Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasiur88

Mamusie listopad 2017 cz.2 ;)

Polecane posty

Gość Lucyna30
Dziękujemy i również pozdrawiamy wrześniowa mamusiu ;) pomagaj nam czasem w naszych dylematach ;* Basiu ja w pierwszej kolejności i zapobiegawczo używam bepanthemu ;) tylko Ty się nie denerwuj, bo Aluś czuje ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fenyloetyloaminka
mama2017, u mnie też trochę ochłodzenia. Tatuś ma dużo na głowie przez zawirowania w pracy. Do tego się przeziębił więc nie pomaga od tygodnia wcale przy małym. Chociaż pomoc to też głównie przyniesienie wody itp. Ale zawsze jak mam na niego nerwy, to przypominam sobie jak wspaniale mnie wspierał przy porodzie i, że bez niego bym sobie nie poradziła... Za to najbardziej pomocny jest przy gościach xD Wtedy tata na medal. U mnie kolejna kontrola u gin za pół roku. Jesteśmy po wizcie u neurologa. Małemu napięcie znika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wszystkie z Was miały usg po porodzie? Bo u mnie samo badanie, nie wiem czy to wystarczy. Od wczoraj mam takie zawroty glowy, ze dzis w nocy balam sie odbijac Malego, zeby sie nie przewrocic ALE mialam pierwsza normalna noc :) Tak ją oceniam i gdyby tak wygladaly wszystkie to zaczne sie cieszyc macierzynstwem :) Zasnal o 22, obudzil sie 2.30, 5.30 na pieluche i napic sie chwile i o 7.30, zero płaczu, pospał do 9, teraz juz kolejna drzemka i tez jest spokojny. W nocy bąki szly mu przez sen same, bez napinania. Troche meczyl go katar i kaszel, ale dostał smoka, zabujalam wozkiem i spał dalej. Smiejemy sie ze to po wczorajszym badaniu, bo lekarka sprawdzala czy nie ma przewężenia w odbycie i ze go nam naprawiła :) Albo to zasluga wozka, bo nie spal w kolysce ani w lozku, tylko w gondoli, moze czul sie bezpiecznie. Az odciagałam mleko w nocy, bo jadł 2 razy a nie jak czasem 4, 5 czy więcej :) Basiu a nie masz mozliwosci prywatnie pojsc? Do 2020 to jest jakas paranoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I na zmiany na buzce polecam z czystym sercem krem do twarzy i ciała Latopic- w aptece. U nas w kilka dni wyleczyl prawdopodobnie skaze na buzi, teraz smaruje raz jak wychodza jakies krostki i znikaja szybko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście pójdę prywatnie ale to i tak miesiąc czasu oczekiwania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
1003 miałam usg robione ;) co do karmienia, to specjalnie siedzę dłużej wieczorem, najwcześniej kładę się o 12, często 1, czasem 2... żeby mała najadła się, ładnie zasnęła i obudziła się tylko raz ok. 3, 4 i wtedy budzi się już ok. 6,7 ;) ona zasypia, a ja wstaje i ogarniam siebie i dom ;) wolę dłużej posiedzieć, niż wstawać jak już zasnę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężarówka88
Hej dziewczyny, my mieliśmy mieć dziś szczepienie ale pediatra się nie zgodził z powodu złych wyników krwi Olka. Przez dwa tygodnie mamy brać żelazo i witaminy, a potem powtórzyć morfologię. Na dodatek lekarz wyłapał szmery na serduszku Olka, musimy iść do kardiologa i zrobić echo. O terminach na NFZ nawet nie marzę, zapisaliśmy się prywatnie bo zależy nam na czasie. W poniedziałek mamy ortopedę i okaże się co z bioderkami. Ja u swojego ginekologa byłam wczoraj i wszystko jest okej, mogę powoli zacząć ćwiczyć żeby zgubić oponkę. Co prawda brzuch mnie jeszcze pobolewa, ale podobno po cesarce przez pół roku można odczuwać dyskomfort. Czy zaobserowałyscie swoich maluchów Skoki Rozwojowe?? Mój Olek od paru dni fiksuje i szukam jakiegoś wytłumaczenia jego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaNova
mama2017 u nas tez troszke gorzej niz przed porodem. Glownie mam zal o to, ze po porodzie byl duzo bardziej chetny do pomocy, nawet w nocy. Ostatnio wygladalo to tak, ze noce sa cale moje, ewentualnie maz nakarmi od wielkiego dzwonu o 6:00(bo taka godzine sobie wybiera), kiedy idzie na 5:00 do pracy, wraca i odsypia pare godzin a ja siedze z mala. Przez to czesto sa klotnie miedzy nami, ja sie czepiam o wszystko, z tej zlosci na niego. Juz w dzien nawet kiedy moze to widze ze nie zawsze ma ochote zeby chocby nakarmic mala. Tylko chce z nia gadac, nosic i usmiechac do niej. Ostatnio powiedzial mi, ze ona nie chce patrzec na niego kiedy ja karmi w nocy. Najglupsza wymowka jaka slyszalam. Powiedzialam mu co mysle, ze zrobil sie wygodny itp. Obiecal poprawe. Zobaczymy na jak dlugo, bo wczesniej tez sie to zdarzalo, glownie ze nie pomaga przy karmieniu w nocy. Z pozytywnych wiadomosci to taka, ze Maja super dzis spala. Zrobilam jej w lozeczku takie gniazdo z koca miekkiego, otulilam mocno i spala od 2:00 do 7:30, nastepnie zasnela o 8:00 (nie moglo jej sie odbic po jedzeniu, mimo ze chciala i potem poplakiwala przes sen bo ja brzuszek bolal, az w koncu jej sie troszke ulalo i zasnela) i obudzila sie o 11:00. Ja spalam dokladnie tak jak ona ;) Ja tez mialam USG po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak opowiadacie o swoich coreczkach, to przychodzi mysl, ze tez bym chciala w przyszlosci... :) Jak to jedna dobra noc zmienia postrzeganie rzeczywistosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
1003 oj zastanów się dobrze ;* tak mnie moja córa wymęczyła, że nie wiem czy zasnę ;) przed chwilą zasnęła, aż nie mogę uwierzyć... dzisiaj od 8 przespała się tylko w dzień godzinę... 15-16. Ale jestem z niej dumna, bo przewracała się na boczek, co robiła wcześniej, ale teraz już z boczku na brzuszek próbowała, trochę jej pomogłam i udało się jej i główkę trzymała pięknie i sama chciała ;) nie wiem skąd ona tyle energii dzisiaj wzięła... ale pokazała klasę ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaNova
O rany super Lucyna,to juz ten etap sie zaczyna? :) moja Maja w dzien spi ostatnio tak sobie, jak mysz pod miotla, po 15-30 minut. Za to w nocy pieknie spi, po 4-5h :) wczoraj wybily rowne dwa miesiace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfffbasia
Fajnie że dzieci tak pięknie rosną:-) wczoraj na wizycie szczepiennej dr zapytała czy użyłam na Alusiu oliwki bambino, byłam w szoku bo rzeczywiście skończyło mi się masło dermedic i raz posmarowałam go tą oliwką i faktycznie po tym się zaczęła wysypka:-) mądra babka z tej pediatry:-) Ali waży 5550:-) 59cm:-) na szczepieniu był bardzo dzielny, płakał trochę przy wkłuciach i zaraz się uspokajał ale w domu był czad:-) bardzo śpiący i płakał bo go nóżki bolą, teraz żałuję że nie zabrałam 6w1:-( i jeszcze do tego dostał wieczorem kolki:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szlag mnie trafił, wczoraj przyszła sąsiadka(ta z tych co wszystko widzą, wiedzą i słyszą) i mówi, że już nie wytrzymała jak mój mały płacze i musi mi pomóc. Zaczęła wymyślać różne przyczyny od tego, że coś zjadłam, po choroby, bóle stawów, ucha, ręki, a nawet, że go głodzę. Nie miałam już wczoraj sił, żeby się kłócić, ale cholernie mnie to zabolało. Znam ją od zawsze, przyjaźniła się z moimi rodzicami i jak twierdzi tylko dlatego nie zadzwoniła jeszcze po policję, bo wie, że na pewno się małym opiekujemy. I tak analizuję, on płacze głośno i jak mu coś nie pasuje to wręcz się drze, ale nie zauważyłam, by robił to cały czas. A najlepsze na koniec... Mówi mi, że najgorzej te noce jak on cały czas płacze, a ja jej na to, że przecież w nocy śpi (budzi się o północy i o 4), a ona do mnie bezczelnie, że chyba ja go nie słyszę w takim razie... Nie wytrzymałam. Przecież śpi ze mną w łóżku. Jestem przez wredne babsko kłębkiem nerwów teraz :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfffbasia
