Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kot w domu. Nie wytrzymuje nerwowo. Czy dobrze zrobilam?

Polecane posty

Gość gość

Wprowadzilismy się z mężem i córką do nowego domu. Córka bardzo chciała mieć zwierzątko, przygarnęliśmy kotkę z ogłoszenia, to było jakis miesiąc temu. Kotka mimo że była mała, to już umiała robić do kuwety. Córka zobowiązała się do opieki nad kotem, ale wiadomo jak to jest, i tak ja musze sprzątać kuwetę, dwa razy dziennie wymieniam żwirek, podaję karmę. Mamy mały kawałek podwórka z tyłu domu, wychodzi sie na nie od strony kuchni. Mąż mówił żeby pod zadnym pozorem nie wypuszczac kota na podworko, bo przyniesie jakies choroby itp. Jako że w nowym domu dopiero stopniowo się urządzamy, to przez miesiac corka spała ze mną w sypialni a mąż na pryczce w salonie. Przedwczoraj kupilismy corce meble do jej pokoiku. Łóżko, materac, dywanik taki puchaty, nową posciel. Jak juz wszystko bylo przygotowane zeby corka spedzila pierwsza noc na nowym lozku, ja patrze a tu kot nasikał na posciel. Bylam wkurzona, zawsze do tej pory zalatwial sie w kuwecie. Musialam cala posciel wrzucic do prania. Mąż wkurzony bo musiał znowu spać na pryczce a nie ze mną w łóżku. Wczoraj gdy zasłałam corce łozko, kot znow nasikal. Masakra. Kazalam corce zamykac pokoj zeby kot nie wlazl. A ona i tak po chwili zapomina i jakos kot sie tam przedostaje. Dzis patrze a kot nie dosc ze nasikal to na dodatek nasral na rzadko, ze az uplamil nie doac ze posciel to i przesiąkło materac. Tak sie w****ilam ze wzielam tego kota za fraki i wywaliłam na dwór. Maz zadzwonil z pracy (pracuje na nocki) i pyta co tam. Opowiedzialam mu sytuacje z kotem a on na mnie sie drze zebym szukala kota bo mu szkoda go i ze zginie. No ale ja juz nie mam sily sprzatac po nim. Uwzięło sie to zwierzę i po zlosci to robi chyba. Mam dosc sprzatania po tym i wiem ze materac juz sie do niczego nie nadaje bo nie wypiore go i smrod bedzie czuc juz zawsze. Wyjrzalam dwa razy na podworko i nie ma kota, zniknal. Ciekawe czy wroci rano, bo corka juz placze i obwinia mnie ze wyrzucilam jej kotkę. A dla mojej przyjemnosci to niech idzie w cholere i nie wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ładnie, a teraz zgaś światło i już spij, bo jutro szkoła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty dla przyjemnosci meza i corki tez powinnas isc w cholere. Kot zalatwia sie po za kuweta bo czuje ze go nie lubisz i robi ci na zlosc. Po za tym przyczyn moze byc wiele. Z jakiegos powodu znaczy swoje miejsce, trzeba pojsc po pomoc do zwierzecego psychologa albo weterynarza a nie wyrzucac z domu zwierzecia ty durna babo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Corka ma 6 lat, wiec prac raczej nie bedzie sama. To nieprawda ze nie lubię tego kota. Ja lubię zwierzęta, wychowywałam się z kotami na wsi, były też psy i nigdy zaden nie robil takich numerów zeby zalatwiac sie na łóżko. Robię ze swojej strony wszystko zeby dbac o to zwierzę, jedzenia mu nie brakuje, kuweta zawsze stoi w jednym miejscu, jak tylko sie załatwił to od razu wymieniałam żwirek. Ale naprawdę wysiadam nerwowo gdy kot bezczelnie robi to juz ktorys raz z rzedu, czyli robi to celowo. Jeden raz to moglabym zrozumiec, ze moze nie zdazyl doleciec do kuwety ale nie trzy razy pod rząd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha zwierzęcego psychologa? To istnieje cos takiego? Jak żyję to wiekszej glupoty nie slyszalam. Czyli mam chodzic po kocich psychologach i placic kilka stowek, choc i