Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zarabiam tylko 2 tysiace a moj maz 11 tysiecy..to przykre..

Polecane posty

Gość gość

Za duża roznica w zarobkach. Jestem urzednikiem w gminie a maz ma dobre stanowisko w IT Nie chce zmieniac pracy i zawodu bo lubie to co robie i nie mam stresu Tesciowa jednak wypomina mi,ze malo zarabiam i gdy urodze dziecko i pójdę na wychowawczy to będzie nam ciężko Mieszkamy w warszawie a tu wiadomo ,ze zarobki nasze nie robia furory Maz tez narzeka ,ze wraz z pojawieniem sie dziecka trzeba bedzie utrzymac rodzine i nie bedzie latwo Mamy kredyt na mieszkanie i rata co miesiac wynosi 2 tysiace Myslicie ze powinnam sie przekwalifikowac i zmienic prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam,ze pracuje poza WAWA i dojeżdża autem 20 km wiec paliwo tez mnie kosztuje,maz tez dojeżdża autem i wychodzi nas tysiąc złotych miesięcznie dodatkowo paliwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nawet 2 bo 4 tys nok ale zarabiam a mój zarabia ponad 25 tys nok czyli jest to jakieś 13 tys złotych .Mam to gdzieś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było się uczyć w szkole a nie rzucać kamieniami to byś poszła na dobre studia jak IT, inżyniera, architektura, medycyna, finanse itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci. Jakim prawem wymuszają to na Tobie? Ja bym nie chciała mieć dziecka z kimś takim jak on i z taką babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to ma do rzeczy ja jestem po studiach i zarabiam mało mój mąż po technikum i zarabia duzi dużo więcej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma to do rzeczy że, nawet nie potrafisz czytać, napisane jest dobre studia a nie studia. Mąż tyle zarabia po technikum bo ma duże umiejętności, jak tego nie masz to idziesz na dobre studia żeby tyle zarabiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P********z lewusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mój mąż zarabiajac 11 tys. powiedział, że po urodzeniu dziecka bedzie MUSIAŁ utrzymywać rodzinę (co chyba jest jego zasranym obowiązkiem, skoro ty chodzisz w ciąży i rodzisz jego dzieci) i że będzie "ciężko" to już bym wiedziała, ze z tym panem dziecka mieć nie będę. Nieodpowiedzialny gnojek i tyle. Mój zarabia połowę mniej i jakoś nigdy nie miał problemu z moimi urlopami wychowawczymi, wręcz sam do nich namawiał. Spotykałam się kiedyś z takim co zarabiał ponad 10 tys (też informatyk swoją drogą) i pamiętam że nawet za głupią kawę rozliczal się co do grosza. Raz założył za mnie 70gr bo brakło mi drobnych w kawiarni, to tydzień później kazał oddać (!!). Totalny brak klasy i buractwo, olalam tego gościa i dobrze na tym wyszłam bo bym potem miała takie problemy jak Ty teraz ze swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mieszkamy w Wawie. Bylam przez rok na wychowawczym. Mąż zarabial 4.5 tys (900 zł wynosiła rata kredytu) i spokojnie dawalismy radę żyć z jego pensji. Co to za jakieś bajki o życiu w Warszawie?? Tu przynajmniej masz wybór, w jednym sklepie drogo, idziesz do innego, łatwo coś sprzedac/kupić przez olx, wykupilusmy pakiet lux med, także mamy szybki dostęp do większości lekarzy (najważniejsze że względu na dziecko). Na wsiach masz 1 sklep, w którym właściciel narzuca sobie ceny. 11 tyś na życie w Wawie to luksus. Nie wiem jak wy funkcjonujecie, że dla Was to mało. I najważniejsza sprawa, wychowawczy nie trwa wiecznie, na macierzyńskim masz zasiłek, więc nie rozumiem problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wy dajecie radę przeżyć za takie marne grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo przekwalifilwanie nic nie da. U nas jest podobniel: mąż 8-10 tys, ja 2 tys a paradoks, że ja jestem dużo lepiej wykształcona, jestem po prawie, po 2 podyplomówkach w swojej dziedzinie a mąż po zaocznej szkole średniej... Na szczęście mieszkamy w małym mieście, ta moja pensja to i tak dużo, w moim miejscu pracy wiele osób ma pensję poniżej minimalnej, oczywiście dostają wyrównanie...Mam dobrą pracę na eksponowanym stanowisku. P.S. Ile zarabia twoja teściowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykre to by było. gdybyście oboje zarabiali po 2tys. Nie szukaj problemów tam, gdzie ich nie ma, chodzi mi o finanse, bo podejście męza i teściowej to już zupełnie inna kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujace
Ciekawa jestem po co piszesz o tym? Myślę że ludzi nie interesuje jakie masz dochody.Chwalisz się, czy żalisz????