Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię pitolenia, że wszyscy mają równe szanse w życiu. Ta, na pewno

Polecane posty

Gość gość
Tutaj nie chodzi przecież o użalanie się nad sobą. Jednym się udaje, innym nie. Ale nie oszukujmy się, że dobre studia czy zabezpieczenie lokalne na starcie dorosłości to bardzo duże. Ja powtórzę pytanie: jak człowiek dorosły, bez stałej pracy może postarać się o jakiekolwiek mieszkanie? Po krewnych żadnego nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra ja rozumiem, że są też zdolności, lęki, predyspozycje ale już mnie mdli od tego dowalania tym, którzy jednak te lęki pokonali i się dorobili. jak dla mnie to te zdolności i inne bzdety to jest zwykła wymówka. Mam wrażenie, że takie nieudolne doopy wołowe za wszelka cenę dowalają innym żeby tylko oszukać własne sumienie i się pocieszyć, bo w gruncie rzeczy wiedzą, że zmarnowały sobie życie. Dla takich nawet patologiczny dom rodzinny tego, który się dorobił to nic takiego, bo najważniejsze są predyspozycje i lęki i tym sposobem wszystko mamy wytłumaczone, usprawiedliwione i nie czepiajcie się nas, bo my mamy gorzej. Sorki doopy wołowe ale do mnie to nie przemawia. Moja kuzynka nigdy nie była prymuską, przetoczyła się przez gimnazjum i poszła do zawodówki fryzjerskiej, potem robiła różne szkolenia, pracowała w wielu salonach w swoim mieście, potem Wyjechała do Warszawy i dzisiaj ma tam swój salon, zatrudnia 3 fryzjerów i robi niezła kasę. Tak wiem miała zdolności manualne i artystyczne bla, bla, bla i macie kolejna wymówkę byle tylko siedzieć i pierdzieć, a nawet nie próbujecie się dowiedzieć czy wy macie jakieś zdolności, z którymi można coś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o dokładnie! te "predyspozycje i lęki" to jest słowo klucz. Wytrych otwierający wszystkie drzwi i po sprawie. Ja rozumiem, że są osoby cierpiące na różne choroby, czy mniej zdolne którym jest trudniej ale ludzie nie pitolcie mi znam osobę z wieloletnią depresją, która wyszła z tego i osiągnęła sukces. Znam faceta na wózku, który ma firmę , wybudował sobie dom, ożenił się, a wy ciągle te same żałosne teksty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiem miała zdolności manualne i artystyczne bla, bla, bla i macie kolejna wymówkę byle tylko siedzieć i pierdzieć, xxx ale nikt tak nie mówi! :x i kto powiedział, że taka osoba siedzi i pierdzi w stołek? nikt, ale tobie najwyraźniej brak empatii, żeby spojrzeć poza czubek własnego nosa i widzisz tylko swoją patologiczną rodzinkę. Czy to moja wina, ze się w takiej nie urodziłam? ze rodzice mnie nie bili, nie pili i nie musiałam się martwić czy nam starczy do 1 na chleb i ser? (bo byli szalenie oszczędni, a nie bogaci) a nadal mam problemy, które ty w tym momencie wyśmiewasz; pracuję, studiuję, ciężko mi często, ale żyję, może nie gorzej od ciebie tyle, że jestem młodsza, wiem, że wiele rodzicom zawdzięczam, ciężko mi się odnaleźć w wielu środowiskach ze względu na mój charakter, cały czas próbuję. Nie szanuję ludzi, którzy nie szanują innych, a ty taka jesteś. Powtarzam każdy ma inną psychikę i dziękuj losowi, że tobie trafiła się taka, bo bez niej byś g*wno osiągnęła a jeśli myślisz, że wrodzoną właściwie bo mam ją diagnozowaną od 4 r.