tak to nic nie da? Wychowywalam sie na wsi i dawniej nie bylo mowy o kocich psychologach, jak zwierzę było dokuczliwe czy agresywne to sie go pozbywało. Przeciez to nie czlowiek tylko kot litosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młoda szcza do łóżka i zwala na kota :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ci radzę kupić obrożę z feromonami, ona działa uspokajająca ja kupiłam z vetscription i pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koty nie bywają zlosliwe- to nie dzieci. Ona ma problem ze zdrowiem . Musisz zabrać do weterynarza. Koty są bardzo czyste i bez powodu nie załatwiają się gdziekolwiek. Jak już ją wyleczysz to poszukaj jej domu bo ty nie nadajesz się na opiekuna kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw zabierz do weterynarza, jak nic nie wyjdzie ze zdrowiem to do behawiorysty. Kot tego nie robi bez powodu bo "chce Ci zrobić na złość." Ludzie no błagam, wyrzucić kota bo nasral na łóżko. Córkę tez wyrzucisz jak Ci raz napyskuje? Zwierze to odpowiedzialność, mogłaś to przemyśleć przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obierz go z futra jak krolika i zrob obiad,smakuje jak krolik:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Młoda szcza do łóżka i zwala na kota :DXdokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro do tej pory kot korzystał z kuwety, a teraz nie, to znaczy że coś jest nie tak. Albo się czymś stresuje, albo coś mu dolega. Wybierz się na konsultacje do weterynarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot juz jest spowrotem w domu. W nocy nie moglam spac, szkoda mi go bylo ze tak w nerwach go wywalilam za drzwi. Rano z corka poszlysmy go poszukac w okolicy, nigdzie go nie bylo, wrocilysmy do domu, pomyslalam ze na pewno by nie poszedl daleko. Zajrzalam za kontener na smieci a kotka lezala sobie skulona za tym kontenerem. Wzielam ją do domu, pierwsze co to zjadła smaczek (taki paluszek z coshidy bardzo je lubi) a pozniej cala torebke mokrej karmy, pozniej wlazla do kuwety zrobila siku i kupe normalnie. Czyli chyba moja lekcja podziałała i kot zmądrzał. Teraz dokladnie zamykam drzwi zeby sie nie dostał na piętro. Ma do dyspozycji kuchnię, salon i taki schowek kolo kuchni gdzie stoi jego kuweta, miska i tam też ma swoje legowisko. Nie mowcie ze nie jestem dobrym opiekunem dla kota bo to nieprawda. Ja pamietam jak bylam dzieckiem i przykladowo kot nafajdał w domu, to moja śp babcia brala kota za fraki i wycierała mu pyszczek w tych odchodach. Bylo to okrucienstwo, ja tak nie robie -brzydzilabym sie nawet pozniej pocalowac takiego kota - ale paradoksalnie to dzialalo bo kot juz pozniej tak nie robil. Jestem zdania ze takie zawody typu koci behawiorysta czy psycholog to po prostu nabijanie ludzi w butelke i ciagniecie kasy, taki specjalista nie jest cudotworca ani dr Dolittle zeby moc sie z kotem porozumiec i zmienic jego zachowanie. Dlatego uwazam ze to glupi wymysl XXI wieku. Dawniej tego nie bylo a zwierzeta mialy sie dobrze. Bede obserwowac kota, jesli problem z jego sikaniem na lozko nie ustąpi to wybiore sie do weterynarza. Jednak wydaje mi sie ze po prostu znaczyła teren, bo to bylo nowe lozko, nowa posciel takze taka natura kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt mi nie powie koty są wyjątkowo złośliwe jak raz nasikał to za każdym razem jak coś pójdzie nie po jego myśli to to powtórzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś też lało się dziec***asem po d***e, czasem do sincow czy krwi , jak się źle zachowywaly- to też było ok? To jest chamstwo i okrucieństwo ubabrac kociaka gownem - dzieciakowi też byś tak zrobila? Kot się uczy bać a nie ze źle zrobil. Jak są takie problemy to choćby dzwoni się do weta żeby zapytać dlaczego a nie w bezmyslny sposób karze zestersowanego albo chorego zwierzaka. Myślę że nie jesteś zlym człowiekiem ale za głupim i za mało empatycznym żeby mieć kota. Myślę że wiem co mówię - mam 3 i mimo kłopotów i zniszczeń nigdy nie bilam nie krzyczał ani nie wyrzucalam z domu tylko pytałam lekarza i jak było trzeba to liczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...na pryczce w salonie :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21.15 O to między ińnymi mi mi chodzi- kobietka chciała żeby jej szesciolatka miała się do kogo przytulać. Mile.ale kociak nie robi dokładnie tego co bysmy chcieli.... wywalić gnojka na dwor- niech się nauczy! Bo babka na wsi miała koty i one żyły myszami i mlekiem , nigdy nie potrzebowały isc do doktorów i jakoś żyły. .. blagam, znajdź tej kotce dom!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość józefina666
Mam dwa koty. Jeden starszy faktycznie trochę ospały, drugi młody szaleje jak zając w kapuście. Może dlatego, że z karmą zbilansowane witaminy vetaminex z vetxepert? Pewnie z wiekiem z tego wyrośnie, ale jak na razie jest nie do podrobienia. usmiech.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koty są złośliwe i to jeszcze tak. Mieliśmy kiedyś wredną szylkretową kocicę, jak jej ktoś czymś podpadł to mu narobiła smrodu, dosłownie. Wygoniłam ją z biurka na którym odrabiałam lekcje, obraziła się i wykorzystała moment kiedy poszłam na dół po słownik. Nasikała mi na zeszyt z angielskiego. Musiałam przepisać zeszyt, bo śmierdział. Jak ją wyprosiłam z łóżka to mi zrobiła kupę i nasikała za karę. Nie lubiła obcych w domu, nasikała do butów koledze kiedyś, a bratu zrobiła kupę na półce z książkami. Lubiła wyskoczyć z ukrycia, ugryźć w nogę i podrapać mnie albo brata. Ja się tego kota bałam. Nikt jej nie skrzywdził, rodzice tolerowali kocie wybryki, była z nami tak długo, aż się zestarzała i umarła. Gadzinie zdrowie dopisywało długo, bo złego diabli nie biorą ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Młode koty czasem tak robią, przejdzie mu... Moze w ten sposób znaczy nowy teren bo chce sie poczuć jak u siebie : ) taka mam teorie: )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafiają się takie, z którymi nie da się wytrzymać. Całe szczęście, że nie mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot potrafi zająć legowisko dużego psa, więc wasz, kiedy zobaczył dziecięce łóżko to postanowił je dla siebie oznakować. Nie patyczkowałabym się z nim. Nie wolno sie znęcać nad zwierzątkami, ale one nie powinny też rządzić w naszych domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sterylizacja powinna pomóc.Czy tego kota bijesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo koty sa glupie i zlosliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot
Dnia 8.09.2017 o 14:21, Gość gość napisał:

gość wczoraj Młoda szcza do łóżka i zwala na kota :DXdokładnie

Ale ...e jak kocura bronią, Młoda na pewno od sierściucha fajniejsza i nie szczy pod siebie, poza tym szczochy kota cuchną, na pewno siki dziecka tak nie śmierdzą, zresztą pewnie wiesz - miłośniku kotów, pewnie masz chałupę zaszczaną i ten fetor charakterystyczny, który unosi się w domach właścicieli kotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×