Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wer20

Chłopak nie szanuje mnie w ciąży :(

Polecane posty

Gość Wer20

Hej ! Mam problem i potrzebuje porady. Od 1,5 roku jestem w związku z 29 letnim facetem. Odkąd bo poznałam to zawsze był miły i troskliwy, nigdy nie podnosił na mnie głosu a wszystkie problemy rozwiązywaliśmy razem. Mieszkam u niego od pół roku i to właśnie odkąd się do niego wprowadziłam zaczęły się między nami kłótnie. Kłócimy się o wszystko, od tego kto ma sprzątnąć dom aż po to kto ma zrobić zakupy. Dawniej byłam w stanie to znieść ale od 3 miesięcy wiem że jestem w ciąży, nie planowaliśmy tego a mój chłopak gdy się o tym dowiedział po prostu na mnie nakrzyczał :/ Ja nie byłam zachwycona bo studiuje ale cieszyłam się, myślałam że dziecko zmieni jego nastawienie i będzie jak dawniej ale było tylko gorzej. W lipcu byliśmy na tydzień nad morzem razem z jego rodziną (kuzynka z chłopakiem, ojciec i ciotka)były to moje najgorsze wakacje, oni po prostu nie zwracali na mnie uwagi. Oni nigdy mnie nie lubili ale chłopak zawsze mnie bronił i wspierał. Pod koniec sierpnia poleciał sobie z przyjaciółmi do Chorwacji, nie zabrał mnie tłumacząc to "męskim wyjazdem" ale z jego trzema kolegami poleciały dwie dziewczyny :( Jest mi strasznie przykro że osoba z którą wiązałam przyszłość traktuje mnie jak śmiecia. Teraz codziennie kłócimy się o sprzatanie, gotowanie, ja mimo wszystko nie oczekuję że przez ciążę on będzie mnie wyręczać, oczekuje najmniejszej pomocy. Wiem że gdyby chciał mi pomóc to dałoby radę bo sam pracuje głównie w domu przez komputer dla firmy z Warszawy, siedzi przed komputerem ok.4-6 godzin dziennie potem ma czas wolny, dawniej spędzaliśmy ten czas razem a teraz ja zostaję z brudem w domu a on jeździe do kolegów albo do klubu. Wraca o 5 poczym śpi do 12 i tak przez 2-3 dni w tygodniu oraz weekendy. Przestaliśmy razem sypiać a o jakimkolwiek zbliżeniu już zapomniałam. Nie wiem czy on mnie nie zdradza podczas tych imprez, powiedziałam mu że jak tak dalej pójdzie to będę musiał się wyprowadzić, a on stwierdził że droga wolna :( Nie wiem co mam robić nie mam gdzie się wynieść, nie pracuje, nie utrzymam dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad wiesz ze to on ci zrobil bachora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A widzisz dalsze życie z nim ? Bo według mnie on tylko czeka byś się wyprowadziła . Boisz się że sama nie dasz sobie rady ? Dostaniesz 500 plus , alimenty , możesz starać się o kasę z mops więc nie będzie tak źle . Gorzej z mieszkaniem , nie masz rodziców , rodziny by u nich zamieszkać ? Musisz czegoś poszukać bo z tym facetem nie masz żadnej przyszłości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ktos ci kazal uprawiac sex w tak mlodym wieku jeszcze sie wiazac ze staruchem w wieku 29 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest jak sie wiaze ze staruchem *****czem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi Zlamas je/bany. Współczuję dziecku. Kochaj je za Was dwoje. Wróć do rodziców, po burzy wychodzi słońce. Szczęśliwego rozwiązania. Bądź silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wer20
Mam matkę, to ona czekała aż się wyprowadzę i będzie mogła robić z mieszkania melinę. Ona mało zarabia i liczy się dla niej tylko alkohol, właśnie dlatego bardzo chciałam z nim mieszkać. Ja oprócz znajomych że studiów nie mam rodziny bo wszyscy nienawidzą mojej matki... Bardzo chciałabym być z nim dalej, chciałabym żeby się zmienił ale jestem też prawie pewna że już minimum raz mnie zdradził :( Muszę z nim to wyjaśnić, dziś znów jestem sama i mam tego dość. Gdy poprosiłam żeby dziś został ze mną w domu to nakrzyczał na mnie żebym nie wtrącała się w jego życie:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie slyszalas o antykoncepcji idiotko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wer20