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta w d***e Wam się poprzewracała, nawet jak będzie dwójką dzieci to mąż za 11tys utrzyma was z palcem w nosie. Ten świat shodzi na psy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że mąż utrzyma rodzinę tylko ze swojej pensji. Jednak mimo wszystko takie dysproporcje w zarobkach nie są komfortową sytuacją dla zarabiającego mniej. Dla kobiety, która ma jakiekolwiek ambicje, pozostawanie na czyimś utrzymaniu nie jest dobrym rozwiązaniem. Ludzie mają różne poglądy na życie i ktoś kto uważa, że kobieta która urodzi mężczyźnie (!) dziecko, zobowiązuje tego mężczyznę do jej utrzymywania, nie zrozumie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mieszkamy w Warszawie i mamy po 3 tys netto i jakoś dajemy radę. Samo życie w Warszawie nie jest drogie. Tak jak ktoś pisał, jest dużo możliwości, aby zrobić tanie zakupy i jest wygodna i niedroga komunikacja miejska. Tylko mieszkania są zaporowo drogie, ale jak ktoś ma mieszkanie to nie ma problemu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie jakieś 3 tys oplat. Zostaje wam 10 tys na dwie doopy i macie ciężko? Raczej mąż nie chce dziecka Czytając kafe dochodzę do wniosku, iż pracownicy IT, to największe dusigrosze że wszystkich grup zawodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie skończylas studiów ARCHITEKTURA,PRAWO,BUDOWNICTWO? Wtedy zarobisz 10 tysiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:16 co? Ty jesteś taka debilna, czy udajesz? Dokładnie tak jest. Facet jest w obowiązku utrzymać matkę dziecka, do momentu, kiedy dziecko będzie w takim wieku, że można oddać go do przedszkola. Nie do żłobka, opiekunce, czy własnej matce. Do 2 rz dziecko ma poczucie, że jest z matką jednym. Za chwilę napiszesz, że kobiety tak naprawdę rodzą dzieci dla siebie i to one mają je wychować i utrzymać. Tak sklada, iż faceci również mają swój instynkt przekazania genów, ale to kobieta odwala całą brudna i ciężka robotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha. Co wy macie z tym że Warszawa jest taka droga? Nie jest. Nie ma za takiej różnicy w cenach. Co prawda mieszkania i usługi są droższe, mieszkania nawet bardzo, ale żeby mieć problem przeżyciem za 11tys? Autorko albo chodzi o to, że mąż nie chce być jedynym zywivielem rodziny i tu się z nim zgadzam, bo gdyby coś mu się stało to ty z dzieckiem po prostu umrzecie z głodu, albo po prostu nie jest tak kolorowo i mąż nie zarabia 11 netto tylko brutto, albo w ogóle poniżej więc sama rozumiesz? A jeżeli faktycznie wam mało kasy to przeanalizujcie swoje wydatki, bo my mamy razem 12 miesięcznie, 2 dzieci zlobkowo-przedszkolnych i bez problemu żyjemy na normalnym poziomie. Na wakacje 2xw roku jest, na ubrania kosmetyki i inne pierdoły, na zajęcia dodatkowe i jeszcze odkładamy. Więc wiesz albo albo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oczywiście, że kobiety rodzą te dzieci też dla siebie. I wymaganie od faceta, żeby "całował je po rękach" za to, że one rodzą IM dzieci jest bez sensu. Utrzymywanie kobiety i dziecka DO MOMENTU aż to dziecko będzie na tyle duże, żeby iść do przedszkola a matka do pracy OK, ale nie przez całe życie. Na dzień dzisiejszy, autorka nie zarabia nawet na połowę kosztów, które ma rodzina = mąż ją w dużej części utrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Za chwilę napiszesz, że kobiety tak naprawdę rodzą dzieci dla siebie i to one mają je wychować i utrzymać. " xxx Często tak właśnie jest :-) Ile się czyta o "kontrolowanych" przez kobietach wpadkach, parciu na dziecko itp? Jakoś faceci podstępem nie zapładniają swoich kobiet i nie mają wścieklizny plemników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sobie nie robiła dziecka w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawa jestem w jaki sposób można sobie zrobić dziecko hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są różne sposoby, ale najbardziej popularnym jest seks kobiety z mężczyzną w dni płodne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Było się uczyć w szkole a nie rzucać kamieniami to byś poszła na dobre studia jak IT, inżyniera, architektura, medycyna, finanse itp. Jak mnie śmieszy takie gadanie. Znam wiele isob ez wyższego wykształcenia, azarwbial u a wiecej niz 5k. J a sama jestem ,,tyllo" dyplomowana kosmetyczka i mam netto ( prowadzę własną działalność) miedzy 5 a 7 k A co do autorki.. Teściową dostajesz w pakiecie z mężem, ale jesli jego podejście do Ciebie jest takie jek trscowej...to może zamiast o dziecku pomyśl czy całe życie chcesz buc z kimś kto.Cię nie szanuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli macie 11 tysięcy na miesiąc na przeżycie (no bo 2 tysiące idą na ratę) i możecie nie wyrobić? To co wy codziennie żrecie wiadro kawioru z bieługi i popijacie go najdroższym szampanem? Przez pierwszy rok będziecie mieli 80% twojej wypłaty i te 11 tys. twojego męża i będzie wam ciężko w 3 osoby w Warszawie? ja rozumiem, że Warszawa to nie Kozia Wólka ale też i nie Nowy Jork. Też w Warszawie, też mamy kredyt mieszkaniowy, ja zarabiam 4000zł, a mąż 5000zł i mamy 2 dzieci i normalnie żyjemy. Dzieci chodza na dodatkowe zajęcia, jeździmy 2 razy na wakacje każdego roku latem i zimą rodzinnie, z mężem wychodzimy do kina, restauracji, czasem jedziemy na weekend do spa we dwoje, mam też na swoje przyjemności typu kosmetyczka, fryzjer, ciuchy więc sorki ale wy chyba rozpieprzacie pieniądze na głupoty, że wam 13 tysięcy mało na 2-3 osoby :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J a sama jestem ,,tyllo" dyplomowana kosmetyczka i mam netto ( prowadzę własną działalność) miedzy 5 a 7 k xxx no to też musiałas sie uczyć i szkolić w tym kierunku, a nawet nadal musisz tu chodziło o osoby, które nie maja pomysłu na siebie, tylko chodzą do ogólniaka czy zawodówki, bo muszą, niczego same z siebie nie podejmują w zyciu, ida do byle jakiej pracy, a potem płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×