DomDel czy Twoja sąsiadka to samotna starsza pani? Wiem że jest Ci przykro i niesłusznie bo dzieci płaczą bo są dziećmi i nie ma w tym nic złego. Ta sąsiadka może chciała poprostu poczuć się potrzebna. Ja kiedys dużo czasu spędzałam z osobami starszymi i wiem napewno że one chcą dobrze a wychodzi jak wychodzi. Sąsiadka napewno uważa Cię za świetną mamę ale pewnie myśli że jesteś bardzo przemęczona i myślę że chciała dobrze. Jeśli się mylę to poprostu wscibska baba. Nie przejmuj się bo nikt nie wie lepiej od Ciebie co jest dobre dla Twojego dziecka. Tylko Ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaNova
DomDel co za bezczelne babsko z tej sasiaski!! Jak tak mozna?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu ma męża, często siedzą u niej wnuki. Od zawsze była wredna, taka jej natura, ale wczoraj przesadziła. Wiem, chciała dobrze, ale czasem lepiej ugryźć się w język niż za dużo przykrego powiedzieć. :-( wkurza mnie, że wszyscy wiedzą lepiej... Tak jak z tym "może głodny?" i "gdzie to dziecko ma skarpetki?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2017
Bylam wczoraj u lekarza maly dostal kropelki do oczu. Ponoc panuje teraz jakis wirus z tymi spojowkami. Zwazylismy malenstwo wazy 6830 g ;) Z ta sasiadka doskonale Cie rozumiem. Bo jak wyszlam tylko ze szpitala, na nastepny dzień maz pojechal do swojej mamy do szpitala bo chora byla. Wiec poprosilan o pomoc ciotkę. Zanim maz dojechal do szpitala to jego mama zmarla. Wiec ciotkq zostala ze mna na tydzien, dopoki maz nie wrocil, nie pozalatwiał tam spraw z pogrzebem itp. I powiem Ci ze nie ma nic gorszego niz te stare baby. Oczywiscie nie WSZYSTKIE, bo sa kobiety ktore potrafia pomoc albo nie wtracaja sie mlodej mamie. Ciotka przez ten tydzień tak mi pomagala, ze miałam dosc takiej pomocy. A to za czesto pampers zmieniany, a to za duzo wacikow zuzywalam, a to ubranka nie takie, a to pokarm za chudy itp. Oceniała sen dziecka, ze jak czkawke ma to chore itp.Nawet radzila mi zebym swoje mleko zaniosla do labolatorium zeby zbadali zawartosc tluszczu bo jak to mowila " Teraz sa rozne badania to i mleko zbadaja". To byl najgorszy tydzien, gdyby pobyla jeszcze z kilka dni to depresja poporodowa murowana. Cieszyłam sie jak maz wrocił, bo wtedy wszystko wrocilo do normy. Dlatego rozumiem Cie i Twoje zdenerwowanie. One chyba nie widza ze czasy sie zmienily, inqczej ludzie dziecmi opiekuja sie niz 30 czy 50 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
Karolina nie wiem, ale strasznie mi się kręci... aż boję się ją na rękach nosić, głowa chodzi we wszystkie strony... ;) DomDel ja nie wiem skąd się tacy ludzie biorą... i podziwiam, że dałaś radę to wytrzymać, ja chyba takiego spokoju nie mam w sobie, szczególnie teraz... do teściowej przestałam się odzywać, odpisywać jej, bo mam jej dość i jej: po co czapeczka? Chociaż nie mam teściowej na co dzień, czasem gdy miałam lepszy humor, to przesylalam jej zdjęcia, ale już tego nie robię, niech sobie mąż wysyła i jej komentarzy słucha. Tak poza tym sąsiadów mam fajnych ;) mówią, że nic nie słyszą, a nawet pytali w jakich godzinach mała śpi, to będą ciszej ;) Mama2017 Twój synek urodził się praktycznie najpóźniej, a jest największy z naszych Bobasów i do tego grzeczny jest z tego co opowiadasz ;) jaki ma rozmiar ubranek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama2017 współczuję, ja tak miałam przy pierwszym dziecku. Wszyscy lepiej wiedzieli co mu trzeba i jak się opiekować. A z mlekiem usłyszałam jeszcze w szpitalu od położnej, że może za chude i dlatego dziecko płacze. I od innej jak przywiozłam do nich małego żeby wziąć prysznic "a w domu to pani dziecko do sąsiadki zaniesie?" // U nas w oczku była wydzielina jak był maluśki, pomogla sól fizjologiczna i mleko. Kropelki na szczęście nie zostały użyte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfffbasia
