Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Związek z dziewczyną 18 lat młodszą

Polecane posty

Gość gość
Laska chce się dobrze ustawić. I bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu zawsze jest coś za coś. Ona mu sprzedaje młode ciało, on je kupuje, ale chciałby wierzyć, że jest inaczej. Niektórzy mężczyźni dopiero jak mają córki, zaczynają myśleć i gdy córeczka przyprowadza do domu nadzianego rozwodnika z dziećmi są przerażeni, bo wiedzą o co tutaj chodzi z obu stron i dociera do nich prawda. Jeśli masz córkę autorze wątku, to zapytaj sam siebie czy chciałbyś, aby w przyszłości związała się z mocno od niej starszym mężczyzną z przeszłością i dziećmi czy jednak wolałbyś, aby to był ktoś bez przeszłości. Zanim więc rzucisz w swoją wybrankę kamienieniem, spójrz w lustro, bo być może jesteście siebie warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powtarza mi się scenariusz sprzed dwudziestu lat, gdy poznałem moją pierwszą żonę, tylko że nie byłem wtedy bogaty, więc przynajmniej miałem pewność, że nie jest ze mną dla pieniędzy. Ale to samo, poznałem ją (pierwszą żonę) na studiach, niby ambitna,wzorowa uczennica (ta obecna też same piątki miała na studiach, co utwierdziło mnie w przekonaniu że jest ambitna i niezależna), a pierwsza żonka na ostatnim roku ni z gruszki ni z pietruszki ciąża, szybki ślub, po roku kolejna ciąża, a planowaliśmy najpierw osiągnąć dobre pozycje społeczne, kupić mieszkanie, no jednym słowem dorobić się. A wyszło tak, że ona w zasadzie nigdy nie poszła do pracy, bo najpierw dziecko jedno po drugim, później ja już założyłem firmę i zarabiałem na tyle dużo, że nie musiała pracować (i nie chciała), zresztą nie było mnie całymi dniami w domu, więc uskarżała się, że jakby poszła do pracy, to później cały dom byłby i tak na jej barkach, bo mnie nie ma i nie ma jej kto pomóc, a bez doświadczenia znalazłaby słabo płatną pracę. I teraz mam znowu przez to przechodzić? Patrzeć jak panna mi rodzi jedno dziecko za drugim, nic nie robi, siedzi w domu, tyje i doi mnie? x Z niedowierzaniem przeczytałam to co tu napisałeś. Wiesz ile kobiet z pocałowaniem ręki by się zamieniło z facetem jeśli byłaby taka możliwość, żeby to on był w ciąży, rodził i później został z dziećmi w domu a kobieta mogłaby się spokojnie swoją karierą zawodową zajmować. Ze strony twojej byłej żony było to ogromne poświęcenie a ty jeszcze nawet tego nie doceniałeś a może szkoda, bo przynajmniej byłbyś dalej z kimś kto pewnie z miłości się z tobą związał a nie dla kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor przechodzi kryzys wieku sredniego, stad ta mloda laska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam znajomych z dziećmi i widzę jak to wygląda. To jest mały koszmar jeśli chodzi o obowiązki. Dzieci chodzą już do przedszkola, ale co chwilę się czymś zarażają w przedszkolu, więc i tak sporo dni siedzą w domu. Napiszę tak - Jeśli autor wątku nie miał żadnej babci do pomocy przy dzieciach, to jest egoistą i hipokrytą. Kobieta przez ileś lat zajmowała się dziećmi i domem przez 24 godziny na dobę - tak, tak małe dzieci to biegunki, kolki,rosnące ząbki i płacze, ryki, krzyki, nieprzespane noce i ciągłe zmęczenie, a na koniec taki kopnie ją w doopę i jeszcze śmie gadać o lenistwie. A teraz szuka następnej ofiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę Cię... ja też mam małe dzieci, dom na głowie, babcie nie pomagają, a oprócz tego pracuję na pełny etat. Wróciłam do pracy jak młodsze dziecko miało 2 lata a starsze 4. Nie róbcie z siebie bohaterek, bo to żadne bohaterstwo siedzieć z dziećmi w domu, gotować obiadki i