Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vvggfggvv

przeczytaj prosze

Polecane posty

Gość vvggfggvv

A wiec jestem 3 lata po slubie mam z mezem 2 letniego synka .. Na poczatku znajomosci mowilam mu co lubie czego nie lubie .. Rozchodzi sie o alkohol . A wiec na poczatku tak jak pisalam wczesniej dawalam mu do zrozumienia ze nie lubie jak ktos pije . Mowil , pisal ze dla mnie nie bedzie pil po pewnym czasie pil po 1 piwie co jakis czas , po 2 latach zaczol po 1 piwku co dnia bywalo ze bylo nawet i dwa , a teraz jest tak ze raz sie napil byla awantura nie wytrzymalam zrobilam mu jazde ze mial nie pic itp a on tlumaczyl sie tym ze ja mam tajemnice przed nim itp . choc mowie naprawde nie mialam ani jednej szukal byle jakiego powodu aby bylo na jego ze to on ma racje , wymawial mi ze na poczatku zwiazku naszego pisalam z innymi kolesiami ( owszem pisalam bo chcialam zeby nie pisali do mnie a oni jednak pisali zaczelam chowac tel pozniej jak nikt juz nie pisal tel kladlam normalnie ) raz tak bylo ze tak byl pijany ze o 4 nad ranem sie wieszal odcinalam go chcialam dzwonic na karetke nie chcial powiedzial ze by w wariatkowie wyladowal , obiecywal ze tego wiecej nie zrobi plakal iwg pozniej wydawalo mi sie ze jest naprawde ok az w pewnym momecie czar prysnol zaczol robic prywatki wykonczeniowe zaczeli sie koledzy i alkohol . Przychodzil do domu co raz czesciej pijany nie robil awantur tylko czepial sie mnie dlaczego ja taka zla mowilam mu dlaczego on zaczol wpadac w zlosc ze robie z niego alkoholika prosilam zeby sie zmienil zeby nie pil i glupie obiecywanie " juz wiecej nie bede a jak bede to na weekend 2 piwka " bylo tak moze 2 razy a pozniej od nowa to samo . Teraz ma kolegi i zadnego zlego slowa o nich nie mozna powiedziec bo zaraz krzyki , nerwy z jego strony i gadanie mi jaka to ja niby jestem . Byl moment ze sprawdzilam go na slynnym fb w nocy o 2 godz pisal z kolegi corka zrobilam mu jazde a on ze to malolata , gowniara itp ze nic go z nia nie laczy . Co wychodzil do sklepu to wracal z 2 piwami i nie raz tak bylo ze szedl drugi raz niby po fajki a przynosil sobie jeszcze 1 albo na dworze pil z kolegami gdzie ja z dzieckiem siedzialam w domu wychodzil po 20 wracal 22 , 23 godz . Kiedy pytalam czy pil nigdy sie nie przyznawal. A teraz naszedl moment taki ze pije w dzien w dzien nie wiem po ile bo przy mnie nie pije i jak mu zwroce uwage to zaraz nerwy i gadanie ze to sensu nie ma ze to dawno juz sie rozpadlo miedzy nami itp . Kazda wine wali we mnie on swiety . Do mnie kiedys dzwonil w ciagu dnia kilka razy dziennie a teraz tego juz nie ma , pisal po kilkanascie smsow w ciagu pracy teraz tego nie ma teraz co powrot z pracy to klotnia twierdzi ze sie go czepiam bo ze nic mi nie robi a wraca wypity nie wiem co robic naprawde Kocham Go no ale na sam widok pijanego mnie telepawka bierze. Ostatnio mu powiedzialam ze jak tak dalej bedzie to ja jade do rodzicow a on ze maly zostaje powiedzialam ze nie a on ze mi go nie odda po nocach juz nie spie , nie mam apetytu nawet do jedzenia byl nawet moment ze powiedzial mi ze ja w domu siedze nic nie robie nie liczy sie to ze mu gotuje , piore , robie kanapki do roboty iwg ze z dzieckiem siedze kiedy mowilam ze chcem pojsc do pracy to mowil ze nie bo z dojazdami bedzie zle a ze trzeba robic tak aby sie oplacalo ok nie szukalam za jakis czas w klotni mi wygarnol oczywiscie po wypiciu %% ze on charuje abym miala co jesc itp a ze ja tego nie doceniam. Kazda wyplate miesieczna co mial to szlo w jego dlugi mi dawal i to nie zawsze 20 do 50 zl a on mial reszte co mu zostalo i to jak przetracil bral ode mnie to co mi dal bo ze on juz nie ma za co kupic chleba itp . Bylam na zarobku w polu i wiecie gdzie moje pieniadze poszly? Oddalam jemu bo tlumaczyl sie ze on nie ma na paliwo do pracy zeby dojerzdzac itp . Dlugow na robil juz wczesniej i bylo tak ze bral pozyczke i nawet nie uzgadnial ze mna tylko mowil po fakcie dopiero. Naprawde tego duzo jest najgorsze jest to ze ja jestem zamknieta w sobie i nikomu nie mowie co sie dzieje rodzina nic nie wie a ja psychicznie rady nie daje boje sie o dziecko .. Mieszkanie mamy stoi na tata mojego a kredyt splaca maz i nie wiem co