Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Organizacja dnia przy niemowlaku

Polecane posty

Gość gość mama córci
Pani laborantka matka bliźniaków wcześniaków - "Ja przy 5 miesiecznych blizniakach wstaje o 4;30-5;00. Ide pod prysznic, myje wlosy, podmaluje sie, ubiore i to zajmuje mi godzine." No ja się godzinę rano nie maluję i nie szykuję, strata czasu, a jestem naprawdę zadbana, codziennie ubrana, pomalowana, wykąpana itd. W dodatku sama piszesz, że jakby mąż dłużej pracował to Ty byś nie pracowała ... a tysiące kobiet pracuje i do tego ogarnia dom, dzieci, siebie. Więc bez rewelacji. A jaśnie pan mąż mógłby sobie chyba sam przygotować śniadanie, albo nawet i Tobie od święta, czy skoro jest o 14 w domu to zrobić obiad w całości, na dany dzień, a nie dzisiaj on zaczyna, jutro Ty kończysz, bez sensu jak dla mnie. Ja jestem mamą 8miesięcznej dziewczynki, raczej grzecznej i spokojnej, ale coraz bardziej absorbującej. Mąż pracuje na zmiany, z dojazdem do pracy nie ma go w domu 9,5-10 godzin. Dniówki, popołudniówki, nocki. Bez pomocy dziadków, nikogo. Mąż jak jest w domu to też albo ogarnia dom, obiad, zakupy albo córkę. Ja tak samo. Bardzo się dzielimy obowiązkami. Córka wstaje między 5 a 6, ja razem z nią. Ubieramy się, przewijamy, jemy śniadanie, mała chce teraz wtedy kiedy ja jeść, taki etap ma. Trochę bawi się sama to ja wtedy mogę właśnie wrzucić pranie np, ogarnąć bieżące rzeczy jak np śniadanie, naczynia czy coś. Drzemkę ma ok 9. Ale teraz ząbkuje i jak śpi sama w łóżeczku to jest mega czujna i śpi maks do pół godziny, a ja i tak nic nie mogę zrobić, więc najczęściej śpi ze mną, tzn obok, a ja mam chwilę wtedy na książkę. Potem spacer, szykowanie obiadu, drzemka ok 13-15. Małą kąpiemy po 18, kolacja, przytulaski i spanie od ok 19 - 19.30. W nocy karmimy się 2 razy ok 22 i ok 2. Ja chodzę spać ok 23. Często też popołudniu jesteśmy na spacerze. Z mężem w zależności od jego zmiany w pracy ogarniamy zakupy jakieś większe raz w tygodniu. A tak to albo on przy okazji albo ja coś kupimy typu pieczywo, owoce. Wspólnie sporo się bawimy z małą, albo np jak córcia ma gorszy dzień to ja z nią leżę, a mąż ogarnia dom lub ma czas dla siebie, albo on z nią odpoczywa a ja robię w domu czy odpoczywam. Oboje wspólnie uczestniczymy w wychowaniu małej, opiece i zajmujemy się domem. Do pracy wracam w marcu. Córka do żłobka wtedy idzie. Moim zdaniem autorko tematu radzisz sobie super, zwłaszcza, że nie wspominasz nic o tacie dziecka, kiedy on zajmuje się córką. Może uda Ci się zaoszczędzić sobie czas robiąc obiady na 2 dni albo ograniczając sprzątanie? Nie musi być przecież wszystko robione codziennie? Albo wieczorem np tata kąpie, usypia, a Ty masz chwilę dla siebie, nie dla domu? Nie wiem, o której Twoja córka zasypia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam Wasze wypowiedzi i wsyd się przyznać, ale mam problem z organizacją. Wstaje o 7. Szykuję śniadanie i zbieram 3-latka do przedszkola. Biorę ze sobą rocznego malucha. Starsi 6 i 9 latek zostają w domu, bo idą na popołudnie do szkoły. W przedszkolu jestesmy przed 8.30. Wracając robię drobne zakupy ( pieczywo, mleko) . Po powrocie robię obiad , zeby starsi zjedli coś ciepłego. Pilnuję, zeby 9 latek wszystko zabrał do szkoly. Pozniej znów z roczniakiem prowadzę 6- latka do zerówki. Zazwyczaj z najmłodszym idewwtedy na spacer, większe zakupy, plac zabaw, czy cos załatwiam. zasypia czasem na spacerze. Wracamy, szybko sprzątam. Idziemy po przedszkolaka po 14-14.30. Wracamy o 16. idziemy po 6-latka. We wtorki i czwartki 6 -latka prowadzę na zajęcia na 16.30. Wracamy o 18. 