Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zachowanie babci

Polecane posty

Gość gość

Witam chciałam porównanie mniej więcej i pytać czy tak też się zachowuja babcie waszych dzieci. Za każdym razem jak jedziemy do babci, ona lata krok w krok za małym. On już chodzi przy meblach ale nie potrafi sam stać i chodzić jeszcze i nie poganiamy (nie ciagamy za ręce czy nie kierujemy trzymając go pod pachami) żeby się nauczył naturalnie i w swoim tempie. Mimo próśb, babcia ciągnie za ręce (ręce w górę) i tlumaczylismy jej dlaczego tak się nie robi. To jeszcze ze 3 razy trzeba jej powiedzieć że nie należy tak robić i się obraża za każdym razem. Jak on chodzi przy meblach to trzyma go pod pachami żeby nie upadł (doskonale potrafi lądować i uważa na twarz i ogólnie nie robi sobie krzywdy) ale ona nie da mu chodzić. Przyjdzie do mnie czy do taty a ona za nim że nie chodz tam chodź do babci i wyrywa go od nas. Nie da mu miejsca żeby mógł chodzić bo musi go trzymać i kierować nim. Jak go chce uspokoić bo już się stresuje to lata za mna i za dzieckiem. Zmiana pampersow, tez musi tam być. Karmienie, też musi być. Ona po prostu zachowuje się jakby miała być przy wszystkim i to męczące aż głowa boli. To po prostu jest za dużo. Syn nie idzie do niej jakoś specjalnie ale jak ktoś inny go ma to idzie i "odbierze" żeby u niej był. Jeju, jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz większych zmartwień ? Zapewniam cię , że będziesz jeszcze mieć !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie można prowadzić dziecka za ręce? Nie mówie, że ręce całkiem w górę trzeba trzymać, raczej na tej wysokości dziecka. Mojego syna rehailitantka też prowadzała za rączki.żle robiła? Nie powinno się tak robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, że to Twoje pierwsze dziecko. Przy kolejnym już taka nie będziesz zaborcza. Daj się babci nacieszyć wnukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Cię rozumiem, bo moja teściowa jest taka sama. A raczej byla, bo teraz syn ma 5 lat. Zawsze jak karmilam to siedziala ramie w ramie ze mna i sie gapila badz glaskala dziecko po glowie. Zmiana pampersa, potrafila podejsc i dziecko calowac po klejnotach za przeproszeniem. Nikt nie mógł dziecka nosic tylko ona jedyna, nawet mojej mamie go wyrywala z rąk. Teraz jej minelo, bo no coz eatek go juz nie nieswiadomy slodki bobas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5latek tam mialo być *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam powiedziano że nic na siłę bo to me zaszkodzić biodra i kręgosłup i dziecko w ten sposób się nie uczy równowagi i ma nieprawidłowy krok bo nie od niego zależy tylko od osoby trzymającej. To nie że zaborcza jestem tylko denerwuje mnie to że ona mi go wyrywa jak sam do mnie przychodzi i jak idzie do męża to też. Ona mu nie daje chodzić bo ciągnie go i pcha. Chodzi o to że samodzielnie może robić a ona nadgorliwa chce na siłę. 9:32 dokładnie takie rzeczy robi też. Siedzi i jak on mnie tuli to ona daje twarz między naszymi. Haha niech trzyma ile chce ale niech wspiera jego samodzielny rozwój jak prosilismy zamiast ciągnąć go. On chce usiąść bo nie lubi a ona za ręce do góry go ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia niech sie cieszy dzieckiem, ale trzeba zachowac zdrowy rozsadek i umiar. Potem jak dziecko podrasta to juz zainteresowania nie ma. Fajnie niemowlaczka nosić albo sie gapic na karmienie piersią, wciskac swoje zlote rady typu ze mam niewartosciowe mleko. A potem jak przedszkolak chce pograc w planszowke, poczytać ksiazke, czy cokolwiek porobic to juz checi nie ma. Przynajmniej tak bylo u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest dziwne jak ktoś traktuje dziecko jak marionetka. Jeżeli widać, że nie chce to po co zmuszać? Nie rozumiem, czy ludzie nie rozumieją, że dziecko to też człowiek a nie zabawka, żeby