Z tego co wiem to antykoncepcja też zawodzi. Uwierz mi że nie starałam się zajść w ciążę podczas gdy mieliśmy pierwsze sprzeczki. Zdarzyło się i juz sie z tym pogodziłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz sie ze bedziesz miala dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostaniesz, rodzinne, kosiniakowe i 500+ nie przejmuj sie dupkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany, ciężka sytuacja - współczuję :( Ciężko coś doradzić, przyszły mi jednak dwie myśli do głowy... x Po pierwsze, taka sytuacja jest z pewnością bardzo stresująca i trudna do wytrzymania psychicznie... skoro nie masz wsparcia w rodzinie, to może warto, byś udała się do psychologa, któremu mogłabyś z tego wygadać się i w ten sposób trochę ciężaru sobie z barków zrzucić? Możesz też po prostu bezpłatnie zadzwonić na Kryzysowy Telefon zaufania na nr 116 123 i tam się wygadać x Będziesz potrzebowała teraz dużo siły, a samej będzie Ci trudniej ją zebrać - nie bój się więc sięgać po pomoc! Jeżeli chodzi o utrzymanie, pamiętaj, że a) jest coś takiego jak dom samotnej matki b) jest pomoc socjalna dla osób w kryzysowych sytuacjach, takich jak Ty c) są w całej Polsce punkty bezpłatnej porady prawnej, gdzie możesz skonsultować się z prawnikiem (np. zapytać, jakie świadczenia Ci przysługują) za darmo, jeśli nie ukończyłaś 26 r. ż.... d) z uczelni ze względu na trudną sytuację materialną możesz otrzymać zapomogę x Moja druga myśl - widać, że bardzo przeżywasz rozpad Twojego związku (i nic w tym dziwnego!), ale ja na tym gościu bym postawiła krzyżyk i przestałą zabiegać o jego względy... Olej go po prostu ciepłym moczem, zdystansuj się od tego, nie odzywaj się do niego i postaraj się podejść do tego na takim luzie, na jaki tylko uda Ci się zdobyć... jednocześnie mieszkaj sobie u niego, dopóki nie znajdziesz innego lokum :D No chyba, że nie będziesz już mogła z nim kompletnie wytrzymać... ale skoro u Twojej mamy jest jeszcze gorzej, to ja bym siedziała u niego. x "Muszę z nim to wyjaśnić, dziś znów jestem sama i mam tego dość." Ja bym nie wyjaśniała. Ja bym olała kompletnie jego temat i jak tylko będzie okazja - wyprowadziła się od niego... on ma Cię w d***e, to Ty też powinnaś go olać, a nie zabiegać o jego względy... Podlizywanie mu się i ugłaskiwanie go tylko dlatego, że nie masz gdzie mieszkać, jest słabe... Ten gość się kompletnie nie nadaje na ojca i skoro już teraz w takiej sytuacji Cię nie szanuje, to będzie tylko gorzej. Jeśli chcesz mieć takie g*******e życie - droga wolna, ale ja bym się nie ładowała bagno czując z daleka, że śmierdzi... x Mieszkanie u niego to nie jedyna opcja! Zamiast oczekiwać, że ktoś o Ciebie zadba, powinnaś sama zadbać o siebie i siebie postawić na pierwszym miejscu - siebie szanować, a wtedy też zaczną szanować Cię inni... Masz też dobrą lekcję tego, że uzależnienie ekonomiczne nigdy nie jest dobre - chociaż to trudne, powinnaś utrzymywać niezależność finansową, by w takiej sytuacji jak ta teraz nie być na czyjejś łasce i nie mieć związanych rąk... Chociaż teraz jesteś od niego uzależniona to nic straconego - zacznij pracować już od teraz na swoją niezależność i do tego dąż, a na pewno będą efekty! Wyciągnij z tego nauczkę na przyszłość. Dużo siły Ci życzę :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możesz liczyć na matkę to odezwij się do kogoś innego, reszty rodziny,znajomych. U niego nie możesz zostać. Udaj się do urzędu miasta ,mopsu ,dowiedz się jak i kiedy mozesz zlozyc wnioski o kkosiniakowe i 500 plus. Nie wiem czy wiesz ale teraz w sytuacji jakiej sie znajdujesz mozesz żądać od ojca dziecka alimentów bo nie masz gdzie mieszkać, nie masz funduszy i to jego zakichany obowiązek pomóc tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie wiem co ty chcesz jeszcze z nim wyjasniać...jedyne co powinnas to to czy da ci alimenty po dobroci czy masz skladac pismo w sadzie. Zrób cos z tym bo jak znam zycie to nawet dziecka nie bedzie chciał uznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wer20
Dziękuję wszystkim za porady ;) Mam jedną koleżankę która ma wolny pokój i za małe pieniądze może mi go wynająć. Więc jeśli będę musiała się stąd wyprowadzić to mam gdzie pójść. Jest mi strasznie przykro że muszę to skończyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pantegram
To super, że masz opcję wyprowadzki! :) x Z pewnością to nie jest fajne, że związek się kończy... I zazwyczaj staram się nie doradzać pochopnie rozstania, ale skoro on tak źle zareagował na wiadomość o dziecku + konsekwentnie niszczy waszą relację to lepiej niestety nie będzie :/ Zainwestowałaś źle uczucia - to na pewno przykre, ale powinnaś dać sobie radę :) Nie tylko Tobie się takie coś przytrafiło, a grunt - to nie trwać w toksycznym związku, szczególnie wtedy, kiedy jedynym tego powodem jest "bo nie mam innej opcji". x Dbaj o siebie, i życzę Ci dużo siły i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×