chodzić na spacerki - dla mnie to była sama przyjemność i rzeczywiście odpoczynek od pracy zawodowej. Bohaterstwem to jest pogodzenie pracy zawodowej z opieką nad dziećmi i prowadzeniem domu. Ale co tam wygodne damulki mogą wiedzieć na ten temat? Lepiej bogatego gaha znaleźć i udawać zapracowaną w domu matkę polkę bez pracy zawodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nic nie robi, siedzi w domu, tyje i doi mnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Patrzeć jak panna mi rodzi jedno dziecko za drugim, nic nie robi, siedzi w domu, tyje i doi mnie" xxx I jeszcze tyje, o zgrozo ;) Koleś makabra. Podupczył młodą d**eczkę, teraz mu się znudziła, poza ciałem nic innego w niej nie widzi, to i inwestować nie chce. Proste jak drut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.23 - JA nie mam dzieci, opisałam jak to wygląda u znajomych. Pogodzenie pracy z opieką nad dziećmi to co kilka dni l4, co jest możliwe tyko pracując na państwowej posadzie typu urząd lub szkoła. Pracowałam jakiś czas w szkole i tam mimo tylu dni wolnych młode matki co chwilę brały wolne, nie dlatego że chciały tylko dlatego, że musiały.Mając inną pracę musiałyby wynająć opiekunkę. Ale jak jesteś taką bohaterką to napisz co zrobiłaś z dziećmi jak byłaś w pracy ? Zatrudniałaś opiekunkę, czy posyłałaś chore do przedszkola, które zarażały inne dzieci. Posyłanie chorych dzieci do przedszkola to już jest plaga. A może te biedne dzieci zostawały same bez opieki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak były chore, to przyjeżdżała moja mama, która mieszka w innej miejscowości (30km) na parę dni. Zawsze jest jakieś wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , no właśnie nie. Jest dość niski, twarz ma ładną ale moje koleżanki mówią że raczej bardzo średnią. Jestem na tym etapie zauroczenia że nie widzę wad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.52 - Czyli jednak nie poradziłaś sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Proszę Cię... ja też mam małe dzieci, dom na głowie, babcie nie pomagają, a oprócz tego pracuję na pełny etat. Wróciłam do pracy jak młodsze dziecko miało 2 lata a starsze 4. Nie róbcie z siebie bohaterek, bo to żadne bohaterstwo siedzieć z dziećmi w domu, gotować obiadki i chodzić na spacerki - dla mnie to była sama przyjemność i rzeczywiście odpoczynek od pracy zawodowej. Bohaterstwem to jest pogodzenie pracy zawodowej z opieką nad dziećmi i prowadzeniem domu. Ale co tam wygodne damulki mogą wiedzieć na ten temat? Lepiej bogatego gaha znaleźć i udawać zapracowaną w domu matkę polkę bez pracy zawodowej. x hmm czyli jednak przesiedziałaś 4 lata w domu? Ja bym nawet tyle nie dała rady wysiedzieć, bo to mocno moją karierę by nadszarpnęło, dlatego pisałam wcześniej (dziś ), że wg mnie to duże poświecenie było ze strony byłej żony autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czyli jednak nie poradziłaś sobie sama" Boże co to za tekst w ogóle? Może nie chciałam iść na l4 (mimo że mogłam, nie mam szefa kata). Coś jeszcze chciałabyś wiedzieć cwaniaro? Może SAMA zbuduję dom, posadzę drzewo i spłodzę se syna? Ogarnij się wieśniaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A autor wątku widać ciężko pracuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata przesiedziałam w domu.. No szok normalnie, chyba popełnię harakiri, bo w obliczu faktu, że pracuję od 18 roku życia, czyli na emeryturę przejdę mając ponad 40 lat pracy, to rzeczywiście nasiedziałam się w domu brzuchem do góry przez te 4 lata. Jakie wy jesteście żałosne. Inżynierki i adwokatki, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor wątku widać ciężko pracować nie musi, skoro się dorobił to pewnie ma pracowników. Ale co wy o tym możecie wiedzieć, panny na etacie za 1600zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma podobno juz swoje lata, a w pewnych kwestiach poglady jak dziecko. Pisze, ze dziewczyna na poczatku nie chciala miec dzieci, a teraz nagle chce. Tak dziala kobieca fizjologia. Jak sie kobieta zakocha i bedzie z tym mezczyzna sypiac, to w jej organizmie bedzie sie wydzielalo morze oksytocyny, odpowiedzialnej miedzy innymi za pragnienie posiadania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "gość dziś , no właśnie nie. Jest dość niski, twarz ma ładną ale moje koleżanki mówią że raczej bardzo średnią. Jestem na tym etapie zauroczenia że nie widzę wad." Czyli jest kasiasty, nie wierzę, że nie, albo Ty jesteś szpetna. Jeśli jesteś ładna, a on taki sobie, TO MUSI BYĆ BOGATY, inaczej nie spojrzałabyś na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co na początku nie była zakochana, że nie chciała mieć dzieci? Nie wydzielała się oxytocyna? Właśnie chyba na początku jest się najbardziej zakochanym. Kto tu wypisuje bzdury jak dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na poczatku zakochania to jest akurat dietyloamina czy jakos tak, podobna w dzialaniu do substancji narkotycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, może klonozepan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 4 lata przesiedziałam w domu.. No szok normalnie, chyba popełnię harakiri, bo w obliczu faktu, że pracuję od 18 roku życia, czyli na emeryturę przejdę mając ponad 40 lat pracy, to rzeczywiście nasiedziałam się w domu brzuchem do góry przez te 4 lata. Jakie wy jesteście żałosne. Inżynierki i adwokatki, tak? x Ja uważam, że to super, że poświęciłaś się dla dzieci żeby miały dobrą opiekę i trzeba coś takiego doceniać a chciałabyś usłyszeć po tych 4 latach od męża "nic nie robi, siedzi w domu, tyje i doi mnie"? To mnie zszokowało w wypowiedzi autora, bo dla mnie byłoby to duże wyrzeczenie i już jak coś to bym wdzięczności oczekiwała, że swoją karierę poświęcam a mąż może się w tym czasie rozwijać zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , mylisz się. Kiedy go poznałam i się zauroczyłam nic nie widziałam o jego statusie materialnym, teraz wiem niewiele więcej, jakim samochodem jeździ to wiem i domyślam się ze ma swój dom, tyle. Może i nie jestem miss świata ale wyglądem nie strasze a już na pewno nie lecę na kasę, pochodzę z dość majętnej rodziny, mam własne mieszkanie, studiuje dobry kierunek i sama będę dobrze zarabiać, pewnie i więcej od niego. Zakochałam się w człowieku, tak po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż... każda chciałby mieć fajnego zaradnego a zarazem bogatego faceta :-) takie życie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jest bogaty, tylko nie chcesz tego przyznać otwarcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , NIE wiem czy jest bogaty. To przede wszystkim świetny facet, nie wiem ile zarabia, nie wiem jaki ma stan konta. Jeśli jest bogaty to kolejna jego zaleta, pasowalibyśmy do siebie jeszcze bardziej ale...on z jakiegoś powodu mnie nie chce, może ma kogoś, myślę że to pierwsza przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załóż sobie dziecinko swój wątek i sobie tam pisz a nie na czyimś wypisujesz i jeszcze nie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , no nie posłucham Cię staruszku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakim samochodem jeździ? Napisz, a powiem Ci, czy jest bogaty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×