Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zrozpaczonajas

Przeprowadzka a karaluchy! :(

Polecane posty

Cześć! Mam pewien problem i chcę się Was poradzić. Może ktoś z forumowiczów też to przechodził... Jakiś czas temu wynajęłam razem z chłopakiem mieszkanie. Okazało się niestety, że mieszkają tam również niechciani "współlokatorzy" - karaluchy. :/ Właściciel mieszkania o niczym oczywiście nigdy nie wspomniał, wiadomo. Popytaliśmy sąsiadów, którzy stwierdzili, że karaluchy są w całym bloku już od dawna. Chcieliśmy je początkowo chociaż trochę "zwalczyć", jednak po dokładniejszych oględzinach okazało się, że jest ich w tym mieszkaniu MNÓSTWO (na samą myśl o ich ilości pod listwą i szafkami jest mi niedobrze). Co ciekawe - mieszkanie wydawało się zadbane, meble były nowe, kto by pomyślał? Sami też oczywiście czystość utrzymywaliśmy. Decyzja zapadła od razu - przeprowadzka. Znaleźliśmy szybko inne mieszkanie w całkiem świeżo wybudowanym budynku, czystym, zapewne bez robactwa. I stąd moje pytanie: jak mam zabrać wszystkie rzeczy bez zabrania tego cholerstwa do nowego mieszkania? Bardzo się boję tego, że jakiś powędruje tam razem z nami (albo jego jajeczka). To by była tragedia. Mieszkaliśmy tam dosyć długo, żeby zdążyły zalęgnąć się w naszych sprzętach. Takie rzeczy jak kubki, garnki, dokumenty da się sprawdzić. A co z książkami? Mam ich naprawdę mnóstwo i nie chcę z nich zrezygnować. Tak samo pluszaki - jest możliwość, żeby wlazły do pluszaków? Szkoda mi też ekranów od komputera, laptopa i głośników, żelazka, miksera, w których są najróżniejsze szpary i dziury. Czy da się je stamtąd w razie czego wykurzyć? smutas.gif Bo z wyrzuceniem mikrofalówki, drukarki i telewizora już się pogodziłam... (tam je widziałam na 100%). Proszę o rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszek do dezynsekcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko co mozliwe wytrzepac dobrze, uprac. w nowym mieszkaniu do razu postawic pulapki na karaluchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pułapki nic nie dadzą.Zawsze przed przeprowadzka trzeba dezynsekcje przeprowadzić ,szczególnie że po kimś to nie wiadomo co jest w mieszkaniu.Nie rozsądne jest wogóle nie brac tego pod uwage. Nikt wynajmując mieszkanie nie przyzna się że cos tam jest ,proste .Pułapki , żele czy spraje są nieskuteczne ,wiem z doświadczenia.Pułapki wyłapują tylko te co są już chodzące,a co z larwami? one się lęgną cały czas.Dziewczyno wezwij deratyzatora bo będziecie się męczyć .ja korzystałam z usług http://edddrobak.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nałap ich a potem usmaż i zjedz ze smakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz problem z karaluchami lub innymi insektami to nie zwlekaj tylko zadzwoń po fachowców. W Poznaniu są m.in http://pogromcy-karaluchow.pl bardzo skutecznie sobie radzą, u nas w bloku też działali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu sprowadzisz karaluchy do.mego domu? Opowiedz narzeczonej o swoich czynach w szczerych rozmowach o życiu a nie mówicie o tym który jej były jak całował i czy jesteś lepszy:P Szczerość to podstawa związku, niech wie ile zła wyrządziłeś i nadal tworzysz ludziom, jeden pan, któremu kazałes spalić mieszkanie, ale bardzo sprytnie, by wyszlo na instalacje, teraz mówi, że tobie się nie odmawia, ma dzieci, nowy dom, boi się - to prawda o tobie a nie jaki to jesteś troskliwy i dobry ale malomowny w towarzystwie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×