( wspolna decyzja) a dzieci chcą isc z nim mimo, ze to zawsze ja z nimi lekcje odrabiałam, odwoziłam do szkoły ( meza praca zawsze była wazniejsza i on "nie miał czas") Wczoraj pklocilismy się i dzieci powiedzialy, ze chcą mieszkac z ojcem. :( Uczulam wszystkie matki żeby się tak dla dzieci nie poswiecaly bo zaplaty ani wdziecznosci z ich strony w przyszłości nie będzie! Siedze teraz a lzy kapia na klawiatuyre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedziesz miala spokoj, ciesz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcą iśc z nim, bo pewnie więcej zarabia. Nauczyłaś dzieci dobrobytu, tego że rzeczy są ważne, a nie obecność. Pokazałaś, że kasa jest najważniejsza(ciuchy, komórki, zajęcia płatne), one teraz nie chcą rezygnować z zycia jakie je nauczyliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"""""""Uczulam wszystkie matki żeby się tak dla dzieci nie poswiecaly bo zaplaty ani wdziecznosci z ich strony w przyszłości nie będzie!""""" Normalna to ty nie jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, trzymaj sie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój, to na pewno przykre, ale dzieci wybierają na pierwszy rzut to co im się wydaje atrakcyjniejsze, brak dyscypliny, więcej luzu. Czas wszystko zweryfikuje. Moja koleżanka rozwiodla się z mężem, dzieci byly u niej, ale po każdej wizycie u ojca byly afery i ona sama zaproponowala zeby chlopcy zostali z ojcem. Jak szybko tam jechali tak szybko wracali, dzwonili glodni, w szkole się opuścili, zaniedbani byli, bo sami nic a on pojęcia nie miał o codziennych czynnościach domowych. Daj im czas, wiem że przykro i smutno, ale to świeża sprawa, musi minąć jakiś czas zeby się wszystko zweryfikowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie jestem normalna? Przestrzegam inne matki by nie popelnialy tego bledu który ja zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.06 maz idzie mieszkac do mieszkania blisko jego matki która będzie mu pomagać... wiec dzieci na pewno nie będą zaniedbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie matki które uczą i uczyły dzieci że pieniądze wszystko załatwiają i są ważniejsze od miłości, szacunku i uczciwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.11 miałam na myśli ze na pewno bea ZADBANE bo tesciowa o nie zadba ( wypierze, posprząta , przypilnuje w nauce) a ja zastane sama w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geduld
Wiem ze to boli, ale niech dzieci Ida z ojcem na sile nic nieprobuj, a zobaczysz ze dzieci przyjda do ciebie. To co zrobilas dla dzieci jest dowodem milosci i one bardzo szypko sie zorientuja ze teskniom za toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś musialas s*******ic. Ja bym za ojcem nie poszła w życiu tylko za matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11,26 nic nie spieprzylam! Mazjak [przychodzil z pracy to od razu dzieci na nim wisiały, on na wszytsko im pozwalal a ja bylam ta która gonila do nauki i tzrymala dyscyplinę. Sama nie wiem o co tak naprawdę chodzi. Jest mi cholernie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No po prostu byłaś mniej czuła dla nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam bardzo czula, często nawet broniłam ich przed mezem który jak się wkurzyl to potrafila po tylkach wytrzaskać czasem niesłusznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byliście z mężem jednością, pewnie się nawet nie lubiliście albo pozwalałaś mu się nie szanować i dzieci fałsz wyczuwały. Chociaż i tak zapewne im chodzi o kasę i standard życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, uważam identycznie jak Ty. Za późno się ocknęłam. Mam już dorosłe dzieci. Całe moje zycie było podporządkowane pod nich. No nie będę wiele pisała, ale ten sam scenariusz, co u Ciebie. Z mężem jestem nadal, ale relacje ojciec- jedna z córek są tak godzące we mnie, że nie chce mi się pisać. Chyba jeszcze bardziej boli, bo to dorosła już dziewczyna. Wychowałam żmiję na własnej piersi. Drugie dziecko zupełnie odwrotnie, a wychowywane jednakowo w tym samym domu i na tych samych zasadach. Odpada więc kwestia wychowania. Dzieci potrafią tak odwdzięczyć się za dobre, że żyć się odechciewa. Postaraj się opanować, poddaj sprawę czasowi, a wszystko może ulec zmianie. Bardzo mądrze napisała gość gość dziś . Uważam podobnie, bo to jeszcze nie są dorosłe dzieci i gonią za złudzeniami. Rozumiem Ciebie jak nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja wyżej z 11.48 Oczywiście jesli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. Kto ma pieniądze, ten rządzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci chcą mièć święty spokój, z dala od apodyktycznej matki, jak się zmienisz- może wrócą do ciebie. Już sam fakt, że piszesz tutaj o jakimś poświęceniu, dobrze o tobie nie świadczy. Nie ma potrzeby " poświęcać się " dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na wuj ci tyle dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem apodyktyczna, zawsze chcialm dobrze dla dzieci. Często dzieci maily cale szafy ubran a ja chodziłam na okretke w jednych jeansach i 2 bluzkach + jedene i te same buty od kilku sezonow. Maz tez wydawal kase na siebie, nie oszczedzal się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa333333
