Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jeśli ktoś żył przez lata w stresie to wpada w wieloletnią ciężką depresje

Polecane posty

Gość gość

nie płacze, nie wiesza się, nie sra pod siebie tylko wpada w stan zwany anhedonią, nic absolutnie go nie cieszy, wszystko jest obojętne, jest zimnym człowiekiem z resztkami człowieczeństwa, to skutek wieloletniego ciezkiego stresu, izolacji społecznej, życiu w samotnosci, także braku seksu, to najgorsza forma depresji bo cięzko z niej wyjść, takie osoby są podatne na użytki typu narkotyki, alkohol, nadużywanie leków p.bolowych, chwilowo poprawiają sobie tym nastrój i znow to samo, niektorzy mowia ze to introwertycy, melancholicy, flegmatycy, to nieszczęśliwi ludzi a nie introwertycy, chcieliby sie zabić ale nie potrafią... Ja jestem taką osobą, nie mam partnera, niewiele w zyciu osiągnelam, zbliżam się do wieku staropanieństwa w Polsce tj 30 lat, nie pamiętam kiedy ostatni raz szczerze się uśmiechałam, śmiałam, jedzenie sprawiało mi przyjemność, nawet się już nie masturbuje bo w ogole to nie jest dla mnie przyjemne, tak jakbym niee miała okolic intymnych, jakbym miala 90 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś o tym wiem... Najgorsza jest ta stagnacja, niechęć do jakiejkolwiek zmiany, do działania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi, ale kompletnie nie mam rozeznania w tym obszarze tematycznym. Nie jestem w stanie pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zbyt surowo się oceniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhh88gh88h
Z depresją da sie żyć..jest tyle rodzajów leków dzięki którym da sie normalnie funkcjonować ze dziwie sie ludziom takim jak ty którzy tylko jęczą i użalają sie nad sobą nie prosząc o pomoc specjalistów i terapeutów...sama zaliczyłam w życiu 3 razy depresje pod wpływem cięzkich zdarzeń i z kazdej chocby po kilku latach ale wyszłam..dodam że cały czas wtedy byłam na lekach i musiałam funcjonowac sprawnie bo miałam malutkie dzieci..leki miałam tak dobrane ze oprócz rodziny i przyjaciół nikt nie wiedział że choruje...jesli jeden lekarz nie pomoze szukaj innego,wykorzystaj wszystkie mozliwosci i stopniowo wychodz do ludzi,wymysl sobie jakies hobby i zmuszaj sie do działania..najgorzej to zamknąć sie w domu,położyc na łóżku i czekać na śmierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz racji,zdarzają sie introwertycy którzy nie tesknią za kontaktem z wiekszym gronem ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję nastawienia do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko fajnie. Tylko ja mam 26 lat i miałem takie stany już w wieku 18 lat i myślałem o wieczności, śmierci. Samopoczucie miałem o wiele gorsze niż dzisiaj. Dzisiaj mam zainteresowania. W życiu nic nie osiągnąłem, bo mi na tym nigdy nie zależało, podobnie na karierze, rodzinki też zakładać nie zamierzam. Do kobiet ciągnęło mnie najbardziej może jeszcze w wieku 18-20 lat. Dzisiaj w ogóle się nimi nie interesuje praktycznie, to samo seksem. Żyję sobie jakoś, potrafię się cieszyć byle czym, dobrym wypadem na rower, zjedzeniem dobrego obiadku, pizzy, odpowiednim klimatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem introwertyczką i na samą myśl o jakiejś wielkiej imprezie robi mi się słabo. Lubię natomiast spotkać się kamaralnie w małym i znanym gronie przy kawie czy winie, albo na grilu i wódce i wtedy mogę nawet się uchlać i przysłowiowo wpaść pod stół. A Jak mam poznawać nowe osoby masowo to już wiem, że przesiedzę imprezę jak mruk. Tak mam od zawsze i już. To typ osobowości a nie anhedonia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mam podobne przeżycia do Ciebie, nie chciałabyś może pogadać bardziej prywatnie? Pozdrawiam Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w polsce lekarze lecą wszystkich lekami SSRI , hydroksyzyną i benzodiazepinami, jak ne dziala to kolejny i tak w kolko, leki SSRI robią z człowieka jeszcze większe zombie mi pomogl lek Wellbutrin, drogi prawie 200 zl, nierefundowany, w koncu ruszylam d**e z domu, cos mi sie zachcialo robic, skutki uboczne to takie ze czesto boli mnie glowa np teraz, suchosc w ustach, brak apetytu ,problemy ze snem, czasem lęki zdenerwowanie bez powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję Wam i sobie czasami mam dobre chwile np. gdy jestem na tzw. łonie natury, gdy podziwiam piękno przyrody a wokół nie ma ludzi, czuję, że mogłabym żyć całkiem radośnie, ale to ocenianie przez ludzi, to ich oczekiwanie ode mnie entuzjazmu i optymizmu, ukrywanie ciągłego smutku jest nie do wytrzymania pytania czemu mam taką minę albo czym się przejmuję a ja chcę tylko aby ludzie dali mi spokój i pozwolili żyć tak jak umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to taki stan zawieszenia między życiem a śmiercią za mało aby się cieszyć życiem a za dużo do stracenia aby umrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może nie tyle do stracenia ile raczej odpowiedzialność za uczucia innych bliskich osób, prawdopodobnie żyli by z jakimś poczuciem winy, że nie zrobili nic żeby cię powstrzymać przed ostatecznym odejściem, że nie zauważyli bądź zlekceważyli twój stan wielkiego smutku i wyobcowania ciągle rozpatruję ten aspekt, nie mogę ich wszystkich zostawić w oniemieniu, że jak to? dlaczego się nie leczyła, nie powiedziała i zrobiła COŚ takiego, z czym będziemy musieli pogodzić się i żyć dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaak, na wszystko cudowna pigułeczka :) na smuteczki, smutki i dramaty na ADHD, na bezsenność, depresję i euforię a może pigułeczka na życie, tak po prostu na normalne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staruchy maja wiecej energii sily i pasji niz wy mlodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
latami opiekuja sie matka tesciowa ojcem padaja na pysk ze zmeczenia przezywaja prawdziwe dramaty a was byle glupota zalamuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z Friedrich Wilhelm Nietzsche. który uważał, że wszyscy ludzie cierpią na depresję tylko większość maskuje się na tyle skutecznie, iż niektórzy sądzą, że jej nie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś nie pełna setka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można to pokonać i wyleczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup sobie dobry zestaw witamin z grupy b i zezryj cala butelke a nawet się. Oczywiscie nie na raz. Ja dziękuję temu odstawilam leki ktore bralem od siedemnastu lat. Nikt mi nie powiedział że wiekszosc z tych witamin ma dzialanie naprawcze na mozg. Dodatkowo sprobuj rosliny zwanej rozaniec gorski. Oczywiscie i tak mnie nie posluchasz, ale pisze bo wiem że to pomaga i czuję się w obowiazku podac dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość125875
Kup sobie dobry zestaw witamin z grupy b i zezryj cala butelke a nawet dwie. Oczywiscie nie na raz. Ja dzięki temu odstawilam leki ktore bralem od siedemnastu lat. Nikt mi nie powiedział że wiekszosc z tych witamin ma dzialanie naprawcze na mozg. Dodatkowo sprobuj rosliny zwanej rozaniec gorski. Oczywiscie i tak mnie nie posluchasz, ale pisze bo wiem że to pomaga i czuję się w obowiazku podac dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×