Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Host

W domu nie mogę normalnie funkcjonować

Polecane posty

Gość gość
piertolenie kotka to jest cala jego pisanina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś przez 6 lat bardzo dobrze radziłem sobie w stałej grupie osób w wolontariacie ,do czego ciągle nawiązuje i pragnę do tego wrócić. Chrzanie twoje zdanie na mój temat,zresztą co ty wiesz kobieto.Ani słowa na żywo nie zamieniliśmy. Nie rozumiem relacji między ludźmi W MOIM WIEKU ,ich dokonań życiowych ich planów ,a skąd mam wiedzieć,jak nie mam kontaktów? Czy ktokolwiek i kiedykolwiek znalazł dla mnie czas aby mi wytłumaczyć co i jak ,na czym polega?No nie,zawsze byłem tu i tam,ale wszystkiego musiałem sie domyślać co i jak,ale to tylko domysły. Inne poglądy,jakie poglądy? Skąd to wiesz? Jakie masz poglądy z którymi mam dyskutować? O czym my tu dyskutujemy?O niczym. Jeszcze raz ci powtarzam,nie brak mi niczego oprócz ludzi,żywych realnych .Ich po prostu NIE MA,są z daleka,ale nie jestem w stanie do nich dotrzeć.Dlatego właśnie angażuje się w wolontariat.Zalezy mi na poznaniu takich ludzi którzy mają podobny poziom i podobnie myślą ,mają czas i są otwarci. Gdybym naprawdę zmienił to miejsce zamieszkania,wyjechał np na wschód Polski ,to tego tematu i tych dyskusji w ogóle byśmy nie zaczynali,bo niczego bym nie potrzebował,z każdym bym się dogadywał.Niestety żyje w nieodpowiednim dla siebie miejscu i po prostu chciałbym to zmienić,ale na to trzeba pieniędzy których po prostu nie mam. @gość dziś kobieto,pomyślałem milion razy,pracę mam jaką mam,na lepszą szans nie ma,konkurencja nie pozwoli mi znaleźc lepszej pracy,jest naprawdę ciężko.Wiesz ile razy wysyłałem odpowiedzi na oferty,ile razy CV .Ile razy spotkałem się z ignorancją?Pewnie wiesz,bo tak jest wszędzi,to niby normalne. Normalne ,ale nie dla ludzi wrażliwych,samotnych. Ja nie mam siły na taką walkę z systemem ,po prostu gubię się w tym. . Ale przecież wyszedłem,przecież nie siedzę w domu,o czym gadasz? Dokładnie taki jest właśnie plan,ale nie jakiejś pracy,tylko takiej gdzie przestanę być samotnym. @gość dziś świetna lektura dzięki,tylko że nie wiem o czym piszesz @gość dziś jak do tej pory to ja mam uciążliwego sąsiada,nie na odwrót. Sąsiada przez którego nie mogę spędzić normalnego wieczoru w domu,wracam o 22 i spędzam w ciszy wieczór aż pójdę spać.Ale sąsiad o 7 wstaje i napier..la od nowa. Nie na odwrót. @gość dziś czytam,ale jak wspomniałem na początku,to co piszę na forum,będąc sam w domu nie oddaje moich poglądów w życiu codziennym,gdyż zmiana otoczenia powoduje że zmieniam tez pogląd temat samotności i relacji między ludzkich. Forum jest po to aby wyładować frustracje z powodu chwilowego stanu samotnego którego nie akceptuje,nie godzę się z nim. I tyle. Co do reszty,potrzebne są dokumenty by dostać konkretną pracę i tyle.Tego nie wyrobiłem,szkoda. Fakt jestem wszechstronny i chciałbym to wykorzystać,tylko nie wiem w które drzwi zapukać. Otóż to,nic mi się nie należy OD KIEDY MIESZKAM w tym miejscu.W poprzednim miejscu wszystko miałem za darmo i to przez wiele lat. Sąsiedzi mają 2 opcje albo znikają z mojego życia w sensie że ich nie słychać albo nawiązują relacje ze mną i dzięki temu przestaję na nich zwracać uwagę. Nie wiem którą wybiorą. @gość dziś psychologu z d..py wzięty, ja już wymieniłem kilka elementów które są mi potrzebne w tym momencie. I to