Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż kłamie bez powodu ...

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż non stop kłamie właściwie zupełnie niepotrzebnie...i tak zaraz wychodzi że tak nie było....i wielce jest skruszony...ale zanim to nastąpi to jeszcze się wypiera a czasem mówi że skłamał bo boi się mojej krytyki....rozmawiam z nim że to chore i że jeżeli nie okłamywał by mnie to bym go tak nie szpiegowała i nie złościłabym się...on mówi że matka go nie akceptowała i tego się nauczył...bo zawsze wszystko było źle...ale kurde...ja nie akceptuje tych kłamst....mówi że nie może być sobą...no ale jak robi głupoty i zachowuje się jak dziecko??kocham go i to dobry człowiek ale mamy zupełnie inne podejście do życia..on luźne a ja wręcz przeciwnie..pisze tu bo jestem psychicznie wykończona....czy to ma sens??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie Cię rozumiem. Mój chłopak kłamie mnie na każdym kroku o połowie się dowiaduje i wkurza mnie to jeszcze bardziej myślę że ma coś do ukrycia. To nie ma sensu. Ja jestem kłębkiem nerwów do tego jestem w ciąży. Nigdy się to nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadaj mu powazne zadanie do przemyslenia. Jakie relacje chcialby zbudowac z waszymi dziecmi, oparte na klamstwie? Daj mu czas na przemyslenie calej postawy, tej wobec ciebie rowniez. Ty nie jestes jego matka.Umwcie sie, on nie klamie, ty nie kontrolujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my też mamy dziecko..jest super tatą,dobrym mężem..kochamy sie ale ja czuję się jak idiotka! i dla mnie to że boi się krytyki to nie wytłumaczenie..on mnie też krytykuje jak robie coś źle ale nie musze go kłamać ...myślę że skoro jest krytykowany przez osobę która go kocha to chyba dla jego dobra tak? skoro zachowuje się nieodpowiedzialnie? jak dziecko? mówi że czasem jestem jak jego matka..ale to może powinno mu dać do myślenia że coś z nim jest nie tak? może ja do niego nie pasuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawiam z nim o tym ciągle..że ma mi dać szansę..zobaczyć że nie będę taka zmierzła i nie będę go kontrolować jak nie będzie kłamał...przecież umiem z nim normalnie rozmawiać.czasem wychodzi że klamal..i mówię tylko że znam prawdę i nie wiem czemu kłamał i tyle..żeby mu pokazać że nie musi..ale to nic nie daje? czy można to zmienić??czy to kwestia charakteru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kwestia charakteru. Mój mąż też zaczął od małych kłamstw, z biegiem czasu nie możemy na siebie patrzeć. On sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
długo trwało zanim uznałaś że masz dość? czy da się to zaakceptować? jeśli na codzień jest wszystko okej ale jednak muszę sprawdzać czasem czy nie ciśnie mi znowu kocopołów? boję się że zaufanie spadnie do zera i będzie koniec...a on wiecznie gada tylko o tej krytyce...to się chłopie ogarnij?? olewać czy dać ultimatum? ale to chyba nic nie da..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet tez tak robi.... nie mam pojecia jak mu uzmysłowić ,że jeżeli faktycznie coś zrobi nie tak to bede mniej zła jak mi powie niż jak sama się dowiem... a on ściemnia o błachostki i o wieksze sprawy tez.... przez to nie wiem już czy mu wierzyć w najprostszej sprawie:( kocham go i wiem ze on tez mnie kocha ale przez jego zachowanie jestem zazdrosna i wiecznie się martwię ze mnie zdradza i martwię się bo on wiecznie kłamie.... i nie przyznaje się nawet jak mam dowód czarno na białym ze coś zrobił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie...masakra...i co tu robić..ja zejdę na zawał zaniedlugo z tych nerwów...to totalna głupota..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez już twgo nie wytrzymuje... odwala mi i są nie potrzebne awantury z jego winy. Jak czuje ze kłamie i wiem ze kłamie to gra w zaparte ze nic nie zrobił i jest poważna kłótnia chociaż jest winny a mógłby tego oszczędzić.... zwłaszcza ze jestem strasznie zazdrosna i nie wiem czy mnie nie zdradza:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie do tego jest to że mówi jedno a robi drugie..dziś była o to kłótnia...to mi powiedział że czesto zmienia zdanie i tyle...ha ha no nie mogę z nim....mówie mu- non stop kłamiesz jak ułom...a on że wie...i tyle ...po dalszej konwersacji znów o tej krytyce.wiecie co? ja zacznę robić to samo.Będę kłamać w takich pierdołach i robić wszystko żeby się kapnął że klamałam i tak pare razy w