Kochane nic na to nie poradzimy, ja od mojej babci dostałam reprymendę że karmię piersią na żądanie bo wg niej karmi się co trzy godziny. A jak zobaczyła że ja piję wodę to wykrzykła " o matko! Nic to Twoje mleko nie warte będzie! Powinnaś pić piwo lub herbatę z mlekiem!" Jak się dowiedziała że biorę lek na ciśnienie (bezpieczny) i duomox i karmię nadal to się babcia przeżegnała:-) co zrobić, babcia ma 80 lat, jest samotna, choruje. Odpowiadam jej że szanuję jej zdanie ale zrobię po swojemu. Powiem wam że jak zaczęło się u mnie z tym ciśnieniem i lękami to moja mama się chyba wystraszyła bo teraz ciągle do mnie dzwoni i oferuje pomoc:-) a przy tylu wizytach u lekarzy nie dałabym rady sama. Szkoda tylko że musiałam się rozchorować żeby nasze relacje się poprawiły ale najważniejsze że zbliżamy się do siebie a brakowało mi tego przez te wszystkie lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
Boze jak to dobrze ze nie mam takich sasiadow...jedna sasiadka troche wscibska i potrafi wyzrec wszystko slodkie co sie postawi do kawy lub da dzieciaczka(jej syn przyjazni sie z moim) ale raczej w sezonie jesienno zimowym rzadko sie widzimy gorzej latem jak czlowiek wyjdzie kawy sie napic do ogrodu...a no i oczywiscie kupno nowych sprzetow czy mebli zaraz wszystko wie :/ pamietam jak mama nowy tv se kupila nas wtedy nie bylo a ta mi smsa poslala ze poszalelismy bo kolejny tv w domu :D haha gorsza niz gestapo ;) z rodziny tez nikt nie udziela "zlotych" rad :) tesciowa probowala przy 1synku ale jej sie to nie oplacilo bo meza tak wkurzyla ze jej powiedzial ze jak sie nie przestanie wtracac i probowac nas ustawiac to bedzie wnuka na zdjeciach ogladac...zabolalo ale poskutkowalo :) moja mama (mieszkamy razem) nigdy aie nie wtracala ani nie narzucala wrecz przeciwnie to ja ja zawsze o cos prosze :) ona wychodzi z zalozenie ze skoro jestesmy osobna rodzina to mamy sobie sami radzic i decydowac a jej nic do tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2017
Lucynka maly miesci sie juz w 68.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1003
Chcialam Wam tylko napisac, ze jak dobrze ze jestescie! Czytam o Waszych problemach i od razu jest łatwiej, ze inne mamy przezywają to samo: zlote rady doradcow, placze dzieci, trudne relacje z partnerami. Kochane, damy rade, bo jestesmy kobietami i MATKAMI! :) Dobrego dnia dla Was i Maluchów ( nawet tych wiekszych;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fenyloetyloaminka
Dokładnie. Jakoś tak raźniej :) Mamy karmiące. Uważacie na dietę czy jecie wszystko? Mój mały wczoraj przespał 5h ciągiem. 18-23 :D Szkoda, że nie w nocy. W ogóle ostatnio więcej śpi. Pewnie przez pogodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
1003 Czasem ciężko i to dość często, ale damy radę! ;* Tobie też miłego dnia życzę, czy tam popołudnia! Nieważne ;* oby każdy dzień zaczynał się i kończył pozytywnym nastawieniem! Fenyloetyloaminka nie karmię już piersią, ale nie uważałam... jedynie co, to na cebule i kapustę kiszoną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
