Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dostałam wymarzoną pracę w szkole i... naprawdę mi się nie podoba.

Polecane posty

Gość gość

W końcu dostałam wymarzoną posadę w szkole - od 4 września uczę matematyki w podstawówce. Przyznam, że spotkałam się z dysonansem poznawczym... Uczniowie są niesforni, oporni na wiedzę, ciągle siedzę nad lekcjami, albo załatwiam dokumentację wychowawczą. Pracuję nie po 18 godzin tygodniowo, ale dziennie! Sypiam po kilka godzin. Jestem bardzo niezadowolona, moje marzenie okazało się iluzją. Najchętniej rzuciłabym tę pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie twoja pasja idź w diabły,z taką nauczycielką szkoła nie chce mieć nic wspólnego! wymagania? zdziwona??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe, jak Ty byś się czuła, siedząc do późna w nocy, szykując świetne lekcje, na których uczniowie i tak nie uważają, mają do gdzieś i przeszkadzają. Po prostu się odechciewa. Działa na nich tylko dyscyplina, pytanie i kartkówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, potraktuj to jako misję. Bycie nauczycielem w dzisiejszych czasach to ciężki chleb! Ale dasz dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze sa poczatki... za 2 lata bedzie lepiej. a na teraz pracuj i zyj od swiat do swiat, wakacji itp.. bylam na praktykach w przedszkolu i mlodszych klasach podstawowki i to byla makabra.. scenariusze, pomoce, ciagle kombinowanie co u wymyslic, do tego wizyty pani dyrektor wiec musialo byc perfect.. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zarobki są kiepskie" Kiedyś to dopiero były nędzne zarobki,ale liczył się szacunek,prestiż i powołanie-kto tego nie miał,odczuł na własnej skórze Jestem dzieckiem nauczycielskim,sama tez wybrałam ten zawód,który dawał mi tak dużo energii,satysfakcji i serdeczności uczniów.Uczniowie czują,kto jest z powołania i kocha dzieci.Kiedyś rodzice współpracowali z wych.kl.,ze szkołą,.Na swojej drodze spotkałam cudownych rodziców.I takie były ich dzieci.Współpracowaliśmy.Nasza córka tez poszła w nasze ślady.I to Ona nam powiedziała,że ona uwielbia uczyć.Ucieszyłam się. Mieliśmy mnóstwo dokumentacji,,co rusz jakieś nowe metody.Taki to zawód,który wymaga od nas ciągłego dokształcania się.Uczyłam w szkole średniej .Przygotowanie do matury,matura,egz.na studia itd.A potem spotkania po wielu latach.Wspominam moją szkołę i moich wychowanków z wielkim wzruszeniem.Zrealizowałam się i jestem z szczęśliwa,że taki zawód kiedyś wybrałam,i że Ci młodzi ludzie obdarzali mnie zaufaniem i szacunkiem.Ale na to trzeba było zapracować.To działa w dwie strony.Pamiętam tylko dobre rzeczy. Pozdrawiam wszystkich nauczycieli,którzy wybrali ten zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×