robic jak sie roztac to ja nie mam gdzie pojsc ... Prosze doradzcie mi co mam robic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malzenstwo to bezgraniczne szczescie. Gratulujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejść bo dziecko tego wszystkiego słucha widzi i CIERPI! Mój ojciec pił,robił awantury a.ja miałam zniszczone dzieciństwo! Nienawidzę za to matki. Że nie odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz debilowi "pij wiecej, szybciej zdechniesz przyglupie." wystarczy jedno piwo dziennie zeby wychodowac sobie marskosc watroby a przyglup dodatkowo pali wiec jeszcze szybciej sie sam siebie pozbedzie i da Ci spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety Twoj maz ma problem alkocholowy i nic sobie z tego nie robi a Ciebie szantazuje dzieckiem :( a wiec tak...skoncz uzerac sie.Musisz pogadac z rodzicami ze potrzebujesz pomocy.Twojemu mezowi jest potrzebna terapia wstrzasowa tzn wystap o rozwod by go nastraszyc.Dziecka Ci nie zabierze tymbardziej nikt mu go nie da jak jest alkoholikiem.Jezeli mieszkanie stoi na Twojego ojca to rozumiem ze kredyt jest zaciagniety tez na niego.Jest wlascicielem poki co.Mozesz sie starac o to by go usunieto z mieszkania.Musisz miec dowody.W tej sprawie zalecam wizyte u adwokata.Jezeli juz to wszystko ogarniesz to zobaczysz czy w sytuacji gdy Twoj maz bedzie bez mieszkania,dziecka itd czy zmieni swoje postepowanie.Jezeli sie zmieni zawsze mozesz sprawe wycofac.Jesli nie to poprostu sie rozwiedz bo zniszczy Tobie i dziecku i zycie i zdrowie i psychike.Powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvggfggvv
Dziecko slyszy i krzyczy cicho cicho . W sobote go wygonilam z domu jezdzil po pijanemu wrocil w niedziele mial sie zmienic w niedziele tlumaczyl ze pije piwo na kaca bo w sobote za duzo wypil w poniedzialek mial sruga zmiane stawial urodzinowe we wtorek w robocie tez pil masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pier..kam. Sama sobie zgotowałaś ten los, autorko. Nikt przy zdrowych zmysłach nie "zakochuuje" sie w alkoholiku, a już na pewno nie bierze z nim ślubu i nie rodzi mu dzieci. Żadna kobieta nie jest w stanie oduczyć takiego "misiaczka" picia alkoholu; jeszcze się taka nie narodziła. Moja rada to: szybki rozwód i pozbycie się tego trutnia jak najszybciej z uwagi na dziecko bo szykujesz mu życie w patologii. Brrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WróżkaDobraRada
Kobieto kup mu co kilka dni litrową flachę Żytniej , usiądz z nim przy stole i wal razem z nim !!! A nie stwarzaj problemów !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvggfggvv
Piłam z nim , ale on mi zawsze podkrada wódkę z kieliszka , jak wyjdem do ubikacji albo do dziecka i się czepia że to ja tak dużo pije ! A to on ukradkiem mi podpija , a ja niedopita chodzem spać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupio robisz, szczaj do nocnika z kieliszkiem w ręku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvggfggvv
Ale za to wiem gdzie on chowa piwa ! I jak się już nawali i śpi , to mu podpijam i zostawiam puste puszki , a na drugi dzień muwie , że to on wszystko wychlał !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvggfggvv
Nie musicie mnie obrażać ! Dziecku piwa nie daje ! A to że sama podpijam jak mąż śpi spity to nie moja wina ! Takie mam życie niestety , że musze wypić żeby zapomnieć !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvggfggvv
No doradzcie coś ?!! Co robić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvggfggvv
Przed chwilą zjadł śniadanie , wypił kawę i dwa kieliszki czystej i pojechał autem do roboty ! A mnoe nerwy ponoszą i właśnie otworzyłam sobie Harnasia i zaczynam się uspokajać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka rozwódka
czego autorka nie zrozumiała? Nikt nie napisał żebys go zostawiła? Każda jak będzie miała zamiar zadać takie glupie pytanie, niech berze do siebie rady a nie czeka tak długo na odpowiedź która jej podpasuje.. Każda z Was niech tkwi przy alkoholiku to daleko zajedziecie i będziecie dalej dawały swoim dzieciom dobry przykład jak być ofiarą i narażać swoje dziecko na bycie ofiarą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×