Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak byście zareagowały na tekst ze wasz mąż został udupiony

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio z takim tekstem wyskoczyła znajoma do męża .Mamy dwie małe córeczki ona dorosłe juz dziewczyny .A najbardziej wkurzyło mnie to ze mąż na taki tekst ani bee ani mee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widać kobitka ma ochotę na twojego męża .Piszesz z ma dorosłe dzieci wiec pewno ja swędzi i chce żeby ją przeczyscil inny koleś. Ma męża? Ja bym jej prosto w oczy powiedziała ze Nie życzysz sobie takich tekstów .To że twój mąż nie zareagował tez jest bardzo przykre bo to tak jakby się z tym zgadzal.......Przykre .....w końcu dotyczy to waszych dzieci. Chyba ze złapałas go na dziecko co też nie jest usprawiedliwieniem bo w końcu chyba wiedział z czego są dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to za tekst udupiles? Babka chyba z jakiejś głębokiej patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie twoj maz sam nie wiedzial jak zareagowac... pogadaj z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym zareagowala? Chyba jak ryba :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego tak Cię to oburza? Twój mąż JEST udupiony. Tak jak każdy, kto ma małe dzieci. Dopóki ich nie odchowasz jesteś niewolnikiem własnych dzieci. Matki-polki zaraz się rozwiszczą ale taka jest prawda. Nigdzie nie wyjdziesz, nie wyjedziesz, nic nie zrobisz bez wcześniejszego planowania. Spontaniczność i romantyzm w związku leży i kwiczy. Nawet do kibla idziesz i robisz na tempo bo za drzwiami dziecko ryczy albo wkłada palce do kontaktu. x Ja urodziłam bliźniaki jak miałam 20 lat i pamiętam jak płakałam bo myślałam, że życie moje i męża się skończyło i już nigdy nie odzyskam wolności. Jakoś przetrwaliśmy. 15 lat później mamy już prawie odchowane potomstwo a moje koleżanki dopiero zaczynają. I też myślę, że są udupione bo my w wieku 35 lat jesteśmy jeszcze względnie młodzi i możemy skupić się na sobie, naszym związku, podróżach i przeżywaniem odeugiej młodości a one mają pieluchy, kolki i nieprzespane noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bym zareagowała ? Pewnie nic bym nie powiedziała. Troche bym sie cieszyła że mam fajnego męża, a troche bym sie zastanowiła czy aby nie jestem zbyt .ujową partią dla niego tak patrząc z zewnątrz hehe bo takie pary jako pary to chyba nie są zbyt ładne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez powiedzialam mojemu koledze z pracy ze zostal udupiony i wcale nie mam na niego ochoty! powiedzialam prawde bo facet mial zone , odchowane dzieci i zamiast cieszyc sie zyciem zostawil zone dla kochanki ktora ups zaraz w ciaze zaszla i facet w wieku 50 lat znowu siedzi w kupkach , papkach i nieprzespanych mocach no udupiony maksymalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja urodziłam bliźniaki jak miałam 20 lat i pamiętam jak płakałam bo myślałam, że życie moje i męża się skończyło i już nigdy nie odzyskam wolności. Jakoś przetrwaliśmy. 15 lat później mamy już prawie odchowane potomstwo a moje koleżanki dopiero zaczynają. I też myślę, że są udupione bo my w wieku 35 lat jesteśmy jeszcze względnie młodzi i możemy skupić się na sobie, naszym związku, podróżach i przeżywaniem odeugiej młodości a one mają pieluchy, kolki i nieprzespane noce. " A mnie twoja dedukcja jakoś bawi i dowartościowuje. Pamiętam jak w wieku 28 lat brałam ślub i cała rodzina widziała po nas że dzieci nadal w ogóle nam nie w głowach. Tzn. oczywiście planowałam je mieć, ale kiedyś tam, nie wiedziałam w sumie kiedy, ale na pewno nie przed 30-stką. Wtedy miałam kuzynkę 25 letnią z dwójką małych dzieci, która w sumie uważałam że ma fajne życie, fajnego męża i fajne dzieci, ale ona na spotkaniu rodzinnym walnęła do mnie taki tekst "No, jak wy będziecie w pieluchach to ja wtedy będę mieć już odchowane". Myślę sobie: "Mój Boże. Skąd takie rozmyślania ? nie miałam pojęcia że ona jest aż tak sfrustrowana" Oprócz tej kuzynki miałam jeszcze dwie koleżanki z czego jedna była dzieciata od 22 roku życia, a druga zaszła w ciążę razem ze mną powyżej 30-stki. I niedawno spotkałam te koleżanki. Ta pierwsza miała dzieci już duże na jakichś koloniach wakacyjnych, więc sobie spacerowała z nami w pojedynke, a ta druga razem ze mną prowadziła za rękę dziecko. Obydwie szłyśmy z synami za rękę. I ta pierwsza nagle do nas taka uradowana: "Acha! W końcu jest tak że ja nie jestem uwieszona