Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dałam koleżance ubranka po synku a ona wystawiła je na olx

Polecane posty

Gość gość
No ale autorko co Cię to boli skoro dałaś? Chciałaś się podbudować jaka to dobra jestes a wychodzi z Ciebie jędza. Jak dobre rzeczy to mogłaś sprzedać sama. Czemu tego nie zrobiłaś? Bo się nie chciało. W sumie od obdarowanej koleżanki też mogłaś wziąć kasę, miałaś szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie dawaj skoro masz problem co ktoś z tymi rzeczami zrobi. Trzeba było pożyczyć albo sama mogłaś sprzedać. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie rozumiem problemu autorki! Boli ją, że ktoś sprzedał coś, co ona mu dała. W świetle prawa własność przeszła na nią i może handlować nimi jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba lepiej by wyglądało gdyby te rzeczy dała kolejnemu dziecku za darmo tak jak dostała. To byłoby uczciwe. Bo trzymać tego wszystkiego w domu się nie da. Ja dostałam dużo ubrań i zabawek od siostry. Jeśli coś sprzedałam to oddawałam jej pieniądze. Ale często tak było , że siostra dzieliła tą kwotę na pół. I miałam spokojne sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra to co innego, ale i tak niezrozumiale ze daje cos tobie a ty jej musisz zwracac za to kase. Do autorki juz ci dziewczyny pisaly, nie dawaj bo nie umiesz dawac,a jak masz zal d**y za jakies szmaty to nastepnym razem sama sprzedaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja część sprzedaję, część oddaję, część wyrzucam a część zostawiam sobie (zazwyczaj ubrania, które były prezentami, lub ulubione przez dzieci). Z tym, że ja segreguje ubranka, sprzedaję zazwyczaj kurtki, kombinezony a oddaję całą drobnicę czyli bluzy, spodnie koszulki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko uważam ,że masz rację, zachowanie koleżanki niefair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja nic nie przyjmuję, nie chcę żadnych ubrań po kimś. Stać mnie na moje dziecko. Koleżanka zamiast sprzedawać to na olx, mogła podarować komuś innemu, w końcu sama miała to dane. Ale widać cwana jest. Powiedz, że uzbierałaś fajne ciuszki dla jakiejś znajomej. Niech wie, że masz, ale jej nic nie dasz. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja postawa jest bardzo męcząca dla obdarowanego.. U mnie w rodzinie i wśród bliskich znajomych jest normalne przekazywanie różnych rzeczy. Sama daję, ale też dostaję i to nie byle co. Ale jakby mi ktoś miał wypominać czy wtrącać się jak tym dysponuję, to bym podziękowała. Prezent ot takiej osoby typu autorka, to tylko kłopot..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaaaaaaaaaaa
Ja rozumiem autorkę . Sama dostałam duzo rzeczy od kuzynki, bratowej męża . Jak córka wyrosła to zadzwoniłam i zapytałam rzeczy oddać czy moge przekazać dalej np koleżance z pracy . Nigdy nie sprzedałabym rzeczy które ktos mi podarował. Uważam, ze tak sie nie robi . Takie rzeczy przekazuje dalej ale wrzucam do pojemnika pck .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czasem rzeczy które kupuje sama wystawiam do sprzedania albo daje dalej komuś. Rzeczy które dostałam zawsze! daje dalej, nigdy nie sprzedaje. Też chyba bym się głupio poczuła że ktoś nie ma gestu żeby dać dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też rozumiem autorkę. Dostaję ubranka od znajomych i jak poużywamy to pytam co z nimi dalej, czasem oddaję z powrotem, bo komuś z tych znajomych urodziło się kolejne dziecko, czasem oddaję komuś innemu . Swoich też nie trzymam. Kurtki i kombinezony sprzedaję a drobne daję dalej. Dlatego teksty Pań wyżej typu dałaś i co cię obchodzi są jak dla mnie dziwne. Nie miałabym problemu gdyby ubranka poszły dalej,ale gdyby je ktoś sprzedał to poczulabym się źle. Z drugiej strony, mam koleżankę, która najpierw daje i twierdzi, że bezzwrotnie a za miesiąc dzwoni żeby jej te ciuchy oddać. Od niej już nic nie biorę bo nie mam do tego cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc zgadzam się że jak dostała to mogła zrobić co chce ale ja bym nie potrafiła sprzedać czegoś co dostałam za darmo. Trochę to pazerne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie koleżanka nie dostaje za darmo 500+ i musi sobie dorobić, a ty jak dostajesz 500+ to i tak te ciuchy kupiłaś za pieniądze podatników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalas jej za darmo ona jeszcze na tym zarobi. Chciala byc cwana i zrobic tak z kolejnymi twoimi rzeczami, pewnie w duchu sie śmieje, ze jestes taka naiwna a ona taka cwana. Jak zapyta o ubrania to jej powiedz, ze zdecydowalas ze wystawiasz na olx i zapytaj jej czy się opłaca i co sądzi o tym pomyśle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A morze ona ma horom curkem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteście uparte w kółko to samo. Nie rozumiem wydawania dalej starych szmat,z którymi nie ma co zrobić. Same piszecie, ze rzeczy bardziej wartościowe typu kurtki i kombinezony to sprzedajecie, a drobnice przekazujecie dalej. Dlaczego? Bo tego nikt nie chce. Przekazujecie bezuzyteczne ciuchy i wydaje wam się to jakieś relikwie. Co koleżanka miała waszym zdaniem zrobić z tym? Przekazać dalej. Może nikt tego od niej nie chciał. Próbowałyście kiedyś sprzedać takie rzeczy? Nikt tego nie chce. Sprzedawałam bo szkoda mi było wyrzucić, więc wystawiałam nawet o 1 zł, żeby ktoś to zabrał i wykorzystał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×