Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Co_robic

Mam mętlik w głowie

Polecane posty

Gość Co_robic

Hej dziewczyny! Powiem wam szczerze, że mam porządny mętlik w głowie! Zrobił mi go mój były i obecny. Ale może zacznę od początku. Mam 27 lat. 12 lat temu poznałam faceta, zakochałam się. Było słodko, pięknie ładnie. Zaszłam w ciąże. Oświadczył się i mimo, że nie powiedziałam jasno TAK zamieszkaliśmy razem (rodzice nalegali, że ciąża, że jak sie kochamy to tak trzeba - mimo, że miałam 17 lat).Gdy byłam w 3 miesicu ciąży pierwszy raz podniósł na mnie rękę! Potem ucichło to na jakiś czas, żeby znowu powrócić. Kochałam go, wybaczałam, mimo że nigdy nie przepraszał! Gdy byłam w 8 m-cu pobił mnie jego brat. Trafiłam do szpitala. Na szczęście syn urodził się zdrowy prawie półtora miesiąca później! Nie wniosłam sprawy bo prosił mnie o to ukochany. Po urodzeniu synka znosiłam jakoś picie i bicie! I mimo, że mieszkaliśmy z moimi rodzicami zawsze udawałam, że wszystko jest ok. Gdy czasem mama pytała skąd mam siniaka np. na ręce zawsze coś wymyśliłam i nie podpadło. Tak było aż się wyprowadziliśmy. Po półtorej miesiąca pobił mnie. Córka (wówczas 4 latka) była akurat u dziadków na szczęście. Zadzwoniłam do rodziców, że nie przyjadę po nią, bo mam limo. Przyjechał po mnie ojciec, zabrał na obdukcje gdzie okazało sie, że mam między innymi złamane 2 żebra. Siła zaciągnął mnie na policje. Zeznawałam. Dopiero wtedy dowiedziałam się, że moi rodzice wiedzieli od samego początku co się dzieje, ale wiedzieli, że będę go bronić. Aresztowali go, była sprawa, prosiłam o jak najniższy wyrok kary (bo go kochałam) i dostał zawiasy. Nie zeszliśmy się. Po jakimś czasie poznałam starszego o 15 lat faceta. Zamieszkaliśmy razem. Był wspaniałym facetem dla mnie, jak i ojczymem dla mojej córki. Staraliśmy się o dziecko. Udało się po kilku miesiącach, ale niestety, gdy byłam w 8 m-cu ciąży zamknęli go. Nawet nie wiedziałam, że ma zawiasy. To była jakaś sprawa zanim się poznaliśmy. On myślał, że się już przedawniła. Dostał 2 lata. Wściekła na niego zerwałam kontakt, znienawidziłam go! W tym czasie pojawił się mój były. Po odwyku. Nie pijący. Wspierał mnie, był przy porodzie. Starał się jak nigdy. Wróciłam do niego mimo, że wiedziałam, że to nie to. Z rozsądku? Żeby nie być sama? Nie wiem! Starałam się jak mogłam. Wyparłam z pamięci "starszego pana". Nie odzywał się z więzienia, bo go o to prosiłam. Córka mówi tata do mojego faceta. Jest dobrym ojcem jak i dla swojego syna, jak i dla mojej córki. Nigdy już ręki na mnie nie podniósł, mimo że zaczął popijać już po kilku miesiącach. Kłócimy się czasem ale woli iśc wtedy spać. Po prawie 2 latach odezwał się tata córki. Spotkałam się z nim. I powiem wam, że wystarczyło spojrzenie w oczy i wiedziałam czego mi brakuje w związku. MIŁOŚCI! Dotarło do mnie, że przez moja nienawiść jestem z niewłasciwym facetem! Od tego momentu z M. wiecznie się kłoclmy. Żyjemy obok siebie (chociaż od dawna tak było, ale dopiero zaczełam to zauważać)! Ale mimo, że kocham Z. (jestem tego pewna) i że on niedługo wychodzi z paki nie chce mu dac drugej szansy. Żal mi M., a pozatym boje sie o wlasna przyszlosc. Z. ma swoje lata. Nie zniosłabym jakbym znowu się zaangażowała a za parę lat bym go znowu straciła. Tym razem na zawsze. Dlatego właśnie staram się trzymac dystans jak to tylko możliwe. Tylko że moj obecmy widzi, że coś jest nie tak i że oddalamy się od siebie. Ja też to widze. Nie wiem co mam dalej robic. Zwłaszcza że moi znajomi radza mi zostawic M., bo niby z Z. byłabym szczęśliwsza. Ale co z tego? Kocham go-jestem tego pewna. Ale w życiu miłosc to nie wszystko prawda? Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co_robić
Przepraszam wiem ze się rozpisałam ale w 1 miejscu się pomyliłam. Nie czytałam przed dodaniem. Syn wówczas 4 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio? Co za patologia, szczególnie ten pierwszy agresor...ale widać lubisz takie klimaty, nie masz godności że w ogóle z nim byłas tak długo. ,, zmienil sie" taaa na jakiś czas może, jak go czymś porządnie wkurzysz to pokaże swoje prawdziwe oblicze. W wieku 17 lat lat szybko rozłożyłas nogi, masz dziecko i pewnie zostaniesz samotna matka... Głupia jesteś i naiwna, tyle w tenacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co tacy debile udzielaja porady, ta Pani nie prosiła o krytykę, a o mądrą pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×