Mam ochotę sobie coś zrobić

Mam ochotę sobie coś zrobić. Nienawidzę siebie za to, że jestem tak nieogarniętą matką. Moj dwulatek odkąd zaczęłam wprowadzać stałe pokarmy był strasznym niejadkiem. Próbowałam wielu sposobów, w końcu zaczął jesc przy bajkach. Wiem, ze to mało wychowawcze. Ale w obliczu grożącej niedowagi łapałam się wszystkiego. Tylko, że ta telewizja nie wiem kiedy wymknęła się spod kontroli. Do śniadania, do pierwszego obiadu, kolacji, potem jakąś bajkę dokończyć. W ciągu dnia było marudzenie, żeby włączyć tv, a że ja jestem w wiecznym niedoczasie to zaczęłam puszczać bajki coraz częściej. Wczoraj, jak zdałam sobie z tego sprawę t o poczułam się jakby ktoś mnie walnął obuchem. Przerażona poczytałam na temat nadmiaru telewizji u dzieci i jeszcze bardziej się przeraziłam konsekwencjami oglądania bajek. Jak ja mogłam być taka głupia. Kocham moje dzieci nad życie, chciałabym je obronić przed całym złem, a okazuje się, że największe zagrożenie stanowię ja sama.