chciałbym zostać mnichem putelnikiem

z dala od ludzi,ludzkich namiętnośći,pożądliwości, negatywnych emocji - po prostu usunąć sie w cień,zamieszkać na bezludnej wyspie w klasztorze,medytować i wsłuchiwac sie w głosy natury.

tylko ptaszek zbyt *****iwy?

ooooooooooo

serio marzę o zyciu mnicha, w klasztorze posród dziewiczych gór,jak w Imieniu Róży

Zawsze mozesz to zrobic. Pytanie po co? Jesli ma to byc ucieczka od wlasnych klopotow to zastanow sie dwa razy. Wbrew pozorom i powszechnej takie ascetyczne zycie z dala od materializmu wymaga jeszcze wiecej dyscypliny i samokontroli niz zycie przecietnego miejskiego czlowieka.

w imienu róży? homoseksualizm, sadyzm, obłuda, zabójstwa, inkwizycja - faktycznie jest o czym marzyć

gość dziś Mądrze powiedziane.

chodziło mi o miejsce a nie o rzeczy jakie sie w nim działy - klasztor posród alp to piękne miejsce gdzie można sie oderwać od codzinennych trosk.

mój znajomy tak zrobił,ja kiedyś tez chciałam ale może na emeryturze,potrafie sobie zrobić cos podobnego w miescie

Jeżeli chciałbyś zostac mnichem, to wierzysz w Boga i w Szatana, wiesz też że ci którzy poświęcili sie Bogu i odeszli od świata w odosobnienie sa przez tego drugiego znienawidzeni, walczy więc z nimi ze zdwojona siłą, posyłając im wielkie pokusy, co zycie monastyczne czyni nie odpoczynkiem a nieustanna walką o czystość ciała i duszy.