dziećmi, tylko wy :D" Ja sobie myślę "O co kaman ?" z takim rozbawieniem w sumie, bo mi tam żadna krzywda nie była z tego że ide z synkiem za rękę. Wręcz przeciwnie. Uważam że nie ma cudowniejszego uczucia niż prowadzić synka za rękę. Ta druga koleżanka też zdziwiona, bo żadna z nas nie odbierała tego jako katorgę. Dzieci były planowane, spłodzone w doskonałym momencie, gdy już byłyśmy wyszumiane, gdy w klubach, imprezach, wyjazdach już nie widziałyśmy niczego fascynującego dla siebie, bo nachapałyśmy sie tego że tak powiem, a wyjazdy ewentualnie dla dziecka żeby cieszyć sie jego radością. Jednak nie ma nic lepszego niż bawić sie za młodu, a realizować rodzinnie gdy ta najlepsza młodość już przeleci. Ja dopiero teraz potrafię docenić macierzyństwo, a bawić sie ? chyba bym już nawet nie potrafiła teraz się bawić tak w pełni tak jak za młodu. I dziecko nie ma tu za wiele do tego, bo gdyby go nie było to miałabym podobne odczucia. Po prostu chodzi o wiek. W złudzenie przeżywania rzekomej "drugiej młodości" nie jestem w stanie uwierzyć. Sorry ale młodość jest jedna i jest unikalnym czasem w życiu. Wycieczki mnie sto razy bardziej cieszyły jak miałam naście i dzieścia lat. Teraz też jeździmy na wycieczki, czy to w góry czy nad morze czy gdzie tam chcemy. Mogę jechać z dzieckiem albo i bez dziecka jeśli chce, ale wole z dzieckiem bo to co widzę na tych wycieczkach to nic nowego dla mnie, nawet jeśli tam jestem pierwszy raz to nie jest to dla mnie szał na miare lotu na księżyc i dziwi mnie jeśli po 30-tce dla kogoś te podróże to takie cuda. Pisze o swoim punkcie widzenia wyborów których dokonałam. Uważam że są optymalne i nie zazdroszczę tobie, ale dobra powiedzmy że cię rozumiem. Każdy musi szukać w swoim życiu pozytywów. Ja uważam że mam je optymalne, ty troche wymuszone, bo 20 lat i pieluchy to rzeczywiście totalny hardcore, tragiczny w porównaniu do osoby w wieku choćby te 25 lat, która już ma inaczej, już wchodzi w dalszy etap stabilizacji. No ale cóż, w życiu wszystko ma swoje plusy i minusy, choćby te plusy były niewielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:48 tak sobie to tłumacz. Leżę i "kwiczę", tak jesteś zabawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można w wieku 35 lat dopiero wchodzić w pieluchy??? Ja nie mówię, że trzeba mieć dorosłe dzieci w tym wieku, ale chociaż 5-10-letnie byłoby fajnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam bliźniaki jak miałam 20 lat i pamiętam jak płakałam bo myślałam, że życie moje i męża się skończyło i już nigdy nie odzyskam wolności. Jakoś przetrwaliśmy. 15 lat później mamy już prawie odchowane potomstwo a moje koleżanki dopiero zaczynają. I też myślę, że są udupione bo my w wieku 35 lat jesteśmy jeszcze względnie młodzi i możemy skupić się na sobie, naszym związku, podróżach i przeżywaniem odeugiej młodości a one mają pieluchy, kolki i nieprzespane noce. x aha czyli posiadanie dzieci to "ud***enie". Wyobraź sobie że w wieku 35 lat koleżanki już się wyszumiały dorobiły się itp itd i teraz chcą i pragną dzieci więc na pewno nie będą czuły się udupione tak jak to ty czułaś się przez ostatnie 15 lat.. szczerze współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:56 Jak sie chce to wszystko można. Jak ktoś wtopił dzieciaka to i wiek 35 i 20 będzie dziwny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym takiej znajomej odpowiedziała ze mąż nie jest udupiony bo wasze dzieci były planowane i wyczekiwane .Skoro ona ma dzieci dorosłe to na 100%z wpadki wiec ona się tam kiedyś udupila......nie lubię takiego chamstwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:21 i też są udupione na pewien czas. PS. Mam 33 lata i niemowlaka. I tak nazwę rzeczy po imieniu. Jestem udupione na pewnie okres czasu. Dlaczego? Bo wszystko, łącznie z praca, muszę planować pod dziecko. Tak, zdawałam sobie z tego sprawę,z nie nie narzekam. Po prostu stwierdzam fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak jest udupiony. Bo jak ktoś napisał przy małych dzieciach wszystko jest podporządkowane pod nich. Urodziłam córkę jak miałam 21 lat , trzy lata później syna myślałam że życie się skończyło . Zero wolnego czasu,wyjść, choroby,kolki,potem szkolne problemy, miłostki,okres dojrzewania itd.... W tej chwili corka ma 23 a syn 20 lat i po przejściu wszystkich etapów wychowania nie wyobrażam sobie w wieku 44 lat mieć w domu 8 czy 10 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja znajoma w pewnym sensie