Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Z całym szacunkiem,matki mające babcie do pomocy nie poczuły co to macierzyństwo

Polecane posty

Gość gość
Mi tez nikt nie pomaga tesciowa od poczatku powiedziała ze ona bawic nie będzie bo nie da rady, juz nie mówię o tym jak jestem w pracy ale czasem trzeba pojsc do urzędu czy cos wypadnie ale postawila sprawe jasno i ok. Kontakt z wnukiem zerowy nie lubi jej. Matka jeszcze pracuje i tez zbytnio nie mozeupomoc wiec sami wychowujemy dziecko Teraz jak pracuje i dzieckoyma 4 lata to jest lepiej jestem mniej zmeczona niz jak bylam z malym na macierzynskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy nie ma Pani mozliwosci zeby dziecko poszlo na 2 lub 3 godziny dziennie do kluboku malucha? Chociaz kilka razy w tygodniu. Czasem takie zajecia sa w niektórych domach kultury. Ja mialam takie same odczucia jak autorka. Dla mnie remedium okazal sie powrot do pracy i wziecie urlopu rodzicielskiego przez ojca dziecka ale rozumiem ze nie kazdy tak moze... Trzymam za Pania kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:37 Tak babcie bo jak nie wiesz to dziecko często ma 2 lub więcej babć. Tutaj tak jest ze strony matki lub teściowej zawsze ktoś jest do pomocy . Często też Ciocia się zajmuja a ja akurat nie mam nikogo i szczerze sama nikogo nie znam kto byłby całkiem sam bo mam tylko męża więc jak już naprawdę nie mogę zabrać dziecka albo muszę iść do lekarza to maz się zwalnia lub bierze wolne a potem krzywo się patrzą w pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z autorka moja matka musiala mnie sama wychowuwac od podstaw pieluch a tesciowa jak przyjechala to nawet mnie nie dotknela palcem tylko powiedziala ze dzieci od synowej sie kocha inaczej niz od corki i ze musi jechac bo krowa sie cieli i corka ma puzde rozwalona po porodzie.Moja mataka byla sama zero pomocy od nikogo. Wiec niektorzy maja zadobrze tego nie zrozumia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam taka jedna bachorow robi w chuj i matka calymi dniami codziennie bawi to przedszkole a kolejne bachory bawi tesciowa i wdodatku matka ma pod opieka dwojke bachorow a tesciowa tylko jedno no to jak tak mozna to powinno byc nazmiane raz matka zajmuje sie jednym a tesciowa dwojka nastepnym razem matka dwojka tesciowa jednym no szkoda ze piec bachorow nie ma matka by d**y se nie podtarla po sraczce.To nie moja sprawa ale jak mozna tak matke obciazac garami bachorami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja też się wyżalę. Mam rodzeństwo młodsze o 8 i 11 lat. Zgadnijcie, kto siedział z nim od 10 do 19 roku życia, kiedy to rodzice stwierdzili, że dobrze, jakbym jednak się do matury przygotowała i dali mi "wolne". Codziennie od 2 (dzień powszedni) do kilkunastu godzin dziennie (weekendy) siedziałam z dziećmi, którymi nie umiałam się zajmować i które budziły we mnie agresję (bo inne dzieci w tym czasie się bawiły). Jak rodzice (każde pracowało na 2 etatach) wracali to o 20 dostawałam z łaską 1h wolnego. I teraz moja bratowa mówi mi: Pati, nie obarczaj swojej mamy opieką nad dziećmi (siedziała z nimi kilka h w tygodniu), bo ona też ma pracę, a dzieci to obowiązek rodziców. Wygodne, nie? Ja teraz mojej mamie mam dziękować, kłaniając się w pas, bo nie zawsze jej pasuje i czasem, mam wrażenie, że zgadza się z łaską (nienawidzę łaski, więc mnie wtedy telepie), a ja nie miałam nic do powiedzenia w tym temacie. Rozumiem, pomoc rodzicom, ale wyjdzie, że ja opiekowałam się rodzeństwem, teraz dziećmi, a potem rodzicami na starość. I każda z tych "opiek" jest wg innych (oczywiście za każdym razem różnych "innych") moim psim obowiązkiem. Natomiast pomoc mi test opcjonalną "łaską". Ps. Moje dzieci nie będą się sobą opiekować, bo mają 4 lata różnicy, a zresztą ja bym na to nie pozwoliła po moich doświadczeniach. Ufff. Wyżaliłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rez wychowywalam swoja siostre w wieku od 7 roku zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:20 A porozmawialas z nią, tak jak matka z matką? Powiedziałaś jej, co Cię boli? Ona pewnie pojęcia nie ma, że opieka nad rodzeństwem była dla Ciebie takim ciężarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Taki los cie spotkał. Trudno. A czy ty naprawdę musiałaś mieć dzieci? Jest jakiś mus, obowiązek? Nie da się żyć bez dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej było bardzo dużo rodzin wielopokoleniowych - wszyscy sobie nawzajem pomagali. To znaczy, ze większość kobiet nie poczuła co to macierzyństwo...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu te kobiety nie wiedzą co to samotne, trudne, nieprzyjemne, po prostu beznadziejne macierzyństwo jakie przypadło autorce. Ich doświadczenie jest po prostu o niebo lepsze, a ona zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama dużo opiekowała się moim synem, gdy ja pracowałam, bo musiałam. Z drugim dzieckiem nie popełnie już tego błędu. Tak, błędu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jęczcie. Macie dokładnie to czego chcecie. W dzisiejszych czasach antykoncepcja jest łatwo dostępna i nie droga. Nie trzeba rodzić dzieci. Jeśli na się na to decydujecie, to jest tylko i wyłącznie wasza sprawa, wasza dobrowolna decyzja. Nie oczekujcie za to medali, podziwu czy chociażby współczucia, bo macie niby ciężko. Nikt nie wymaga od was rodzenia i wasze dzieci nie są nikomu oprócz was potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam srata. Zycie jest ciezkie chyba, ze ma sie mamusie co wszystko zrobi za wszystko zaplaci. Ale malo kto ma tak dobrze. Czy to dzieci, praca, utrzymanie, obowiazki, odpowiedzialnosc. Nie ma lekko takie zycie. W zyciu piekne sa tylko chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×