głupia byłaś, głupio robiłaś, głupio masz tyle na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki byl powod rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego dzieci mają być wdzięczne? Przecież wychowanie i i utrzymanie to obowiązek rodzica a nie żadna łaska. Jak nie będziesz dbać o dzieci, to opieka społeczna już będzie na Twojej głowie, kurator i co tam jeszcze aż Ci je zabiora. Poza tym to wielki błąd poświęcać się dla dzieci. Trzeba miec własne życie, dzieci kiedyś odejdą z domu, a taka matka zostaje potem z niczym. Bo nie ma swojego życia. Jak są wnuki, to znów czuje się potrzebna bo żyje życiem wnuka. To chore, trochę egoizmu też jest potrzebne. Niech te dzieci idą do ojca, odpoczniesz trochę, a za jakiś czas wrócą do ciebie, spokojna głowa, jak się zaczną pierwsze zgrzyty u ojca. A może on kogoś pozna, to w try miga będziesz miała znowu dzieci u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego dzieci mają być wdzięczne? Tak, dzieci nie muszą być wdzięczne, ale chociaż niech nie przysparzają takiej matce trosk. Mówię tu o starszych dzieciach, a nie o dzieciach autorki, bo to jeszcze małolaty. Poza tym to wielki błąd poświęcać się dla dzieci. To prawda, ale w momencie wychowywania dzieci matka bezwarunkowo poświęca się dla nich, chce im ofiarować to, czego może sama nie dostała. Czy to błąd? Błędem raczej jest zaniedbywać dzieci, nie dać im żadnego startu w życie, przedkładać swoje własne interesy ponad ich. Gdzie jest złoty środek? I tak źle i tak źle, każda skrajność jest zła. Sztuką jest wypośrodkować. Nie każda matka jest od razu taka mądra i oświecona. Dopiero życie weryfikuje podejście do wychowywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, że to jest błąd. Autorka się poświęcala i widzisz jak się to skończyło. Dla mnie nie do pomyślenia, dzieci nowe ciuchy, komórki etc a matka latami jak pisze chodzi ubrana na okretke, dwie pary butów, spodnie, dwie bluzki i tyle. Co ty masz z tego zycia kobieto? Dzieci nie mogą być całym twoim życiem, bo jak odejdą, to zostaniesz z niczym. Juz się na to zapowiada. W rodzinie wszyscy są równi, a nie ze dzieci ważniejsze od rodziców, Albo gdzieś w patologii że rodzice ważniejsi od dzieci. Ma być po równo, każdy jest pelnoprawnym członkiem swojej rodziny i ma swoje prawa i obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dobrze piszesz, tylko że ta mądrość życiowa przychodzi czasem za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba jesteś z tych matek, ktore za wychowywanie dzieci będą się domagały od nich opieki na stare lata i powiedzą że to ich obowiązek bo one tam siępoświęcały, nawet do pracy już nie wróciły :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie własnie najgorsze sa te matki które mówią że same miały mało i chcą żeby ich dzieci miały lepiej. To że twoje dzieci mają komórki to jest postęp techniki a nie twoja zasługa.Podobnie ja mam ciotkę która mówi że ona miała drewniany wychodek za stodołą a jej dzieci mają dużą łazienkę w domu i że to jej jakaś wspaniała zasługa i że jej dzieci mają tak dobrze że powinny być wdzięczne i ukłony przed nia słać.To że ona ma wc w domu to jest zwykły postęp technologiczny a nie jakas specjalna zasługa "wyjatkowego nieskazitelnego rodzica" ja gdy byłam dzieckiem nie miałam markowych ciuchów i komputera nie dlatego że miałam biedę i strasznych rodziców tylko wtedy nie było komputerów,internetu i była komuna więc sklepów z ciuchami nie było i bez sensu żebym teraz pisała jak to moje dzieci mają cudownie bo mają komputery i buty nike.Zwykły postęp,zmiany ustrojowe,lepszy dostęp itp Rodzicielstwo polega na czymś innym niż na zapewnieniu dzieciom tego czego ty nie miałaś. Ciekawe by było wysłuchać co ma druga strona do powiedzenia, dzieciom trzeba poświęcać czas, byc ich przyjacielem, rozmawiać, interesować sie ich problemami, tłumaczyć wiele rzeczy,razem poprzebywać.Nie tylko odrabianie lekcji i pilnowanie czy dzieciak spełnia twoje wymagania- jak guwernantka. Dzieciak sam się nie wychowa, jesli nie poświęcasz im czasu to wychowa je ulica albo internet, ty przestaniesz się liczyć.Dziecko naturalnie czuje że ktoś je lubi, ubóstwia , jeśli tego nie ma to dziecko nie kłamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Dlatego wracam do pracy i swojego normalnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×