Ja juz nie karmie ale jadlam wszystko ;) mmm bigosik i cala reszte :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaNova
Dokladnie, te "zlote rady" ;) moja mama na poczatku troche probowala dawac takie madrosci, ale szybko to ucielam. Reaguje od razu na to, jesli uwazam ze po mojemu bedzie lepiej. Poza tym ona ostatnim niemowlakiem sie zajmowala prawie 30 lat temu, troszke to teraz inaczej wyglada, wiecej wiemy i niektore rzeczy w ktore wtedy wierzono, teraz sa obalone. Troche mi przykro jesli chodzi o tesciowa. Zauwazylam, ze juz taka nie jest dla mnie jak kiedy bylam w ciazy. I to samo zauwazyl maz, w dodatku powiedzial jej o tym kiedy sie z nia widzial ostatnio (i powiedzial mi pozniej o tym), ze nie dzwoni juz do mnie teraz kiedy urodzilam a tak to dzwonila raz na jakis czas. I pyta jej wlasnie: "nie dzwonisz bo co? Juz urodzila to nie trzeba?". Oczywiscie tlumaczyla sie, ze kasy na koncie nie miala itp. Kiedy bylam w ciazy, to robila cos dobrego, kupila ciasto itp. Byla inna. A dzis zadzwonila do mnie, i pyta jak tam jej wnuczka, kiedy ja zobaczy (jezdzimy co tydzien, kiedy maz ma wolne). Zdenerwowalo mnie tez troche to, kiedy zabrala mi mala z rak. Tak po prostu podeszla i wziela. Czuje, ze musze lekko zaznaczyc to, ze jestem mama Mai i to ja decyduje kiedy chce ja jej dac (bo widze np. po malej, ze jest zmeczona i trzeba ja ukolysac, a gdzie najlepiej jak nie u mamy w ramionach). Moze glupio to brzmi. I tez zwyczajnie jest mi przykro, ze teraz kiedy urodzilam jej wymarzona wnuczke i w koncu jest babcia(jej drugi syn nie moze miec dzieci, nie utrzymuja tez ze soba kontaktow), ja swoje zrobilam i nie jestem wazna. Dobrze, ze maz mnie tak nie potraktowal. Jak inkubator.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscxy
Całkowicie się z wami zgadzam i przeżywam to co Wy. Lucyna, myślę że możesz mieć zawroty z przemęczenia, potrzebujesz więcej snu, też przez to przechodzilam, zrobiłam mężowi awanturę i w końcu wywalczylam ze to on siedzi z dzieckiem do 23:00, w nocy niestety nigdy i tak nie mogłam się bo doprosic, udawał że nie słyszy albo mówił że już idzie, po czym obracal się na drugi bok i spał dalej, całe szczęście młoda śpi teraz naprawdę dobrze, budzi się tylko na picie i w trakcie zasypia.. Karolina, wiem ze to może trochę wyjęte z kontekstu ale przypomnialas mi ze jak byłam w 8 m-cu ciąży i zawozilam starsze dziecko do teściów, (mieszkają na 4 pietrze) jak wychodziłam po schodach z dzieckiem i dwoma torbami to wybiegł mój teść mi pomóc i co zrobił? Zabrał mi dziecko które już samo mogło iść, a ja z tymi torbami wloklam się za nimi.. ta sytuacja doskonale opisuje moich teściów. Chociaż nie widzą moich dzieci często, to nigdy nie pytają co tam u nich, ich nie interesuje co mam do powiedzenia, to oni mnie informują w rozmowach jakie są moje dzieci. A jak zauważa coś nowego w ich zachowaniu to mówią "chyba w żłobku to tańczą bo zauważyliśmy że lubi kręcić się do rytmu", "chyba podpatrzyl to od kuzyna, bo wcześniej nie kopał tak pilki" bo przecież dla nich to nie do pomyślenia ze dziecko może się czegoś ode mnie nauczyć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2017
Dziewczyny czy u takich maluszkow jak nasze mozna stosowac masc majerankowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscfffBasia
Można. Używałam jak Ali miał latarek a miał dwa tygodnie. Pomogło. O ile się nie mylę to maść pierwszego rzutu i noworodków i niemowląt. Są też plastry aromactiv od pierwszego dnia życia:-) ja przyklejalam pół plasterka bo są bardzo intensywne. Nie wyleczą katarku ale super odblokowują nosek na kilka godzin i dzidziuś może oddychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×