Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Think_pink

Roznice w zwiazku...

Polecane posty

Gość Think_pink

Hej, chcialam sie poradzic w sprawie ktora od jakiegos czAsu nie daje mi spokoju... oraz moze podzielicie sie swoim doswiadczeniem. Otoz- w jakim stopniu roznice w swiatopogladzie, podejsciu do zycia i wartosciach miedzy partnerami sa akceptowalne? Wiadomo ze kazdy jest indywidualna jednostka i ciezko by dwie osoby sie we wszystkim zgadzaly i na wszystko patrzyly na swiat ale w pewnym momencie niektore roznice moga utrudniac zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Think_pink
Zapomnialam dodac ze nie dotyczy to tylko zwiazku per se, ale tez poczatkowej fazy znajomosci kiedy sie dopiero poznajemy- jakie roznice dla was zdyskwalifikowalyby faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłby zdyskwalifikowany, gdyby nie żył wg Dekalogu. Nieważne, czy wierzący czy niewierzący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ma znaczenia. Mój były narzeczony (4 lata razem) był wierzący tak samo jak ja, lubił tą samą muzykę, te same filmy, gry. Tak samo lubił spędzać wolny czas, czytał podobne książki, miał podobne zainteresowania. Tak samo kochał zwierzęta, miał ten sam sposób na życie. Zgadzaliśmy się w kwestii dziec*****eniędzy, pracy, polityki, religii i wielu innych rzeczach. Związek rozpadł się. Mój obecny partner ma inne poglądy od moich, inne zainteresowania, inne spojrzenie na życie i mówiąc szczerze właśnie to mnie w nim tak bardzo fascynuje. Potrafimy ze sobą rozmawiać, cieszyć się wspólnym czasem, inspirować wzajemnie, a różnice nas ubogacają. Owszem dochodzi do wielu spięć, kłótni, nieporozumień, ale znajdujemy kompromisy i jeśli tylko emocje opadają to potrafimy zrozumieć to całkiem różne spojrzenie i pogodzić wiele rzeczy ze sobą. Różnice niekoniecznie muszą działać na niekorzyść, ale fajnie jak jest zachowana równowaga, wtedy łatwiej się ze sobą żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
- typowa naziokatolka, fanatyzm w zadnej formie nie jest ani pozytywny, ani zdrowy dla otoczenia. think_pink - chcesz kogos zdyskwalifikowac? co za problem, zawsze gdzies znajdziesz jakis powod zeby sie przyczepic, wystarczy troche czasu. Tak to sama musisz sobie ustalic co dla ciebie byloby kompletnie nieakceptowalne, zbior/zestaw cech wybierac sobie mozna w grach rpg, nie w kontakcie z zywym czlowiekiem. testuj i nie zapominaj, ze ludzie czasem sie zmieniaja pod wplywem roznych czynnikow. moze nawet i twoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na pewno nie mogłabym być z kimś pozbawionym empatii i z kimś, kto mnie ignoruje i bagatelizuje moje problemy. poza tym ważne jest, żeby mieć podobny sposób spędzania wolnego czasu. na pewno nie mogłabym być z kimś, kto nie ma do siebie dystansu, kto puszy się na pokaz, kto ocenia innych po wyglądzie i mierzy wartość człowieka w pieniądzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
- wiesz ze piszesz jak KAZDA inna? KAZDA z tych, co wybieraja/ganiaja/najbardziej chcialyby byc z kims ZUPELNIE innym? opisujesz bete, w zyciu wybierasz alfe. to tak typowe, ze az mnie juz kwasi, zadna nie potrafi byc juz szczera czy co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy jakich różnić nie mogłabyś zaakceptować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szry dziś , ale ja jestem w związku właśnie z, jak to nazywasz, 'betą'. więc weź mnie nie denerwuj :D i właśnie jego niesamowita empatia i dobroć mnie urzekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×