nie są żadne wstrząsy i leczenie,ja po prostu chcę żyć w normalnym otoczeniu i mieć normalną pracę i spotykać ludzi. Ja nie chce walczyć i ocierać się o ignorancje ,przymusową izolacje na kazdym kroku,na ksenofobów ze wszystkich stron,na płoty ,bariery na każdym kroku. Zmiana miejsca zamieszkania wydaje się jedynym rozwiązaniem,jeśli wszystkie inne opcje się wyczerpią,ale to nie ten moment. Psychologiem nie jesteś,bo nie umiesz wyciągać wniosków z teksu i analizować. @gość dziś No nie popiszemy. Co innego bym pisał,gdybym np w tym momencie nie był sam w mieszkaniu,tylko w towarzystwie np kobiet,czy młodych kreatywnych ludzi.Mogłoby tak być,ludzi na świecie jest 7 mld! Tylko że ich nie ma tu gdzie ja. Mieszkam w nieodpowiednim miejscu ,taki wniosek ,jedyny i konkretny. Mam po prostu pecha w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co z tą pracą? Jaki zawód wykonujesz, konkretnie? Bo kolejny raz nie odpowiadasz na pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaniezpaominajka
drogi Host, ludzie dzielą się na ludzi i atrapy. Atrapa to nie człowiek tylko imitacja człowieka. Oni chodzą, jedzą, sraja, śpią i niczego więcej nie potrzebują., nie szukaja bliskich kontaktów w otoczeniu, poprostu funkcjonuja tworząc konstelacje z innymi atrapami. Przykładem takiej konstelacji są twoi sąsiedzi. Tutaj na forum tez jest ich wielu. Zapełniają tylko puste miejsce ale nic nie wnoszą. Prawdziwych ludzi jest mniej. Mają oni dobre serca, chcą rozmawiać, dzielić się uczuciami, emocjami, zakładać prawdziwe rodziny w których są uczucia i gdzie każdy jest ważny. Tacy ludzie są otwarci na drugiego człowieka, na otoczenie, na świat... I tu masz racje. Są oni rozmieszczeni nieregularnie, w jedym mieście może być całe mnóstwo a w innym mieście same atrapy dookoła i znieczulica. Widocznie tam gdzie mieszkasz ciężko trafić na prawdziwych ludzi. Twój dom ci nie sprzyja (sąsiedzi atrapy), zamknięte otoczenie, dookoła same imitacje . Nawet w miejsca pracy atrapa zawsze zatrudni atrape. Prawdziwi ludzie ich nie interesują, są z innej bajki, z innego świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaniezpaominajka
Co zrobić? Walczyć, walczyć, walczyć. Nie dać się zrujnować, nie dac się stłamsić, zepchnąć w otchłań. Świetnie, że masz ten wolontariat. Dzięki niemu pokazujesz siebie, że istniejesz, ze jesteś coś wart! I Nawet jak nikt nie da ci tego do zrozumienia to te atrapy czują że jesteś mocnym przeciwnikiem, bo masz uczucia i ludzką wrażliwość. Próbuj wyłaniac się też na innych płaszczyznach. Wychodź jak najczęściej. Nie bez przyczyny czujesz się lepiej poza domem. To informacja od świata, zacheta byś podążał w kierunku otoczenia. Mimo, ze jest czasem bardzo trudno. Najlepiej byś znalazł się w miejscu idealnym dla siebie, z otwartymi ludźmi. Ale tak jak mówisz, na to potrzeba szczęścia i przede wszystkim funduszy. Ale to moze być własnie twój cel by cos tam powoli odkładać i w przyszłości zmienić miejsce zamieszkania. Życzę ci dużo siły Host. Jestes wyjątkowy. Nawet większość ludzi tu na forum nie potrafi cie zrozumieć bo jestes inny. Inny w znaczeniu lepszy. Masz coś czego oni nie mają. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że Host nie ma dobrego serca, bo nie chcę dawać, tylko brać, a przede wszystkim dlatego, że pogardza ludźmi, zwłaszcza kobietami. Poczytaj jego tematy. Okropny człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wedlug mnie to host jest 'atrapa' czemu nie wyciagnie reki do sasiadow? Sam moze zagadywac, mowić dzień dobry, jak minął dzień itp a on chce wlączyć muze na full bo sasiedzi rozmawiaja ale nie z nim :O jak można byc takim egoista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś To nie jest prawda że pogardzam kobietami.Po pierwsze jesteśmy na forum i jak wspomniałem moje poglądy na temat relacji między ludźmi nie są sprecyzowane i nigdy nie były,zależą chwilowej sytuacji.Traktuj to jako poezję,nie jako pogląd. W każdych innych okolicznościach szanuje kobiety,szukam z nimi relacji,chociaż bezskutecznie,bo pozostaje na dystans i to się raczej nie zmieni. No nieprawda, wolontariat polega na DAWANIA nieodpłatnym pracy na rzecz innych osób lub innych istot. Jedyne co BIORĘ to własna satysfakcja z tego że coś zrobiłem. @gość dziś nie mogę bo oni unikają kontaktu,od początku zachowywali się jak wystraszone myszy .Nie dali mi szansy. @majkaniezpaominajka dziś dzięki,jednak w od pewego czasu czuję się właśnie stłamszony,zrujnowany,mam nadzieję że to stan chwilowy,ale czasem mam uczucie że nie mam siły do życia,że to wszystko jest bez szans. Widzę pewne światełko,ale zakładając że znajdę się tam gdzie zawsze marzyłem,to jestem w tak kiepskiej kondycji psychicznej,czuję się tak zniszczony,nie chciałbym aby mi to przeszkodziło w normalnej odpowiedzialnej pracy.Nie wiem czy to się uda. Zmarnowałem ostatnie 7 lat. Niby wszystko ok,ale dziś podczas pewnej rozmowy na dobrze mi znany temat,miałem pustkę w głowie,co nigdy mi się nie zdarzało. Inny ale nie lepszy,przeciętny jak większość. Nie wiem co bedzie jutro,pojutrze,czy mam szanse ,czy ktoś DA MI szanse się wykazać ,a ja tego nie zmarnuję. Inni mają po prostu łatwiej,bo dzieki znajomościom mieli mnóstwo istotnych informacji co ,gdzie,do kogo iść by znaleźć to czego szukają. Mi nigdy tego nikt nie wskazał,całe życie byłem zagubiony,w okół mnie było wiele miejsc gdzie wystarczyło pójść zapytać by móc zmienić swoje życie,a o których istnieniu nie wiedziałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukaj siły w sobie a nie otoczeniu i znajomosciach. Powiedz szczerze...Kochasz siebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No Hościk, to co z tą pracą? Czym się zajmujesz mały krętaczu? :-P Kiedyś pisałeś,że masz 7 czy 9 prac, więc wymień choć jedną. Jesteś prezesem banku? Smażysz frytki w maku? Sprzedajesz gazety w kiosku? Proste pytanie, dlaczego nie chcesz odpowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam hosta, a raczej Jaka. Ma amputowana nogę. Nie pracuje ale "dorabia " sobie do renty pod kościołem lub jałodajnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jarka* Host ma na imię Jarek, jest z Wałbrzycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś za dużo chcesz wiedzieć,tajemnica osobista.Tak ,jestem wszechstronny,pracuje w różnych miejscach,a gdzie to sobie doczytaj w innych wątkach.Prace raczej ambitne @gość dziś tu siedzi wiele osób,z kimś mnie mylisz. @gość dziś szukam i znajduję,ale takie życie jak teraz to za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to w końcu pracujesz, czy nie możesz znaleźć pracy, bo wszędzie wyścig szczurów? Kłamiesz i kręcisz, żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zyjesz w matrixie czlowieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mi któryś sąsiad zaczął robić wymówki, że