Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kiedy powiedziec dziecku ze jest adoptowane?

Polecane posty

Gość gość

teraz kiedy jest jeszcze mala czy poczekac jak bedzie nastolatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od sytuacji, jeżeli jest z Wami od malutkiego i nie pamięta innych rodziców czy domu dziecka to trzeba chyba odczekać aż będzie moment, gdy zrozumie. O ile środowisko jest normalne o nie będą jej przezywac czy dokuczac. Moja znajoma powiedziała corce dopiero po maturze, nie miała żalu, dobrze to przyjęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im prędzej tym lepiej. Nie odkładaj tej rozmowy bo zawsze będzie "nieodpowiednia chwila".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilkulatek przyjmie informację naturalnie, nastolatek potraktuje jak koniec świata. Odpowiedź więc chyba masz. Dziecko będzie pytało za jakiś czas o to, skąd się wzięło, to wyjaśnij że bywa różnie, że wy wybraliście właśnie je a ono was... Dużo jest książek dla dzieci o takiej tematyce, skorzystaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Trzeba dziecko oswajać od początku że jesteś jego mamą ale go nie urodziłaś.Musi to przyjąć jako coś naturalnego normalnego.Jednak nie nakłaniać go do poszukiwania rodziców biologicznych,nie robić afery w okół tego. Z czasem odkryje że inne dzieci mają rodziców biologicznych ,zacznie sie interesować sobą.Wtedy dopiero mu udzielisz rozszerzonej informacji o tym jak to było,ale nadal część informacji nie wszystko i w taki sposób aby nie poczuło się gorzej od swoich kolegów ,nie poczuło się nagle odrzucone. Jeśli odłożyć wszystko do wieku nastu lat,no to będzie szok ,bo wiek dojrzewania to czas rozliczeń z przeszłością.W tej sytuacji oznaczałoby to że żyło ciągle w kłamstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Daria
Od pierwszych dni nie ukrywać, że dziecko jest adoptowane. Ja też jestem adoptowanym dzieckiem, moje rodzeństwo również, jest nas razem czworo, najmłodsze ma 16 lat. Nasi adopcyjni rodzice popełnili błąd przy pierwszej adopcji, usiłowali zataić ten fakt przed dzieckiem. Moja starsza, adoptowana siostra dowiedziała się o tym fakcie przypadkowo w wieku ok. 7 lat. Dowiedziała się podczas kłótni dwóch sióstr adopcyjnej mamy, a ich słowa raniły ją. Ja i mój brat już od początku wiedzieliśmy, że rodzice chcieli mieć więcej dzieci i nastąpiło spotkanie, w którym wszyscy "przylgnęliśmy do siebie", poczuliśmy jakąś więź. Po ostatniego brata wyruszyliśmy już w piątkę, zbuntowana nasza najstarsza siostra i reszta rodziny. Oczywiście rozmowy adopcyjne rodziców trwały dłużej, ale nasi rodzice chcieli ostateczną decyzję podjąć już przy naszym udziale [głównie przy udziale naszej najstarszej siostry]. I ta od 3 lat zbuntowana siostra pierwsza przytuliła naszą nową pociechę, niepełnosprawnego wówczas chłopca, starszego od naszej dwójki. Dwie operacje, rehabilitacja, psycholog, terapeuta i nasze, dziecięce wysiłki dały efekt,chłopiec fizycznie i psychicznie jest "ustawiony", teraz czujemy się jak rodzina. Nasza najstarsza siostra studiuje, starszy brat uczy się w liceum plastycznym [ostatnia klasa], a ja i brat w liceum, ja ogólnokształcącym, brat w profilowanym. A nasi rodzice? Chyba są z nas dumni, ich rodzina też nas akceptuje, a babcie z obu stron są cudowne. Ot, rodzina zbieranina, ale jaka kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu, ale w sposób dostosowany do wieku dziecka. 2-3 latkowi mówisz, że dzieci rodzą się z brzuszka, ale nie zawsze robi to mama itp itd. Zatajanie tej informacji to straszne świństwo, dziecko ma prawo budować swoją tożsamość na prawdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie powiedziala w ogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cleo1976
Myślę, że warto oswajać dziecko z tym tematem od samego początku, gdy tylko jest w stanie coś zrozumieć.Nastolatek poczuje się zraniony i oszukiwany.Mówcie dziecku o tym, jak bardzo było upragnione i kochane, że czasami zdarza się tak, że troszkę trwa, zanim dzidziuś znajdzie prawdziwy dom, że "druga mama" chciała mu dac to, co najlepsze, itd.Są też książeczki dla młodszych dzieci o adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka adoptowała chłopca jak miał 6 tygodni. Powiedzieli mu o tym zanim poszedł do szkoły. Miał starszą siostrę, która wzięła babcia na wychowanie. Bardzo żałuje, że nie jest razem z nim. Druga dziewczynka dowiedziała się o tym, że jest adoptowana bardzo póżno, gdzieś pod koniec szkoły podstawowej. Efekt był taki, że przestała się uczyć, uciekła z domu. Znajoma tłumaczyła, że dzieci nosi się w brzuszku, a ona nosiła to dziecko w serduszku. Koleżanka też wzięła dziewczynkę. Jest tak do niej podobna. Nie wiem jak to się dzieje. Trzeba powiedzieć prędzej, bo potem się dowiaduje w szkole i jest trauma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi nauczyciele w szkole średniej adoptowali 2 dzieci. Zataili to nawet przed dalszą rodziną. Wyprowadzili się na drugi koniec Polski. Jak mieliśmy zjazd klasowy to opowiadali, że cały czas się boją, żeby to się nie wydało. Syn ma prawdopodobnie bliżniaka i co będzie jak się kiedyś o tym dowie. Teraz te dzieci to są już dorośli ludzie. Można zataić tak jak ktoś tu napisał, ale co w razie choroby. Nic się nie będzie zgadzało. Jak żyć z takim obciążeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy dziecko zacznie pytać skąd sie biorą dzieci czyli już w wieku 3-4 lata. Uważnie czekaj na ten moment żeby go nie przegapić bo potem będzie krucho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:44 To głupote zrobili, że zataili, a już zatajenie przed dzieckiem że ma brata bliźniaka to wręcz okrucieństwo. Ja bym nigdy nie wybaczyła rodzicom czegoś takiego. Zatajenie że jestem adoptowana to może tak chociaż nie od razu ale zatajenie że sie ma rodzeństwo bliźniacze to trzeba być tak głupim, że aż bez serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nigdy nie powiedziala ,madrzy ludzie co zataili......mama to jest mama a nie ta co nosila i zostawila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×