9-latek trenuje we wtorki, środy i czwartki , ale jego mąż wozi po pracy na zajęcia. Jak jestesmy juz w domu to krzątam się, robię pranie pomagam w lekcjach i padam na pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz 4 dzieci, dobrze się nimi zajmujesz. Moim zdaniem super sobie radzisz. Podziwiam. Ja się boję co to z dwójką będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tu autorka. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Do pani laborantki - super, że jest pani tak świetnie zorganizowana. Ja jednak po pobudkach w nocy co 2 godziny nie mam siły wstawać o 4.30 aby mieć wszyStko ogarnięte. Niecg pani pisze co chce, że jestem leniwa, niezorganizowana. Być może tak jest ale staram się po prostu nie wpadać w kierat, wolę odpocząć niż mieć wypucowany dom na błysk. x A ty myslisz, ze ja nie mam pobudek w nocy? Mam, tylko x2 ;) Jakoś daje rade, bo w syfie nie lubie siedziec. Na odpoczynek też sie znajdzie czas, jesli sie chce. Twoje nawyki lenistwa przejmą też dzieci i odczujesz jak to jest dopiero za pare lat. Tylko wtedy moze byc juz za pozno. Dzieci uczą sie od rodziców, a jak maja sie uczyc jak matka tylko do góry tyłkiem lezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mi autentycznie tej pani ktora wstaje o 4:30 a jej dzieci o 9. Nie wiem co trzeba robic przez tyle godzin. Robienie sniadania ? Sprzatanie ? Ogarniecie sie ? Skonczenie obiadu ( jak zgaduje obranie ziemniakow )I to wszystko przez "jedynie" 4h? Nie wiem co wy jecie na te sniadania i jak syficie w domu zeby to zajmowalo 4h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
godz. 7-8 dziecko się budzi, ja budzę się razem z nim. Zaraz po pobudce pierś, przewijanie. Dziecko do leżaczka, a ja się szybko ogarniam. Robię sobie śniadanie.Jem śniadanie w salonie, a dziecko pełza w tym czasie po macie piankowej. ok. 9 robię dziecku II śniadanie. Potem" dokańczam" się ogarniać - myję zęby, robię szybki makijaż. Dziecko w tym czasie bawi się na podłodze, albo siedzi w leżaczku, mam je cały czas na oku. Ok. 10-11 pierś i drzemka. Czasem śpi 40 min., czasem 2 godz. Ja w tym czasie oglądam tv, sprawdzam pocztę, fb, czasem robię zakupy przez internet. Jem II śniadanie. Po przebudzeniu pierś, potem zabawa. W między czasie odgrzewam sobie obiad. ok. 13 dziecko je obiad. Po obiedzie idziemy na spacer - dziecko ma wtedy II drzemkę. Po powrocie pierś, dziecko się bawi, ja albo bawię się z nim, albo tylko zerkam. Potrafi zająć się sobą. ok. 18 Dziecko je podwieczorek, potem kąpiel ( co drugi dzień). Następnie ja biorę prysznic, dziecko siedzi ze mną w łazience w leżaczku. Potem bawi się na podłodze, czasem włączę serial, ale staram się przy dziecku nie oglądać tv. Jem kolację. Dziecko chodzi spać ok. 20-21 po karmieniu piersią. Jak pójdzie spać mam czas na relaks, tv, zawsze robię coś dla siebie. Kładę się ok. 23. W nocy mam co najmniej 3 pobudki na karmienie, ale cóż, takie życie. Mąż wraca dość późno, najwcześniej o 19. Jeśli jest w domu to zajmuje się dzieckiem. Codziennie robi zakupy. Sprzątam raz w tygodniu jak jest u mnie mama. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Szkoda mi autentycznie tej pani ktora wstaje o 4:30 a jej dzieci o 9. Nie wiem co trzeba robic przez tyle godzin. Robienie sniadania ? Sprzatanie ? Ogarniecie sie ? Skonczenie obiadu ( jak zgaduje obranie ziemniakow )I to wszystko przez "jedynie" 4h? Nie wiem co wy jecie na te sniadania i jak syficie w domu zeby to zajmowalo 4h. x Nie wiem czemu ci mnie szkoda jak ja lubie swoje zycie i organizacje. :) Piszesz, że mi wspolczujesz, a sugerując mi syfiarstwo wycieka z ciebie jad i frustracja na kilometr. :) Tak, mnie to wszystko zajmuje 4h. Kapiel, umycie i ulozenie wlosow to dla mnie godzina wyjeta z zycia. Lubie czuć sie swiezo. Chyba kazdy lubi. :) I juz jest 6sta godzina. I dzieci są głodne. My nie lubimy pchać w siebie niezdrowych posiłków, więc nie, nie obieram ziemniaków. Syfic tez nie syfimy, ale sprzatniecie domu, który ma więcej niż tylko 