ż skłonność do nerwicy lękowej da się wyleczyć szybko i sprawnie, jesteś w błędzie, ona niestety wraca. Wydaje mi się, że jednak jestem wrażliwsza niż ty i bardziej empatyczna dzięki temu, i chyba mi z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj ja nie pochodzę z patologicznej rodziny gdzie to niby napisałam tępaczko? Jeżeli o mnie chodzi to urodziłam się w bardzo zamożnej rodzinie i do końca studiów palcem nie musiałam kiwnąć. Natomiast szanuję ludzi, którzy mimo przeciwności losu dali radę i skończcie już z tym zwalaniem wszystkiego na psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak teraz wszyscy którzy g.... osiagnęli i którzy palcem nie ruszyli nawet żeby coś osiągnąć to mają słabą psychikę, nerwice lękowe, depresje, sresje i co tam jeszcze i nie ma ani jednej osoby która by zwyczajnie była mułowata, tępa, leniwa i bierna wobec życia tak jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszyscy maja rowne szanse , popartzcie sie na te wszystkie rozwydrzone dzieciaki z tv , gwiazdy wielkie , synek OStalowskiej , coreczka Pienkowskiej , cala rodzinka Krolikowskich itd itp Jakie szanse na zagranie w serialu czy filmie maja wasze dzieci ? Nawer jesli sa urocze i maja talent Raczej marne przy czesto drewnianych beztalenciach dzieci celebrytow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieńkowska nie ma córki. Chodzi pewnie o Niklińską, córkęFraszyńskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 16:23 racja. No i weźmy Dode, gdyby rodzice od małego nie wpakowali w nią tyle hajsu to by się nie wybiła. Akurat ktoś mi opowiadał o jej dzieciństwie, kto chodził z nią do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj moze sie myle ale czytalam ze corka serialowej Marysi z Mjak milosc zaczyna grac w serialu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie , kazdy dzieciak czy nastolatek zbijajacy chajs , serialowe gwiazdki to po kadzieli , gdyby nie rodzice celebryci to by prosili sie starych o lizaka tak dzieje sie na wielu plaszczyznach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Pieńkowska nie ma córki. Chodzi pewnie o Niklińską, córkęFraszyńskiej. xxx Jedna lepsza od drugiej :D Niklińska jest córką Fajkowskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrzycie na celebrytów grających w różnorakich szajsach i telewizyjnej sieczce jakby to było dla was szczytem marzeń w ogóle. W sumie co się dziwić jak wy pewnie tylko tym telewizyjnym szajsem żyjecie i to jest dla was szczyt sukcesu - rola w M jak Rzygi albo w Na Gnojnej, a ja wam powiem, że mam koleżankę, dziewczyna z domu dziecka, zero wsparcia jakiegokolwiek ale zawalczyła o siebie i dzisiaj jest chirurgiem z tytułem doktora i to jest osiągnięcie, a wy byście tak chciały żeby wasze dzieci występowały w teleturniejach dla debili i tasiemcach dla imbecyli nawet gdybyście mogły im to załatwić? to jest waszym zdaniem taki sukces życiowy? a może popatrzcie na aktorów, którzy nie mieli pleców, a dziś są wielcy choćby Marian Dziędziel - mistrz! Czego się nie chwyci zamienia w dzieło oczywiście jeżeli oglądacie coś poza polandowymi tasiemcami i takich aktorów jest na pęczki, a wyszli znikąd, z biedy, z wiochy co tego to juz nie widzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z celebrytami i dziecmi to byl przyklad na to ze nie kazdy ma rowno od urodzenia , nie wiem czemu tak ciebie to zdenerwowalo i doprowadzilo do takiej agresji co do aktorow starszego pokolenia to byly inne czasy , to byli artysci , wielkie talenty nikt nie neguje ze dziecko z domu dziecka nie moze byc profesorem ale fakt jest taki ze w dzisiejszych parszywych czasach bardziej licza sie szerokie plecy i kasa rodzicow niz talent i powolanie , ci drudzy musza sie niezle natyrac aby EWENTUALNIEim sie udalo , do mety dobiegaja nieliczni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem nie wszyscy mają równe szanse ale też nie przesadzajcie, że wyjście na ludzi i dorobienie się choćby średniego statusu w społeczeństwie to wyczyn na miarę lotu na marsa i tylko nieliczni dobiegają do mety. Ile byście nie wyszukiwały wymówek to pamiętajcie, że nie mieszkamy w 3 świecie, nie jesteśmy analfabetami, bomby nam na łeb nie lecą, a to już dużo. Jakoś ja i moi najbliżsi koledzy z robotniczego blokowiska pokończyliśmy studia (w różnym