go nie zapraszam na obiadki to mocno bym się zdziwiła. Sąsiad to sąsiad, dzień dobry na klatce i tyle. Jak jakaś nagła sytuacja to oczywiście pomogę, ale przyjaciół mam gdzie indziej. A tak w ogóle to co ci sąsiedzi robią, że tak przeszkadzają? Puszczają głośno muzykę, wrzeszczą? Na to są przepisy. Ale to normalne, że w bloku słychać niektóre rzeczy, płacz dziecka, szczeknięcie psa, garnek upadający na podłogę, czasem głośniejszą rozmowę. Gdyby ktoś zaczął się o to czepiać, to pomyślalabym, że świr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś no pracuje dorywczo,w tzw nienormowanym czasie pracy, stale szukam dodatkowego zajęcia i to aktywnie. Właśnie złożyłem kilka aplikacji,kolejne niebawem.Nie pogodze się z faktem że inni mają wszystko a ja nic,nawet jeśli z własnej głupoty wiele lat temu popełniłem błąd wybierając niewłaściwy kierunek studiów ,nie podnosząc kwalifikacji.To minęło,nie wróci,ale nie poddam się @gość dziś nie,po prostu w popier..nej rzeczywistości,tak samo jak ty i inni,którą trzeba zaakceptować jaką jest i nie dać się @gość dziś no przepraszam bardzo,ale to ja jestem u siebie i nie mam obowiązku wysłuchiwać obcych ,ciągle tych samych ludzi.Owszem wysłuchuję na codziennie ale znajomych . Chcesz się izolować? Bądź konsekwentna i zniknij z czyjegoś życia. W innej sytuacji nie musisz zapraszać na obiadki,ale "dzieńdobry" na odwal to sobie wsadź. No ja nie chce ich słyszeć,mieszkam sam i dla mnie nie istnieją i chce by to było faktem ,że ich nie ma i tyle. W moim bloku jest kilka normalnych sąsiadów i wspomnianych atrap.Ci normalni sąsiedzi przejdą na klatce i można z nimi pogadać na różne tematy,często sami zagadują. Te atrapy to właśnie takie dzikie szczury pozamykane w tych swoich norach i uciekające na widok innego człowieka. Czy ty też do nich należysz? Ok,czyli nie istniejesz,nie ma cie i się nie ujawniaj,nie zatruwaj życia,bo ja mogę zrobić to samo z naddatkiem.Naprawdę mogę. Co byś zrobiła ,jakby codzień za szafą szeleściła ci dzika,mysz? No właśnie i tu masz analogię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jestes chory egocentryk. nie dajesz za wygrana meczac kolejnych gosci tym tematem. czlowieku idz do psychologa, choc i tak mysle, ze ty jakis troll dziwny jestes. zal mi tylko ludzi, ktorzy tu wchodza i wciaz cie powaznie traktuja. a ty zwyczajnie klamiesz i krecisz sie we wlasnych wypocinach. arogancki gosc, ktory ignoruje takie zarzuty, nawet sie bronic nie chcesz. odczep sie wreszcie od nas i od tych opcjonalnych sasiadow zza sciany, zajmij sie soba, a nie wtracaj w zycie obcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dowiedziałam się właśnie, że jestem dziką myszą :-D zaraz idę do sąsiadki, zrobić jej awanturę, że słyszę jak jej córeczka co rano płacze, bo nie chce do przedszkola, a ona to nawet mnie na herbatę nie zaprosi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
