Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nienawidzę swojej matki

Polecane posty

Gość gość

Mam zrąbane życie. Ojciec nie jest najgorszy, zawsze ogarniał dom i nasze życie. Jest dużo starszy od matki. A ona jest jakaś chora psychicznie! Mam dość życia przez nią! Wpatrzona w ojca jak w obrazek, on to Bóg to dla niej normalnie, nigdy nie ukrywała ze on jest dla niej najważniejszy, ważniejszy nawet od jej córki. Ją się trzeba zająć, zawsze walczyła ze mną o uwagę ojca. Wiecznie tylko wygląd dla niej najważniejszy, od małego mnie tego uczyła. Raz byłam jej kochana córeczką, a raz nie chce mnie znać. Traktowała mnie jak lalkę, jak zabawkę do ubierania, malowania i czesania. A pomimo że tak kocha ojca to robi mu awantury o byle co, rzuca się na niego z pazurami, kopie go, bije bo np. spojrzał na inna kobietę. A on z nią nadal jest. Jak chciał odejść to ona płacze, tnie się, grozi samobójstwem. I tak od zawsze . Mam dość tego domu ale nie mam dokąd pójść nie mam się gdzie wyprowadzić, jestem niepełnoletnia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie myśl o tym ,będziesz miałą niedługo swojego męża pójdziesz na swoje i nie będziesz się przejmować nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daje rady juz żyć w tym domu. Kilka dni spokoju i awantury. Paradoksalnie moja matka normalna jest tylko czasami gdy się choć jedno piwo napije wtedy nagle nie wybucha płaczem czy krzykiem jest spokojna i można z nią normalnie porozmawiać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wmawianie ze bez faceta nie ma szczęścia bo ona bez ojca byłaby nikim, może i w tym ma rację ale nie każdy jest chory psychicznie jak ona. Najpierw wyzywa ojca od najgorszych i bije a potem płacze i na kolanach go przeprasza. Jak go kiedyś po twarzy podrapała chciał już odejść ale rozwaliła szklankę, pocięła sobie całe ręce i nie chciała go z domu wypuścić. To został i opiekował się nią. I ten kompletny brak zasad w domu, zero zakazów, nakazów. Koleżanki mi zazdroscily ze one muszą wrócić o 21 najpóźniej a ja mogę się bawić ile chce. Z resztą gdy byłam mniejsza to powiedziała mi żebym robiła co chcę ona mi nie będzie niczego zabraniać bo jak coś bardzo będę chciała to i tak to zrobię a kłócić się ze mną nie będzie tak jak ona ze swoimi rodzicami. Ale chciałabym żeby było normalnie w domu, a nie chcesz pij pal twoje życie i zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×