Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dusiaMartusia9

jak radza sobie z insttnktem macierzynskim kobiety ktore nie moga zajac w ciaze

Polecane posty

Gość dusiaMartusia9

Od prawie roku staram sie zajsc, mimo dobrych wynikow- bezskutecznie. Nie radze sobie z rosnacym instynktem, potrzeba posiadania dziecka. Znajome dookola zachodza i rodza, a ja wciaz nie. Nie radze sobie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A bylas juz moze w klinice leczenia bezplodnosci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie a leczysz to u jakiegos specjalisty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od prawie roku próbuje zajść a wy od razu ze specjalistą... Chyba najpierw próbuje się naturalnie? Nie wiecie jak często uprawiają seks, że nie dochodzi do zapłodnienia, w jakim jest wieku, itp...Na wszystko zaraz "specjalista". Poza tym pytanie brzmi: jak sobie radzą z instynktem macierzyńskim kobiety, które nie mogą mieć dziecka. Więc nie do wszystkich jest ono skierowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiaMartusia9
Dziewczyny nie szukam porady jak zajsc, bo oczywiscie jestem pod opieka dobrego gina, wyniki dobre. Mam 27 lat. Chcialabym po prostu nauczyc sie radzic z tym, ze mimo wysilkow nie moge miec upragnionego dziecka. Instynkt ryje mi glowe, jak widze male dzieci,,to czuje scisk w sercu wrecz fizyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to musialabys znalezc inne zajecie bardzo absorbujace najlepiej. Swoja droga instynktu nie da sie zadusic jesli juz go masz. Najwazniejsze bys zbytnio o tym nie myslala, nie brala tego do siebie. Wszystko ze zdrowym rozsadkiem. Przyjdzie czas i na ciebie tak to sobie tlumacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj wszystkie narzekania kobiet i doświadczenia z macierzyństwem jakie to zmęczenia i wgl. Albo gdzieś spędź trochę czasu gdzie jest noworodek... możliwe ze ci się odwidzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, ale ja pracuje z malymi dziecmi, a mimo to, nie zniecheca mnie to do ich posiadania. To na mnie nie dziala:-( a jak ostatnio bylam zobaczyc nowonarodzene dziecko przyjaciolki, to wracalam do domu z trzesącą brodą i w domu ryk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiaMartusia9
To wyzej to ja- autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm :( mi wystarczyło zobaczenie zmęczenia innych matek, ich wypowiedziami po porodzie i się wyleczyłam z chęci posiadania dzieci i wątpię czy kiedykolwiek będę znów chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, nie szukasz porady w spr. płodności ale chciałam tyło napisać, że najłatwiej zbadać faceta. Mam kilkoro znajomych gdzie to przez słabe plemniki znajome nie mogły zajść, a niestety facetów badano na końcu, po długim czasie i wielu nerwach. A wystarczyło podkręcić farmakologiczne plemniki i dzieci są jak malowane :) Co do tematu- jeśli nie przerażają Cię dzieci choć z nimi pracujesz to pewnie znaczy, że naprawdę jesteś gotowa na bycie matką:) jesteś młoda, prędzej czy później pewnie urodzisz więc zajmij się tym na co matki nie mają czasu. Kurs tańca, lepienie garnków albo zaplanuj ze szczegółami super wyprawę po Polsce lub Europie. Wykup netfixa i oglądaj seriale, urządzaj z facetem spontaniczne wycieczki w weekendy, zapisz się na boks lub napisz poradnik/blog dla kobiet w twojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze zaadoptuj pieska ze schroniska? nie mowie tego zlosliwie ale czyms sie zajmiesz i nie bedziesz tak o tym myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiaMartusia9
Mam kotka ze schronika. Ogolnie nie nudze sie w domu. Ale te mysli wciaz wracaja. Uczucie pustki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiaMartusia9
Boje sie, ze juz nie zajde, ze cos jest nie tak :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rob co radzą Ci dziewczyny. Nie siedź w domu, wyjdź do ludzi, zapełnij sobie dzień jakimiś zajęciami. Najlepiej ciekawymi absorbującymi. Ja też się staram o dziecko, od 5 lat i nic. Już chyba nic z tego nie będzie bo nie młodnieje. Na początku było strasznie, ale zapisałam się na salsę i francuski, odnowiłam kontakty z dawnymi przyjaciółkami, bardziej się zaangażowałam w pracę. Mam swoje zajęcia, dzień zapełniony różnymi aktywnościami i nie odbieram (już) niepłodności jako wielkiej tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie dlatego nie zachodzisz w ciaze bo obsesyjnie o tym myslisz. to blokuje. ja szalalam za kazdym razem jak okres dostawalam i nic nie wychodzilo dalej, zaszlam w ciaze w cyklu kiedy calkowicie odpuscilam i nie myslalam o zadnej ciazy, seks tylko i wylacznie dla przyjemnosci i zaznacze ze wlasnie wtedy byl nieziemski, szok bo w ciaze zaszlam, i do tego starsza niz ty bo 33 lata. z wysokim tsh, wysoka prolaktyna i kiepskimi wynikami meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ostatniego goscia: a wczesniej sie leczylas i nie moglas zajsc? Organizm kobiety jest przedziwny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leczylam sie euthyroxem, ale dwa miesiace nie badalam tsh, najpierw mialam ponad 6, potem spadlo do 3 z czyms, myslalam ze bedzie dalej leciec w dol, a tu zdziwienie - poszlam na badanie krwi i wyszlo ponad 5 i z takim wynikiem zaszlam w ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powiem wam jeszcze jedno: badajcie sobie zelazo. ja gdzies wyczytalam w necie ze jak sie ma niskie zelazo to moze byc problem z zagniezdzeniem, kupilam w aptece i sie suplementowalam. poltora miesiaca pozniej bylam w ciazy, choc nie wiem czy to mialo wplyw. a co jeszcze bralam? lykalam folik, wiesiolek - choc pozniej juz przestalam, jadlam duzo migdalow i pilam mnostwo wina czerwonego polwytrwanego lub wytrawnego. nawet jak juz w ciazy bylam a jeszcze o tym nie wiedzialam to to wino pilam bo myslalamz e pewnie i tak sie nie udalo. codziennie wieczorem po lampce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ciezko sobie poradzic ale chyba najlepiej myslec ze Twoj dzidzius bedzie z Toba za jakis czas. A teraz rob rzeczy zeby przygotowac sie do ciazy. Uprawiaj sporty zeby byc silna i wytrzymala, czytaj duzo ksiazek, relaksuj sie jak mozesz. Przeciez tez bedziesz mama ale jeszcze nie teraz Ja nie moglam miec dzieci i wiem jak ro ciezko. Dopiero w wielku 36 lat urodzialam coreczke z ciazy in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje dziewczyny za wszystkie rady. Duzo wnosza. Wiem, ze moje nakrecanie sie jeszcze bardziwj blokuje ciaze, ale nie potrafie przestac:-( chcialabym ochlonac i podchodzic z dystansem, a jednak jak przychodzi okres, to emocje biora gore i jest mini żałoba. Nie wiadomo po czym, chyba po nadziei... Wiem, musze sie wziac w garsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×