Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko chce mówić do mnie mamo...

Polecane posty

Gość gość
W takim razie jesteś mądrą, młodą dziewczyną.:-) Rób tak dalej i nic nie zmieniaj. A dzieci zawsze mogą mówić do Ciebie ciociu jak będą chciały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od początku zaproponowałam żeby mówili do mnie po imieniu, tak wydało mi się najbezpieczniej. Jak dla mnie mogliby mówić do mnie nawet i mamo jeśli miałoby to ich uszczęśliwić, ale nie wiem czy w perspektywie dalszej przyszłości byłoby to dla nich dobre. Oni są jeszcze mali, nie wszystko rozumieją. Tak jak pisałam ja też się do nich przywiązałam i nawet jak znajdę inną pracę to chciałabym mieć z nimi kontakt, ale pewnie będzie on rzadszy niż obecnie. Nie wydaje mi się żeby pan doktor nimi manipulował i podrzucał im pomysły co mają do mnie mówić. To są jeszcze dzieci. Nie mają rodziców, dziadek to jest jednak dziadek. Dodatkowo sporo czasu spędza w klinice i właściwie tylko weekendy ma wolne. Dziewczynce wydaje mi się, że szczególnie brakowało jakiejś kobiety. Pewnie dlatego wyszła z tą mamą. Nie wiem, nie mam swoich dzieci i doświadczenia, ale nie wydało mi się to niepokojące, dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie masz relacje z tym panem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, dziewczynce bardzo brakuje mamy. Myślę, że ona bardzo Cię polubiła dlatego chce nazywać Cię mamą. Przykre, szkoda tych dzieciaczków... Dobrze, że Ty jesteś normalna i dobrze ich traktujesz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z chłopcem też mam dobry kontakt, ale on trochę się zawsze pobawi z dziadkiem, pokopią sobie piłkę na podjeździe przed domem, jakieś zajęcia dla chłopców, a dziewczynce tym bardziej brakowało kobiety. Biedne są te dzieci. Sama ich trochę rozumiem, co prawda wychowałam się w pełnej rodzinie, ale ojciec poza tym, że był fizycznie to nie uczestniczył w moim życiu, a z mamą często się kłóciłam i brakowało między nami porozumienia. Może też dlatego staram się dać tym dzieciom to czego ja nie miałam? Nie wiem. Ja też nie mam szczególnie bliskich znajomych, więc te dzieci wniosły również coś dobrego i wesołego do mojego życia. Z ich dziadkiem też mam dobry kontakt, lubię go. W tygodniu nie ma dużo czasu ponieważ jest praktycznie cały czas w klinice, ale czas wolny i weekendy ze względu na dzieci często spędzamy wszyscy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważaj żebyś nie skończyła jeszcze jako niańka dla dziadka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×