200m2 nie zajmuje mało czasu. A przy wczesniakach z zerową odpornoscią i wadami nie wyobrażam sobie nie odkurzyc/pomyc podlog czy nie zetrzec kurzów. Nauczyć sie cieszyć drobnymi rzeczami (jak chociazby sprzatanie) to nie bedziesz taka zgryźliwa w internecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzatasz codziennie 200m2? LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dom mam większy, ale pewnie ze 200m2 codziennie tak :) Niektórych to odpreza :) A ty domu nie sprzatasz codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laborantko, a dlaczego zarzucasz autorce lenistwo?:O chyba cos ci sie pomyliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laborantko skoncz juz. Pograzylas sie tym ze zarzucasz autorce ze lezy do gory tylkiem i ze jest leniwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, pomyślmy. Moze dlatego, ze majac jedno dziecko zrzędzi, że nie ma czasu na dbanie o siebie ani na czas wolny? Gdyby sie spieła to mialaby go duzo dla siebie. Stąd moje wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tę panią od 4.30 to chyba fantazja poniosła. Wstawać o takiej godzinie i po 18:00 siadać do nauki? Ja bym już nic nie przyswoiła po takim zasuwie od świtu. A o 19-20 to bym pewnie już spała, gdybym wstawała o takiej porze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.53 taka ogrnięta i idealna jesteś a gdzie zabawa i spacery z dziećmi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:49 wylicza sobie z zegarkiem i jak akurat nie idzie tego dnia do fryzjera, to dziecku poczyta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.53 taka ogrnięta i idealna jesteś a gdzie zabawa i spacery z dziećmi?! x A co ojca nie mają? :) Od 14 jest w domu to wychodzi :) Ja jestem w domu z rana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tę panią od 4.30 to chyba fantazja poniosła. Wstawać o takiej godzinie i po 18:00 siadać do nauki? Ja bym już nic nie przyswoiła po takim zasuwie od świtu. A o 19-20 to bym pewnie już spała, gdybym wstawała o takiej porze x No to moze zbadaj tarczyce skoro cierpisz na chroniczne zmeczenie :) Albo moze wiecej ruchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laborantko, ile w tobie jadu.... Masakra. Widać że zmęczona jesteś. Nikt kto cieszy się drobnymi rzeczami tak nie ujada w internecie. Pomyślałaś też o tym, że niektórzy mają marudne dzieci które potrzebują więcej uwagi? Albo takie, które budzą się co pól godziny w nocy? Wiedzialam, że w tym temacie zaraz zjadą się zmęczone matki polki i będą gdakac jak to one świetnie sobie radzą z dwójka dzieci a autorka to leniwa bo ma jedno. To nasza wina że mąż ci podwójny pakiet strzelił? Skończ ujadać, szkoda czasu, lepiej go wykorzystaj na ukladanie włosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani z laboratorium. Na razie maluchy śpią do 9, moja córcia też tak spała nawet i dłużej, ale do czasu. Teraz ma prawie rok i już nie jest tak fajnie pod tym względem. Raz śpi do 8, a raz do 5.30. Do tego w ciągu dnia też potrzebuje coraz mniej snu kiedyś spała praktycznie co 2 godz. Teraz dwie dosłownie godzinne drzemki. Jest grzeczna potrafi się bawić sama, ale są takie dni, że nie mogę nic zrobić. A poczekaj jak będziesz musiała gotować obiadki, później też i na drugie śniadanie już nie będzie mleko. I czemu ty tak późno chcesz dietę rozszerzać? Ja w wieku 4 miesięcy zaczęłam od jabłuszka i zaraz po tym dawałam już zupki na obiad. W 8 miesiącu życia dziecko powinno już uczyć się gryźć małe kawałki. A kiedy Twoje się tego nauczą? Ogólnie kiedy one się nauczą jakichkolwiek smaków? One tylko na mleku jadą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Ja dawałam dziecku pierwsze łyżeczki jak miała 4 msc mimo że karnilam piersią. Teraz ma 8 i wcina warzywa ze smakiem i nadal karmie piersią. Oj