trybie w różnym czasie) czy zdobyli niektorzy zawody i prowadzimy dostatnie życie, a niektórzy mieli rodziców pijących albo wcale nie było jednego z rodziców i rzygac mi się chce tymi waszymi wymówkami o psychice i zdolnosciach no żałosne to jest i typowe dla nieudaczników, którzy o swoje zmarnowane życie obwiniają wszystkich byle nie siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.21 Miałam na myśli właśnie Fajkowską. Nie wiem dlaczego tak mi się napisało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Analfabetki ze głowa boli. Nie umiecie czytać! ! Straszne to jest. Nigdzie ni napisałam ze chodzi mi o to ze nie można się dorobić średniego statusu materialnego i społecznego będąc z biedy. Napisałam tylko i aż (mówię "az" bo jak widać na załączonym obrazku wasze dwa neurony w mózgu nawet tego nie zdołały przetworzyć :/) ze nie ma czegoś takiego jak równe szanse i to na co jeden musiał się nazapiertalac jak wściekły, to drugi dostał na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis mamy w PL 2 mieszkania, które wynajmujemy, obydwoje skonczylismy studia i pracujemy w zawodzie, mamy dom ( na kredyt ) i rodzice nic a nic nam nie pomogli usmiech.gif Ba, pomagamy finansowo mojej mamie.. xxx No to też za wiele nie osiągneliście. Sorry, ale my z racji samego urodzenia mamy 3 mieszkania, a Ty musiałaś się zarzynać, odkładać sobie od ust na 2 mieszkanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, ale chodzi bardziej o to, że nie każdy ma różny start,a predyspozycje i szansę jak najbardziej są równe. Ale wiadomo niektorzy muszą się więcej wysilić i postarać a niektórzy mają podane wszystko na tacy. Takie życie. Ale każdy ma równe szanse, jeśli będzie odpowiednio kierował swoim zyciem i przede wszystkim będzie miał chęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy ma równe szanse ale jedni musza się bardziej wysilać niż inni? przeczysz sama sobie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgadzam się że każdy ma takie same szanse.... dużo zalezy od charakteru, tego co sie z domu wyniosło, jeden w takich samych okolicznościach sie załamie, a drugiego to tylko zmotywuje. zresztą znam braci bliźniaków, wychowali się w rodzinie patologicznej trochę, ojciec nadużywał alkoholu, ogromna bieda w domu była, matka ciągła dwa etaty żeby wiązać koniec z końcem, mało co była w domu więc te dzieci właściwie chowali się same, jeden brat poszedł w slady ojca, len i nierób, najlepiej żeby ktoś mu dał wszytsko, drugi zaparł się, wyjechał z domu, pracował, skonczył studia, dziś nieźle zarabia, ma żonę , dzieci, dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja słowo to gościa,ktory tak fachowo podsumował mieszkancow zachodniej Polski.Wnioski to Twoje własne czy na podstawie socjologicznych badań?.moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie i wychodzi tu odwieczny kompleks wschodniej ściany.Bo z moich prywatnych obserwacji własnie po wschodniej stronie czas zatrzymał się.Taka też jest opinia rodziny ,ktora odwiedza nas we Wrocławiu i twierdzi,że my zyjemy w innym swiecie Że u nas to prawdziwa Europa.A ze znajomością stolic -wybacz to takie infantylne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już od urodzenia nie wszyscy mają równe szanse. Ktoś rodzi się wadą serca, inny z nosem jak hamulec od karuzeli, inny bez rączek czy nóżek, a ktoś inny zdrowy piękny, inteligentny i bogaty. Hindusi uważają, że w życiu ma się tak, jak się zasłużyło żyjąc w poprzednim wcieleniu. My jesteśmy katolikami i nie wierzymy we wcielenia, więc nam trudniej to sobie przetłumaczyć. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też uważam że nie wszyscy mają takie same szanse. Ale charakterem, siłą woli, walki można dużo nadrobić.... tylko niewielu ma tę chęć przebicia. W większości jesteśmy zakompleksieni, boimy się wychylać, boimy się osmieszenia..... rodzice uczą bezwzględnego posłuszeństwa, podporządkowania się, chowają a nie wychowują, szkoła tez na zasadzie nie wychylaj się, wszyscy mają umieć to samo i tyle samo.... a każdy jest inny, jeden jest zdolny z matmy inny z ang..... ale nikogo to nie obchodzi. czepiają się tylko że masz dwóje z biologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne, najlepiej jest zwalać na cały świat i na rodziców. Hehe, ja też nie miałam łatwo, ale to nie oznacza, że od razu mam winić rodzinę. Jestem dorosła i decyduje sama za siebie, nie interesuje mnie to co pomyślą inni. Jeśli macie problem z przeszłością, najważniejsze jest to, żeby po pierwsze przyznać się do tego samemu sobie, przyznac sobie, że ma się z czymś problem, że przeszłość w pewnien sposób przeszkadza i najważniejsze podjąć wszystkie możliwe środki, żeby się z tym uporać. Jeśli dalej będziemy winić wszystko, nigdy nic nie wyjdzie, nigdy nie osiągniemy tego czego bardzo w duszy chcielibyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy mamy takie same szanse na osiągnięcie sukcesu, ale nie kazdy ma dobry start! x OMG, ty chyba masz małe szanse z takim intelektem/ Sprawa jest oczywista, ale czesc ludzi chyba upiera sie, bo nie chce zaakceptowac rzeczywistosci i woli wierzyc, bo ta wiara ich trzyma przy zyciu?? nie wiem... Ja od dziecka przepadałam za jazdą konną, i tak miałam dosc duze szczęscie ze przez pewien czas mi rodzina to finansowała, wiec nauczyłam sie niezle jezdzic rekreacyjnie, jest to koszt powiedzmy 300-400 zł na mc więc i tak dla wielu rodziców spory, nawet za duzy. a chcąc jezdzic juz chocby umiarkowany sport, o czym marzy wiele dzieci, trzeba kupic własnego konia, te dobre zaczynaja sie od 30 tys. Potem dochodza comiesięczne opłaty za pensjonat, najtansze 600 zł na mc, kowal 150 na 2 mce, weterynarz- bywa ze koszta ogromne.. do tego koszt trenera i wychodzi ponad 1000 zl na mc, i to i tak najtańszy wariant. a zaczynac trzeba wczesnie, najlepiej w wieku 7 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystko zalezy od nas samych bo oczywiście życie nie jest i nie będzie nigdy sprawiedliwe, ale... wiele od nas zależy. Najbardziej ogranicza człowieka lenistwo i brak odwagi. Czasem spoczniemy na laurach i nic więcej po prostu nie robimy ze swoim zyciem. Np. nie szukamy lepszej pracy, nie wyprowadzimy sie do innego miasta/ kraju, nie zakonczymy nierokujacych związków. Także wiele zalezy od nas, chociaz oczywiscie są tacy ludzie,ktorzy dostali wszystko na co ktos inny musi pracować latami. takie jest życie i takie zawsze będzie. Ale też są ludzie na świecie, ktorzy maja o wiele gorzej, wiec sa dwie strony medalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np. taka typowa Iksińska ( albo -ski, ale to forum dla kobiet więc pozwoliłam sobie uzyć formy żenskiej)- wyjdzie za mąż za człowieka, którego kiedys kochala, ale to malzenstwo to juz fikcja na papierku. Ale ona od niego nie odejdzie, bo dziecko, bo co sąsiedzi powiedzą. A może się poprawi. Ale nic z tym nie robi żeby było lepiej bo i po co. To w koncu wszystko jego wina bo jest taki i taki, a jak się zmieni to będzie dobrze. Mieszkanie na kredyt- to nic ,że ledwo wystarcza na wszystko inne, w koncu sąsiadom się podoba to najwazniejsze, jest się czym pochwalić. Praca, raczej nie wymarzona, średnio płatna. Ale jak jest to jest. Po co się przeprowadzać, ryzykować? Nie ma co. Wygląd z wiekiem coraz gorszy, ale co tam. I tak nic się nie da z tym zrobić bo to normalne w koncu, ze ludzie z wiekiem tyja i brzydną więc mozna palić i jeść słoiki z pudliszek. Oczywiscie nie każdego zycie tak wygląda, ale wielu ludzie niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×