co byście pomyśleli gdyby ktoś powiedział wam, że nie jesteście inspirujący?

skoro tak to on nie jest dla mnie inspirujący też, inspirujący dla mnie był marek który jedził na desce np

czekaj, pójdę po popcorn i możesz kontynuować

nie zgrywaj się gościu, od tej pory napsize sobie liste umiejetnosci które facet ma posiadać by wydac mi się inspirujący, jesli nie bedzie ich miał, mówie wybacz ale nie inspirujesz mnie i koniec, tak to chyba teraz wygląda.

*chrup chrup*

ch...mu w d...

a tak serio bede robic swoje, nawet jeśli tak było że jestem dla nie nieinspirująca to przeciez nie zaczne robic tego co jemu sie podoba bo akurat to mnie nie interesuje. Niech znajdzie sobie kogoś w swoim typie.

wiecie kogo bym chciała takiego faeta outsidera który nie przejmuje się opinią innych, i nie obchodzi go czy ma osięgnięcia umiejętności, tylko po prostu robi to co lubi. Tylko dlaczego takich facetów nie ma??

znałam takiego jednego ale jest z serbii i zawsze mówił że jestm cool

nawet chciałabym zobaczyć tą jego mił ość, jestem ciekawa

skoro jestem taka byle jaka ehh

a tak serio nienawidze facetów, nienawidze jego i mam w d***e jego inspiracje. Bede robić swoje, a on kiedyś zapłaci za to, jestem pewna.

albo wstapie do mafi i go załatwie i bede miec spokój

Dziunia, jeśli takimi tekstami raczyłaś tego faceta, to i tak był bardzo uprzejmy. Lecz się dziewczyno, bo z Twoim dekielkiem jest coś nie tak.

to dopieró później to fansatsycznie on moze być uprzejmy bo ja mu krzywdy nie zrobiłam na odwrót, ja też jestem uprzejma wobec facetów, których odrzucam nawet bardzo

nie wiem jak to jest oceniać kogoś kategoryzowac lepszy gorszy, ale musze zaczać to robić, nastepnemu facetowi, powiem tak samo, nie chce być z toba bo jesteś dla mnie nieinspirujący, ciekawa jestem reakcji. Powinien być mi wdzięczny bo powiedziałam prawdę.

nic że złamie mu samoocene podbuje się na pewno i będzie facet nienawidził kbiet do konca życia, być moze zamknie sie nawet w sobie i nikomu już nie zaufa. Ale brawo dla mnie bo byłam szczea prawda, tak jak on wobec mnie, kawa na ławe

zreszta walić to jestem chora sychicznie bo to nie on cierpiał a ja, a on ma to gdzieś wiem o tym, co jest k***wsko niesprawiedliwe, do tego mnie .zycie cały czas doświadcza a jemu idzie jak spłatka, no to zdrowie, w k***e sukcesów, i tej inspirującej wielkiej miłości.

Dziewczyno, trochę pokory. Naprawdę wydaje Ci się, że Twoja światła uwaga zrujnuje komuś życie? Skończyłaś już gimnazjum?

światła uwaga? ja mu życia nie zrujnuje bo niby jak i w tym cały szkopuł, ze jedyne co moge robić, to przyjąć to wszystko

minęło tyle czasu, a to jak demon który mnie ściga na każdym kroku.. kiedy wydaje mi się ze jest okej, to i tak widze jak zmieniło się wszystko

to niesprawiedliwe że jedna osoba ma monopol na krzywdzenie i robi to bes ustanku i nie ponosi konsekwencji. Bo tak jak pisałam nie jestem najprawdopodbniej jedyną, która skrzywdził.

bawi sie uczuciami innych skacze z kwiatka na kwiatek jak ktoś tu ujął i mysli że swiat kreci sie w okół niego a tak nie jest.

wszyscy twierdzą że zrobiłam się egoistką, a nikt nie wie jak cierpię, , na kazdym kroku kontrolować się byle by ktoś nie zrobil cie w ch..a nie bede sie mścić, mam nadzieje szczerą nadzieje, że go pokarze i nie obchodz mnie co inni o tym sądzą, wy nie jesteście w mojej głowie, wiec sobie piszcie co chcecie, to i tak nic nie zmieni..

olewam innych i nie czuje nic i tak w kółko, terapia mi pomoże akurat.

tak bedzie do konca mojego zycia az wyrównaja sie wszystkie rachunki...

a ten chuj bedzie sobie chodził beztrosko, i robił to samo co ze mną. szzczerze dla mnie moze spłonąć w piekle i bede sie smiać szczęsliwie

nie będę przejmować się kimś dla kogo jestem przecietna, on też nie jest jakimś bozyszczem. kim on jest by mówić cos takiego do mnie, za kogo się ma, s*******n. nie spotkał nikogo kto by go powalił, to musi mieć niezłe mniemanie o sobie w takim razie, choć sam jest zwykłym szarym człowieczkiem. Ale to ja mam płakać , ze nie dorastam do jego wymagań, już nie mam sił, co za chore p******e życie serio pop prostu rzuce się na line w koncu p********e się razem z nim.

i jak mam pójśc dalej jak on we mnie zabił wszystko co dobre. Dziekuje za rady dziekuje dobranoc

jeżeli tak bedzie trwało jeszcze jakiś czas to to zrobie, sama zabije się a wczesniej zabije jego za to co zrobił z moim życiem.

nie przejmuj sie "in spire" to z łaciny coś zwiazanego z duchowościa nie chodziło mu o twój wygląd. może to był szatan i chodziło mu o to że twoja dusza nie nadaje sie do piekła? myśl pozytwnie.