jak to uratować ?

Witam.Mam 19 lat i jestem od roku w związku . Moim problemem jest to ,że facet zaczął być bardzo chamski nie chcę ze mną rozmawiać o naszych problemach ,nie chcę słyszeć kłótni itp. Gdy mówię mu co mnie boli nic z tym nie robi ,gdy zaczynam z nim rozmawiać pyta czy już skonczyłam ,czy dalej będę w kółko o tym mówić i ,że on tak nie bedzie gadał . 2 tyg temu jeszcze było dobrze byliśmy na wakacjach on był normalny gdy tylko wróciliśmy nie tulił się nie chce sie kochac ani nic tłumaczył to zmęczeniem i to ,że jest chory .Przyznam ,że ciągle męczyłam go tymi pytaniami ,ale zeby az tak byc chamskim ? Ciagle mówi ,zebym dała mu spokój i przestała nawijać bo on ma dosyć . Niby kocha niby zależy mu ,ale kompletnie tego nie widać ,gdy ja płaczę ma to gdzieś bo go to nie rusza juz . Przy któreś kłotni uderzyłam go w twarz zaczął płakać i krzyczeć na mnie ,zebym sie wyzyła na kims innym i dała mu spokoj. Niby on nie chcę końca ,ale jak uwierzyć w to skoro tak bardzo się oddalił i mowi ze mam ciagle pretensje ? Do 8 miesiaca był bardzo wrazliwy nawet potrafil plakac a teraz nic go nie rusza .Co mam zrobic ?

Ma inną.Zostaw go zanim on to zrobi.Przynajmniej zachowasz szacunek do samej siebie.Nie wpadaj tylko na pomysł wpadki .Chyba nie chcesz samotnie wychowywać dziecko i zostać panną z dzieckiem na garnuszku rodziców i społeczeństwa.Ucz się, rozwijaj i bądź mądra.

Jeśli kocha - powinien to okazywać, powinnaś to czuć. Jeśli nie widzisz tego - nie kocha. Jeśli rozmowy nie pomagają i generalnie on ma na wszystko wyj****e co do niego mówisz, bo "masz dać mu spokój", to nie ma to sensu. Rozstań się z nim. Może się chłopak ogarnie, ale wątpię. Facet, który nie potrafi zatrzymać przy sobie dziewczyny jest g****o wart. Tyle w temacie. I nie łam się. Jesteś młoda, znajdziesz lepszego - takiego, który będzie kochał i szanował, a nie tylko mówił, że mu zależy.

miałam identycznie. . na początku oszukiwał ze kocha itd. a jak się później okazało robił to z litości. zostawił mnie i dziś mu w sumie dziękuje. było ciężko ale dałam rade

"Niby kocha niby zależy mu" A z czego tak wnnioskujesz? Bo z tego co opisujesz to traktuje Cię jak natrętną muchę...

Chce to zakończyć ale woli żebyś to ty zerwała.

Uderzylas go? Sorry, ale w tym wypadku to on jest ofiara w zwiazku. Nie sadzilam że wciaz jest spoleczne przyzwolenie że baba moze uderzyc faceta. No szkoda że ci nie odddal