Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny, szczerze jesteście szczęśliwe?

Polecane posty

Gość gość
To ja moze zrobie troche zimny prysznic: Latwo jest byc szczesliwym majac kochajacego meza, zdrowe dzieci, jesli masz kogos kto Cie wesprze gdy masz gorszy dzien lub stresy w pracy i powie, ze Cie kocha, przytuli. Taka prawda :) Sztuka dostrzec szczescie gdy sprawy nie ida po naszej mysli :) ; Gdy chorujesz na depresje, gdy mimo poszukiwac nie mozesz znalezc milosci, i zostajesz z polamanym sercem. Gdy na dziecko coraz mniej czasi. Gdy masz coraz mniej energi w stawac codzien z lozka i walczyc. I ogolnie jak narazie ciezko mi dostrzec jakies pozytywy w zyciu, a mimo to starasz isc przez zycie z usmiechem i szukasz pozytywow tam gdzie na pozor ich nie ma. I tutaj maly apel, do osob szczesliwych: zauwazcie tych mniej szczescliwych obok Was ,postarajcie sie ich wesprzec. Bo bedac szczesliwym latwo zapomniec o ludziach obok nas, ktorym troche mniej sie poszczescilo w zyciu. Cieszcie sie z tego co macie, ale wpierajcie tam gdzie mozecie innych, ktozy mieli tego szczescia troche mniej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, tutaj wersja bez bledow :) To ja moze zrobie troche zimny prysznic: Latwo jest byc szczesliwym majac kochajacego meza, zdrowe dzieci, majac kogos kto Cie wesprze gdy masz gorszy dzien lub stresy w pracy i powie, ze Cie kocha, przytuli. Taka prawda usmiech :) Sztuka jest dostrzec szczescie gdy sprawy nie ida po naszej mysli usmiech.gif ; Gdy chorujesz na depresje, gdy mimo poszukiwan nie mozesz znalezc milosci i zostajesz z polamanym sercem. Gdy na dziecko coraz mniej czasu. Gdy masz coraz mniej energi by wstawac codzien z lozka i walczyc. Gdy ogolnie ciezko dostrzec jakies pozytywy w zyciu, a mimo to starasz isc przez zycie z usmiechem i szukasz pozytywnych stron tam gdzie na pozor ich nie ma. Maly apel, do osob szczesliwych: zauwazcie tych mniej szczescliwych obok Was ,postarajcie sie ich wesprzec. Bo bedac szczesliwym latwo zapomniec o ludziach obok nas, ktorym troche mniej sie poszczescilo w zyciu. Cieszcie sie z tego co macie, ale wpierajcie tam gdzie mozecie innych, ktozy mieli tego szczescia troche mniej. usmiech.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem szczęśliwa. Niepełnosprawne dziecko, wypalone uczucie do męża (nasze drogi życiowe się rozjechały), praca której nienawidzę i dom którego nie znoszę. Rano nawet nie chce mi się wstawać. Czasami chciałabym zasnać i sie nie obudzic. Do bani z takim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:23 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam niepełnosprawne,autystyczne dziecko.Rozjechane relacje z mężem.Ale....Dziecko kocham nad życie,bo jest wspaniałe,kiedy pokoloruje rysunek dla mamy dla mnie to jest dzieło Leonarda da Vinci.Kiedy zapnie guziki w koszuli to jak zdobycie Mount Everest.Samo szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:49 Brawo, jestes prawdziwie dzielna osoba. Wedlug mnie to jest prawdziwe piekno, dostrzegac w szczescie w takich sytuacjach, w ktorych zwykly Kowalski by sie zalamal, a mimo to idzie na przod :) Dla pocieszenia osobom ktore pisza tu, nie sa szczesliwe: Do nieba prowadzi bardzo waska, kamienista drozka. Obok niej szeroka wygodna droga wiodaca do zguby. „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9,23) Blogoslawienstwa : 1. Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie, 2. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. 3. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. 4. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. 5. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. 6. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. 7. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. 8. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham taki belkot amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ciebie belkot, a komus moze troche poprawi humor na chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie bełkot ale to trzeba zinterpretować odpowiednio w sensie błogosławieństwa kiedyś inaczej interpretowalam -chyba źle bo kiedyś ksiądz w ogóle inaczej do nich podszedł no nie sztuka mieć biedę (i się z niej cieszyć)gdy jest się na nią skazanym ale np.oddać wszystko co materialne i wtedy się cieszyć. Ciężko mi to wytłumaczyć teraz. Ja powiem wam jedno: z niejednego pieca chleb jadłam i tak jak uczeń(nie pamiętam który) w Biblii powiedział do Boga. ZAPRAWIONA JESTEM W BOJU UMIEM GLOD CIERPIEĆ ALE I UMIEM TEZ ŻYĆ GDY JEST DOBRZE FINANSOWO. Nie niszczy mnie to i nie demoralizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ogolnie nastawienie autorki jest bardzo dobre, by cieszyc z tego co sie ma. Popieram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam meza , kochanego, dobrego , moj najlepszy przyjaciel, kochanek i ojciec dzieci Mam dom ktory uwielbiam Obydwoje dobrze zarabiamy , moze niejestem zakochana w mojej pracy ale lubie ja Na dzien dzisiejszy wszyscy jestesmy zdrowi Tak, jestem szczesliwa i wkurza mnie to cale gadanie ze blogoslawieni sa tylko ci co maja przechlapane w zyciu , ci co cierpia biede i chorobe , ci co swoj krzyz ciezko dzwigaja bla bla bla A mnie co spotka za to ze jestem szczesliwa?? Piekielne katusze?? A zjakiej to racji , nikogo nie okradlam i ciezko pracuje na to co mam a i pomoge w miare mozliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pójdziesz do piekła :) Teraz musisz wszystko oddać.. najlepiej ksiedzu, wtedy sprzeda Ci odpust i będziesz miała bilet do nieba bram.. a tam, czeka na Ciebie też szczęście ale... wieczne! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś :) :) amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle to interpretujecie. Błogosławieni Ci, którzy się smucą bo dostrzegają niesprawiedliwość tego świata. Nie chodzi o to, że ludzie, którzy mają dom, dobrą pracę itd. zostaną potępieni. Chodzi o to, żeby być człowiekiem i nie żyć tylko pierdołami ( nowy samochód itd. ) Chodzi o to, żeby łaknąć sprawiedliwości i na 1 miejscu stawiać Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jestem. Rodzice chorowali, nie poszłam na studia bo się nimi zajmowałam i pracowałam marnie zarabiając. Wyszłam za mąż z miłości ale po latach walki o dziecko niewiele z niej zostało, a może to nie byla miłość prawdziwa. Mamy synka ale jest chory choc lekarza sami nie wiedzą co mu jest. Mąż poszedł na wychowawczy bo chciał być bliżej synka, a w pracy nie mógł już wytrzymać. W konsekwencji tego ja wróciłam do mojej, której nie lubie ale 2700 zl na drodze nie leży. Wstaję o 4.20 jadę do pracy, wracam o 14. Ogarniam dom i gonię na rehabilitację z synem bo z tata nie chce ćwiczyć. Za rehabilitację place prawie 100 zl dwa razy w tygodniu. Chciałam założyć własną firmę, zrobić kursy, mieć jeszcze jedno dziecko. Ale bez wsparcia męża i środków nie dam rady. Nie chce mi się żyć. Ale mam syna i niego muszę walczyć tak jak walczyłam o ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ 11:28 Nie pisz w ten sposób, bo zaraz Ci kołczingowcy zripostują, że radość powinny sprawiać Ci rzeczy błahe jak słoneczko, kotek etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedni maja na ziemi latwe zycie, inni maja ciezkie zycie. Nie wiadomo czemu tak jest, ze jeden ma latwo, a drugi trudniej. Do nieba moze wejsc oczywiscie KAZDY kto stawia Boga na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja żyję takim mottem że dobrze że nie jest gorzej. oczywiście nie jest to powód żeby cieszyć się z ładnej pogody gdy się na głowę zaprzatnieta problemami codziennymi ale wydaje mi się że nie o to autorce chodziło. i chyba każdy jeden człowiek ma choć coś małego co mu sprawia radość i właśnie o tą radość tu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z wczoraj z 11.08. Jak mam cieszyć się z czegoś co mi daje radość skoro nie mam na to czasu ani siły? Już nie wspomnę o tym, że mnie nie stać na przyjemności, a choroba synka i brak diagnozy rozwala mnie od środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chodzi o to, że pomimo problemów żeby odnajdować małe radości w codziennym życiu. Można się załamać i zalać łzami, tylko co to da? Twój syn cię potrzebuje i patrzy na smutną mamę, więc pewnie jemu jest jeszcze trudniej odnaleźć się w chorobie, w trudach i zmaganiach z nią. A można dla synka odnajdować drobne rzeczy do uśmiechu, tak aby on też widział, że ty się uśmiechasz i zarażasz go radością życia, by choć jemu było łatwiej, a pewnie nie jest. Ja w dzieciństwie doznałam złego dotyku, jak już mieszkałam z mężem na swoim - 2 razy nas okradli, był czas, że było tak ciężko, że nie mieliśmy co jeść, kilka lat starałam się o dziecko, urodziło się chore, walczyliśmy o jego zdrowie, kilka lat wstecz mnie i moje dziecko potrąciło auto, miesiąc temu lekarze uratowali mi życie. Mogłabym tymi nieszczęściami obdzielić kilka osób, być wciąż w depresji i użalać się nad sobą i swoim losem. Ale tego nie zrobiłam, przestawiłam myślenie, odnajduje radości w życiu codziennym, bo to wpływa na mój nastrój i na moją rodzinę. Mam jedno życie i ani jednej więcej szansy na jego powtórkę. Wczoraj zgasła córka Ewy Bem, młoda kobieta, osierociła 2 malutkich dzieci. Prawdziwy dramat. Jak sobie pomyślę, to chce mi się płakać.... Dla nas to wskazówka, by doceniać każdą chwilę życia, bo nie znamy dnia, kiedy ono zgaśnie..... Życzę ci dużo siły i wytrwałości, synkowi dużo zdrowia i zyczę ci byś własnie dla niego odnajdywała małe radości dnia, bo on tego potrzebuje tak mocno jak i ciebie. Wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie, wazne by starac sie mimo wszystko dostrzegac dobre strony. Np: -masz synka, masz dla kogo zyc; wiele osob marzy o dziecku a nigdy nie bedzie mialo -skoro masz synka, to mialas lub masz kogos kto byl/ jest z Toba; niektorzy ludzie ida przez cale zycie sami -masz dostep do lekarzy, wiec pewnie mimo wszystko pod jakas opieka medyczna twoj synek jest, nie wszyscy ludzie maja dostep do lekarzy Chodzi o to by szukac chocby na sile malego swiatelka w tunelu, bez ktorego trudno isc na przod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×