to pani laborantka będzie później wstawać o 3 bo obiadki dojdą a przecież nie będzie dawać dzieciom syfu ze słoiczków :D wiecie co dziewczyny ja przez pierwsze pól roku też tak zapieprzalam, wstawalam rano i mialam pełno energii zawsze zadbana, codziennie wszystko ogarnięte, sprzątniete itd. A po pol roku poczułam zmeczenie tym wszystkim :/ przystopowalam trochę i lepiej mi się żyje, jestem bardziej wyluzowana. Polecam laborantko trochę wyluzować, twoje maluszki maja dopiero 5 msc. W końcu poczujesz zmeczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj 11.47 Dlaczego Pani dzieci chodzą do szkoły popołudniu? w tym wieku? I na którą ten 6 latek ma do przedszkola skoro on jeszcze przed 9 jest w domu, a już o 14 odbiera Go Pani do domu. Czy 6 latki nie chodzą normalnie do zerówki? I jest Pani w stanie zrobić obiad i zakupy w tak krótkim czasie zajmując się tym rocznym dzieckiem? Przecież ono też musi jeść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pani, którą tu tak wszyscy przywołują, to chyba jakaś bajkopisarka bezdzietna...jak wiec nikt jej nie wierzy, że z lekkością wstaje przed 5.00, pół dnia obrabia małe i ta praca na 3h dziennie (kto to na taki wymiar zatrudnia????) a po wszystkim uczy się i znowu pobudka przed 5! Taka pora to prawie jak głucha noc do wstawania i normalne, że chce się wieczorem szybko iść spać. Każdy, kto cokolwiek studiował, a zwłaszcza nauki przyrodnicze, wie, że nie wystarczy pouczyć się parę godzin dziennie, a z niektórymi sprawozdaniami to i pół dnia potrafi zejść! Tarczycę to ona sobie powinna zbadać z głową w pakiecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam nie doczytałam z tym 6 latkiem. Ale i tak dziwne że tak późno chodzi do zerówki. Gość wyżej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widać*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam gospodarstwo,dwojke dzieci,pracuje do 16,maz na zmiany:tydzien rano itd.. I nikogo do pomocy. I zawsze mam czysto,wszystko porobione,fakt padam na twarz ale ja lubie wysilek fizyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:57 Zgadzam się. Autorko, nie przejmuj się bo doskonale sobie radzisz. Są dzieci przy których można iśc na basen i do kosmetyczki a są takie rzy któych każdy dzień to walka, każdy wygląda inaczej i coś takiego jak organizacja...jednego dnia śpi cały dzień, na drugi nie śpi wcale. Dziś spokojnie prześpi całą noc a jutro będzie zrywał się z płaczem co 15 minut. Wiem coś o tym i jestem daleka od oceniania kogokolwiek bo każdy ma inną sytuację, inne możliwości pomocy ,jest inną osobą i ma inne dziecko. Pozdrawiam mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ogarniam takiego zycia. Praca, studia i malutkie dzieci naraz. Jakby była taka ogarnięta i zdyscyplinowana to odłożyłaby macierzyństwo na kilka lat naprzód, ale nie, pewnie ma max 23 lata, wpadła i teraz udaje taką z******tą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje od 7 miesięcy nie przespalo żadnej nocy. Pobudki co godzinę to norma. A w dzień marudzenie. Tyle że dwie godziny śpi to chociaż tyle mam ciszy i zjem w spokoju i się umyje ale poza tym masakea. Ledwo sobie z tym radzę psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecie bylo bezproblemowe, nie chorowalo i mialam zawsze na wszystko czas. Spacery czysta przyjemnosc. Dziecko ogladalo niebo. Drugie dziecie momentami jak z piekla rodem, ogarniam na styk. Na spacerach szarpie sie z czapkami, nie potrafi jeszcze siadac, a w gondoli jest bee, do tego mieszkam na 4 pietrze i zanim wydostane sie na dol, to jestem mokra jak szczur. Nie jestem zadowolona, bo lubie miec wszystko pod linijke zrobione, ale coz. A pomyslec, ze kiedys nie wierzylam, ze jedno male niemowle potrafi wywrocic zycie do gory nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×