majkaniezpaominajka oraz Host, Ludzie, którzy bliskości szukają wśród swoich BLISKICH, a nie wśród zdziwaczałych sąsiadów z zaburzeniami psychicznymi, to nie "atrapy", ale ludzie normalni pod względem osobowości i emocji. Bliskość, jak - sama nazwa wskazuje - dzieli się z kimś bliskim. To, że męczący się sam ze sobą, zdziwaczały, nieadekwatny, zaburzony człowiek ma fantazję, że oni mają z nim rozmawiać i w ogóle wchodzić z nim w relację, nie znaczy, że ta fantazja jest zdrowa, a oni mają ją spełniać. Poza tym ludzie różnią się wymiarem ekstrawersji/introwersji i mają do tego PRAWO. Poziomu, na jakim chcą nawiązać kontakt z przypadkowym, nieznaczącym nic w ich życiu człowiekiem, nie będzie wyznaczał im ten człowiek, bo sobie wymyślił, że będzie im dyktował osobiste granice (które ma każdy człowiek). x Mam wrażenie Majko, że nie czytałaś więcej wypowiedzi tego człowieka i nie wiesz, jak poważnie jest zaburzony. Ten człowiek wymaga diagnozy i terapii, i to myślę, że u doświadczonego klinicysty od zaburzeń osobowości. Ci ludzie prawdopodobnie dobrze czują jego dziwaczność i stąd wynika ich lękowe do niego nastawienie. Czasem nawet laik podświadomie wyczuwa, że z daną osobą coś jest nie tak i izolują się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, Host, poszukaj pomocy. Tak, wiem - jesteś zdrowy. Nie jesteś. Osobista rada od kogoś znającego nieco temat - z czasem osobowość może zdezorganizować Ci się do tego stopnia, że popłyniesz pięknie w kierunku psychotycznym. Już masz zadatki. Życzę zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.10.22 Masz całkowitą rację. Ale on nie zrozumie, że jego potrzeby są nieadekwatne i zaburzone. Jeśli nada sprawie bieg - np. wyśle list do tych sąsiadów, w którym będą treści zaburzone (np. domaganie się relacji: rozmów, zapraszania do domu), czeka go być może właśnie ostatecznie sprawa o stalking, jeśli ci ludzie poczują się nękani przez osobę potencjalnie niebezpieczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Host Twoi sąsiedzi potrzebują leczenia. Na początek zaaplikuj im "muzykoterapię" bardzo głośną by dotarlo do ich mózgów poprzez uszy hi hi hi a to się zdziwią! Skończą się szmery bajery i piski obcej baby w twoim domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś takie cyrki można robić przy pomocy jakiegoś dobrego adwokata POD WARUNKIEM,że chodzi o właściciela mieszkania. To są najemcy. Czy ja mam się obawiać wysłania listu? Treści zaburzone ,gdzie? Ja się nic nie domagam,nie życzę sobie ich słyszeć,koniec kropka. Ja też mam adwokata i w razie czego,to mnie wesprze,więc spokojnie. @gość dziś raczej nie,niedługo i tak raczej się stąd wyprowadzam,masz rację szkoda psychiki.To jest chwilowe,narazie brak kasy trzyma mnie w miejscu,ale idzie do przodu.Wiesz,wole sobie wynająć pokój u obcej osoby i mieć święty spokój,zero praw,a za to gwarantowany kontakt z kimś tam ,niż użerać się we własnym pustym(teoretycznie,bo praktycznie to puste nie jest)mieszkaniu ! @gość dziś dla ciebie wszystko jest zaburzone,tylko ty jedna zostałaś normalna i zadowolona.Szkoda cię komentować. I ci napisze jeszcze raz,ja nie mam problemów w relacjach z ludźmi i nigdy nie miałem i odwal się ode mnie,bo szkoda cię czytac. @gość dziś bo to jest dziwne i nie próbuj mi tłumaczyć. @gość dziś idź do swojego kochanka i mu wylewaj narzekania na forum i nie bierz się za ocenianie ludzi. Nie mamy o czym pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś Acha,jeszcze jeden cytat " Ci ludzie prawdopodobnie dobrze czują jego dziwaczność i stąd wynika ich lękowe do niego nastawienie" O kur..a ,to ciekawe odkrycie. Dziesiątki ludzi spotykam,każdy mnie lubi ,szanuje i dorośli ,dzieci,młodziez tak samo. A teraz się dowiaduje że wzbudzam lękowe nastawienie. Ludzie którzy mają zaburzenia lękowe wykreowane w swojej głowe do właśnie ludzie chorzy,czytając ciebie to do takich należysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Informacje, ktore wysylasz odnosnie swoich kontaktów z ludzmi sa sprzeczne i prawdopodobnie przeklamane. Gdybys umial nawiazywac relacje, nie bylbys totalnie samotny. Pisales tu posty, ze znow straciles jakąś relacje, bo cos "spieprzyles" (czytaj: zachowales sie w sposob, ktory ujawnil Twoje niedostosowanie i osoba przestraszyla sie). Pozorny szacunek i tolerowanie przez kogos dziwaka w jakims wolontariacie, to nie jest relacja. Szukanie kontaktu z obcymi ludzmi i jednostkami niedojrzalymi (dzieci, mlodziez), gdy samemu dobija sie 40-tki to nie jest nawiazywanie zdrowych relacji. Itd. Masz ogromne problemy, natomiast wyczuwa sie Twoje cierpienie i jest to przykre. Moze dobry specjalista pomoglby Ci, ale mam swiadomosc, ze na to potrzeba i kasy i napędu, zeby szukac pomocy. Oraz przede wszystkim zrozumienia, ze problem lezy w Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Wiecie co się dziś stało? Nie uwierzycie. Sąsiedzi się właśnie WYPROWADZILI! Tak,właśnie to zrobili! Nie mam pojęcia jakim sposobem bez żadnego słowa,bez komunikatu,bez ani jednej rozmowy wiedzieli co o nich myślę i co powinni zrobić. Dziś busik podjechał,na moich oczach przez pół godziny taszczyli meble przez całą klatkę godzine temu,teraz już ich nie ma.Opowiem co było wczoraj.Dokładnie o 22.00 do 23.00 zrobili sobie ucztę przy stole obiadowym, hałasowali,zupełnie jak w niedzielę rano do niedawna. Od 10 miesięcy czegoś takiego nie słyszałem!Nie było też żadnej reakcji na moje słowa o zachowanie ciszy po 22 -giej. Nic ,zero,ignor. Dziś miałem właśnie iść do spółdzielni i zgłasić właścicielowi. Tak jakby już w nocy szykowali się do wyprowadzki,czułem wtedy że po to jest specjalnie na pożegnanie,ale tego się nie spodziewałem ,że już że tak szybko! @gość dziś Miałem na myśli że popełniłem błąd,drobny,ale taki który zaważył na tej relacji. Jednak drobne błędy nie przekreślają mi pracy którą wykunuję i chcę. Jeśli chodzi o szukanie kontkatu,to nie tylko ja mam ten problem. Większość ludzi którzy wybierają pracę z młodzieżą ma jakiś wewnętrzny powód,odnajdują się w takim środowisku. I nie da się inaczej,trzeba przejawiać pewien poziom emocjonalny ,pewne cechy charakteru aby móc pracować z dziećmi.Natomiast nigdy nie wolno wylewać swoich problemów osobistych na osoby które otaczają,tego nigdy nie robiłem,ani nie dałem odczuć ,zawsze starałem się poświęcać czas,uwagę ,być kreatywny ,dzieliłem się wiedzą z różnych dziedzin,byłem lubiany i szanowany z tego powodu. Moje problemy zaczęły się właśnie po przeprowadzce,zacząłem być sam,cierpieć na depresję. Myślę że najbliższe tygodnie rozrzygną gdzie lezy problem.Jeśli nigdzie mnie nie przyjmą,mimo moich starań,to jedyną opcją będzie wyprowadzka do innego miasta ,właśnie tam gdzie miałem najlepsze relacje z ludźmi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zycze ci z calego serca powodzenia kochany Horst :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
dziś odniosłem kolejną porażkę ,za nic,za(wygląd?) po prostu nawet nie zostałem przyjęty na próbę,mimo przedstawienia obszernego cv ,listu motywacyjnego i pozytywnej rozmowy kwalifikacyjnej .Po prostu dla zasady "mamy swoich sprawdzonych ludzi" i tak tu po prostu jest. Ale takich miejsc jest więcej i nadal wierzę,że nie wszędzie jest tak samo,chce wierzyć,bo nadzieja umiera ostatnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×