Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet

Polecane posty

Gość gość

Cześć dziewczyny, muszę Wam się poskarżyć. Byłam przez ok. rok z cudownym mężczyzną, zarówno ja dla niego jak i on dla mnie byliśmy tymi pierwszymi, poważnymi partnerami. Zamieszkaliśmy ze sobą, przez trzy miesiące, ale to było za szybko, postanowiliśmy, że się wyprowadzę (to był jego dom) i przeniosę się gdzieś indziej. Ja poznałam jego rodzinę, on moją. Ogólnie nam nie wyszło, staraliśmy się oboje - ja zauważyłam, że byłam zbyt emocjonalna, w pewnym momencie zrobiłam się kobietą-bluszczem, a w nim szukałam opiekuna, zamiast chłopaka. Spuściłam powietrze, bo w końcu nie na tym polega związek. Ale strasznie się w nim zakochałam. Rozstaliśmy się, gdy miałam kolejny atak swojej niedojrzałości emocjonalnej. Oraz dlatego, że miałam lęki natury 'seks' - nie umiałam obejść go bez otoczki, którą mi wmawiano od dziecka, że ten tylko po ślubie. Czułam się 'po' wykorzystana i nie dawało mi to spokoju, ale nie chciałam odmawiać, bo czułam, że mój ukochany czuł się potem odrzucony. Jemu nikt nie tłumaczył takich rzeczy, jest ateistą i kultura w jego kraju nie zawraca sobie głowy czy ślub ma być przed czy po ślubie. I kiedy postawiłam sprawę jasno - seks albo my, rozstaliśmy się. Pod tym względem dojrzałam później, zaczęłam zauważać, że seks to tylko jeden z wielu elementów tworzących związek, nie najważniejszy. Nie chcę, żebyście się skupiły na tej części opowieści, wspomniałam o niej dlatego, że to była jedna z przyczyn, dla których nam nie wypaliło. Później zeszliśmy się.. a może wcale nie? Na kilka dni, on mi mówił, że chciałby być ze mną, ale że w sumie nie wie, czego chce. Rozstaliśmy się po raz drugi. Ten etap trwał ponad pół roku, ale jednak utrzymaliśmy kontakt, bardzo mi w tym czasie pomógł. Wybraliśmy się razem w dwie podróże - może to brzmi dziwnie, ale był moim najlepszym kompanem w podróżach i zawsze dobrze nam się podróżowało. Na dodatek, oboje mieszkamy w innych krajach, a do jego kraju często przyjeżdżałam, więc skoro on był na miejscu, to proponował, że mnie obwiezie. Tak, na obu podróżach było romantycznie, spaliśmy w namiocie, piliśmy wino... wiecie, jak się skończyło. Na pierwszej podróży skończyło się tylko na pieszczotach, na kolejnej nie tylko. Po wszystkim rozmawialiśmy, on nadal mówił to samo: że ma problemy, że mnie kocha, ale nie możemy razem być, bo on nie wie czego chce.. że przeprasza, że przez ten czas między naszym zerwaniem a ponownym romansem utrzymywał ze mną tak bliski kontakt, że to było z jego strony egoistyczne, bo nadal częściowo traktował mnie jak swoją dziewczynę. Ale że nasze marzenia się różnią - on wie, że docelowo chciałabym mieć dzieci, a on nie. Że nie jest gotowy na poważny związek. Wymyśliłam, że zrywamy znajomość. Wytrzymałam 12 dni, po czym stwierdziłam, że to bez sensu, że zrobiła się sztuczna atmosfera, bo nadal go traktuję jak przyjaciela. I żebyśmy postępowali jak dorośli, a nie robili głupoty. Powiedziałam mu o tym, on miał te same odczucia i że cały czas o mnie myślał. To już się ciągnie od roku, przy nim bardzo wydoroślałam, zaakceptowałam siebie i doceniłam własną wartość. Ale nadal tęsknota za nim rozdziera mi serce i taki żal, że skoro kocha, to czemu nie chce budować związku? Od nowa, gdzie oboje rozumiemy się jak mało kto, i gdzie oboje jesteśmy niesamowicie do siebie podobni. Gdzie istnieje szansa na realną miłość, bo oboje popełniliśmy tak dużo błędów i oboje powiedzieliśmy sobie tak wiele głupich rzeczy, że chyba już nic nie jest w stanie tego przebić. Gdzie ja wiem, że on o mnie myśli non stop, tak samo jak ja o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie ty powinienies zostac pisarzem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kobietą :) wiem, że post długi, ale to chyba najlepszy sposób, żeby opisać całość sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co to wszystko napisałaś, czego od nas chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×