na racje i jeśli była to luźna rozmowa o dzieciach itp.....to jestem w stanie to zrozumieć. Chyba ze to była aluzja ni z tego ni z owego. Wtedy uważam ze było to nie wporzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to tak właśnie jest ze najpierw piszą na kafe ze pragną dziecka a później taka powie ze jest się udupionym.... Dla mnie jest to kolejny etap życia gdzie trzeba więcej myśleć o tym małym człowieczku niż o sobie .I każdy w każdym wielu w jakiś sposób jest udupionym dziecko bo musi iść do szkoły ,dorosły do pracy ,emeryt bo już nie pracuje itp....to jest takie obrzydzenie sobie życia na wlasne życzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak uwazam. Niektorzy to nie lubia niczego nawet siebie narzekaja na wszystko wszystko jest zleee. O boze oby mniej takich nadojepow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie .Nie rozumiem jak osoba która świadomie decyduje się na dziecko może tak myśleć czy mówić. Chyba ze ktoś jest niedojrzałe emocjonalnie i najpierw chce a później gdy jest pod górkę to mówi ze jest "udupiony". Tyle że z dać tym tokiem myślenia to można się udusić zeniac czy wychodząc za mąż, biorąc kredyt np.na dom itp.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, nie trzeba wszystkiego brać do siebie, może po prostu zażartowała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka .Dziękuję za odpowiedzi .Może faktycznie trochę przesadzam ,ale dla mnie była to dziwna sytuacja bo po pierwsze wyskoczyła z tym rozmowa była zupełnie na inny temat .A dwa ja byłam trzy metry obok wiec co tylko mąż jest ulubiony. ..... ?Po za tym razi mnie takie słownictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Udupiony miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj czyli stracilas swoja mlodosc zeby w wieku 35 lat przezywac "druga" mlodosc? eeeee to ja wole przezywac mlodosc jak jestem mloda , doroslosc jak dorosla i starosc jak jestem stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ona napisała, że straciła wolność. A tak nawiasem, te co zachodzą w ciążę w wieku lat 40, mówią wszem i wobec, że odzyskują młodość, bo ciąża odmładza. Osoba z 10:10 wczoraj ma rację. Przy małym dziecku człowiek jest zawsze udupiony w sensie chwilowego niewolnictwa. Możecie się rzucać, że nie, ale tak jest. Tylko człowiek o tym nie myśli. Koleżanka autorki wychowała i tak patrzy z perspektywy czasu. Autorka i wy które macie małe dzieci jeszcze tego po prostu nie widzicie. Oplułam monit widząc tekst jakoby planowane dzieciątko nie udupia matki. Ha ha ha ha. xx Autorko, ty też jesteś jesteś udupiona, nawet bardziej niż mąż (wg standardów społecznych, to ty masz się opiekować dziećmi), ale że cię przy rozmowie nie było, to tekst był tylko do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ud***enie bo ma się ma dzieci ? No ale taki poziom rozmówcy świadczy sam o sobie. Żegnam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się roześmiała i obróciła to w żart bo co innego. Taka prawda bo każdy rodzic na początku jest udupiony. Jak kolega męża przyjechał w odwiedziny kiedy nam się córka urodziła to też mówi stary masz p********e to mąż się zaśmiał a ja razem z nim bo taka kolej rzeczy. Nie ma się o co obrażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość udupić
Najgorzej jak ludzie czują sie niedowartościowani . Przerost ambicji nad możliwościami intelektualnymi . Brak zaklimatyzowania sie w rodzinie gdzie każdy ma co najmniej średnie wykształcenie . Wtedy trzeba sie wywyższyć chociażby przed nieznajomymi obcymi osobami i już jest lepiej na duszy gdy napisze się na kafe jakie to obrzydliwe słowo jest udupić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość udupić
Najgorzej jak ludzie czują sie niedowartościowani . Przerost ambicji nad możliwościami intelektualnymi . Brak zaklimatyzowania sie w rodzinie gdzie każdy ma co najmniej średnie wykształcenie . Wtedy trzeba sie wywyższyć chociażby przed nieznajomymi obcymi osobami i już jest lepiej na duszy gdy napisze się na kafe jakie to obrzydliwe słowo jest udupić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak juz poszlam do pracy to tez mi mowiono no to juz koniec labow jestes udupiona. Odkad skonczylam 6 lat chodze do zerowki, szkoly, studia :/ kurde co za zycie ciagle jestem udupiona teraz jescze mam dzieci to w ogole sie udupilam. Ech :P Pesymistki zacznijcie czerpac z zycia, a nie sie nad soba uzalac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×