tyg.i niech się poczuje jak ja..innego pomysłu nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzicie jak miło? Faceci muszą to znosić na codzień, kobiety to urodzone kłamczuchy i u nich to standardowe zachowanie, natura kobiety to fałsz, dostosowywanie wierszyków do sytuacji :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tez tak robi!! Ale to ze zrobisz tak samo nie pomoże.... już tego próbowałam. Chyba już każdej metody próbowałam i nic nie pomaga, jak robiłam tak samo to mi później mój facet mówił ze przez to ze ja tak robię to on tez mimo tego ze mu wiele razy tłumaczyłam, próbowałam prośba, groźbą, robieniem tak samo, na złość, olewać... nic nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chyba w twoim środowisku...bo ja nie kłamie nałogowo...i nie znam takich ludzi z wyjątkiem męża :D :D ... okej..wszyscy kłamią bo? to działa....i czasem mus....ale o byle co? bez powodu ? no tego jeszcze nie grali...nie lepiej powiedzieć normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak tak to czytam to ręce opadają...czyli chłopy to mają w naturze? ? możecie dać jakieś przykłady kłamstwa? w jakich sytuacjach to się dzieje? u nas jeszcze się nie zdarzyło żeby chodziło o kobietę i nigdy niczego nie podejrzewałam..widzę po mężu że jest bardzo za mną. ..ale te kłamstwa o byle co..no nie zniosę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie skoro tak robią.... mi już ręce opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie np - idzie pomoc koledze... niby się zasiaduje na pogaduchy, a potem wraca nawqlony do domu i nie było tam tylko kolegi i nie miał zamiaru pomagać w czym kolwiek... mógł powiedzieć ze idzie się napić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kłamie ze nie widział ze dzwoniłam chociaż ma powiadomienia ze dzwoniłam i ma nieodebrane... a siedzi na tel i widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za przykłady właśnie u mnie jest to samo....co za bezsens....sytuacja dziś...on idzie grać turniej i nie chce pić już piwa bo wypił na imprezie rodzinnej kilka drinkow i musi sobie zrobić kawy jeśli zgodzę się żeby poszedl grać...mówię okej...a on że wychodzi..a turniej dopiero za 2 godziny...pytam czemu juz idzie? no bo chcą iść się jeszcze piwa napić...no myślałam że mu walę...- zmiana zdania.....wczoraj pytam czemu ma wyłączony tel...no bo mu się rozładował..ja włączam a tam full bateria...pytam po co gada pierdoły...no bo matka do niego wydzwania a on nie ma ochoty z nia gadać.. no to nie idzie powiedzieć mi tego?? co za chore akcje....i tak w kółko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No faktycznie byś była szczęśliwsza gdyby szczerze powiedział że nie chciało mu się z tobą gadać, słuchać twojego trucia dopy. To nawet nie kłamstwo tylko wyższa konieczność, nie mówi się garbatemu że garbaty a żonie że z nową fryzurą wygląda jak wiedźma :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne, że to zauważyłaś dopiero teraz. Są tzw. kłamcy patologiczny a poza tym dość często kłamstwo patologiczne jest objawem zaburzeń osobowości. Przy czym dla wyjaśnienia. Moralnie każde kłamstwo jest patologiczne ale z psychologicznego punktu widzenia jeśli ktoś kłamie bo chce ukryć np. zdradę to takie kłamstwo powiedzmy ma uzasadnienie. Gdy ktoś kłamie dla samego kłamania i nie ma wyjaśnienia potrzebą ukrycia prawdy to jest to z punktu widzenia psychologicznego kłamstwo patologiczne. Czasami niestety takie zachowanie jeśli go nie było wcześniej może być też objawem jakiegoś organicznego schorzenia - choroby alkoholowej, guza mózgu, zaburzeń pamięci (chory kłamstwem wypełnia luki pamięciowe) dlatego warto najpierw zgłosić się do lekarza. Jeśli zawsze tak kłamał to jest to jednak wynik zaburzeń osobowości i wymaga terapii psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez to już wyprowadza z równowagi.... może się spotkamy na kawę i pogadamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze tak miał tylko wiecie....na początku rożowe okulary...potem kilka razy się zorientowałam i bardziej zaczęłam go kontrolować...zaufanie spadło....potem rozmowy,próby...ale co jakiś czas wychodzi kłamstwo....a te bez powodu są takie wkurzające...i wychodzi na to że od kilku lat nic się nie zmienia bo on już to m we krwi chyba...ale już nie mieszka z matką która non stop mu suszyła głowę od lat 7?? no to mógłby się postarać...krętacz i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×