uszczęśliwić babcię? Niech babcia trzyma i okazuje miłości ale bez przesady. Niektóre z Was to tylko "niech babcia się nacieszy" ale dziecko za to ma robić wszystko co ona chce a rodzice najlepiej cicho siedzieć i nic się nie odzywać. Bo babcia chce to tak będzie miała. Babcia nie jest dzieckiem, powinna zrozumieć co to znaczy jak ktoś powie "nie" czy to dziecko czy rodzice czy papież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dziecko widzi babcię raz na tydzień czy dwa przez kilka godzin, to bym się nie przejmowała aż tak... nie wykrzywi stawów takim dorywczym trzymaniem za rączki, nadmiernym asekurowaniem też nie zaburzy rozwoju. Nie dziwię się autorce, bo tak samo reagowałam przy pierwszym dziecku, ale teraz widzę że robiłam problem z niczego. Co innego karmienie np. dziecka chipsami czy pozwalanie na cały dzień przy komputerze, a co innego cieszenie się wnukiem i rozpieszczanie, choćby mamie to uszami wychodziło. Naprawdę szkoda nerwów na to, babcia to nie jest druga mama, kontakt z nią też jest dziecku potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:31 tu autorka. No właśnie i może nie byłoby problemu jeżeli na tym się skończyło ale ona, nawet gdy on nie chce, robi to na siłę przyciągając za ręce do góry żeby nie usiadł. A on tak zwisa i denerwuje się. Zdarzyło jej się mówić kilkukrotnie że to ona jest mama ale powiedziałam że nie jest mamą i mówiła że mam problem ze sobą ale przestała. Ale oni ogólnie gdzieś maja to że to ja z mężem wychowujemy. My mówimy tak a na złość będą robić inaczej. My mówimy że nie je cukru w ogóle (ma rok) a oni obrażeni bo nakupili słodycze. Ale nie chcą się dowiedzieć dlaczego tak a nie inaczej. A oni używali metody ich babć. Mąż miał plaskostopie, problemy z biodrami i teraz z kręgosłupem i nie ma jeszcze 30 l. Ja naprawdę wszystko rozumiem ale oni się zachowują jakby nie było rodziców w okolicy. Jeżeli lekarz powiedziała że nie wolno to powinni tak samo szanować bo syn też miał kilka badania przez ograniczenia w biodrach jak był mniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ogólnie to rozumiem. Trochę się martwiłam o to że jak nie słuchają nas o takie... Drobne... Powiedzmy rzeczy to się boję co będzie w przyszłości. Oni są tacy zatrzymani w przeszłości. Oni robili w ten sposób i nic się nie stało to znaczy że dobrze zrobili. I później usłyszę że po co teraz te foteliki, ich dzieci nie miały i teraz utrudniają życia. Bo to takie trudne zapinanie dziecka w foteliku. Wiem że oni by pojechali bez fotelika bo oni wiedzą lepiej niż lekarze, policjanci bądź jakikolwiek autorytet w społeczeństwie. Trochę musiałam się wypowiedzieć też. Nic się nie martwcie, babcia się nacieszy wnukiem, tylko nie rozumiem czemu nie słucha naszych próśb :) dzięki Wam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Cie rozumiem. Mam to samo. Corka ma niecale 2 latka a tesciowa tylko by na rekach nosila sadza ja tylko na kolana u siebie jak sie corka wyrwie bo chce pochodzic pobawic sie to ona na chama za reke ja trzyma nawet nie moze sie sama pobawic pobiegac po placu zabaw tylko ja na sile za reke trzyma. Teksty ze ona jest mama ze tylko ona kocha ze to jej corka sa non stop plus calowanie nawet w usta po recach no doslownie wszedzie. Wyrywa mi dziecko jeszcze z tekstem ze ja jej ja porwe i nie moze chodzic do mnie. Tesc nie lepszy. Zaborczy tak samo. Ostatnio tesc tesciowej na chama wyrywal dziecko z rak i nosil mimo ze sie wyrywala i plakala bo chciala sie bawic. Prosby grozby nic nie daja. Czekam az corka bedzie wieksza bo ostatnio stwierdzili ze oni takich dzieci po 5roku zycia to nie lubia juz dlatego musza sie nacieszyc ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jest chore... To według mnie jest już forma psychicznej przemocy. Oni wbrew woli robią takie rzeczy. Dziadkowie męczą te dzieci. Kurde nie rozumiem tego. Ale najlepiej siedzieć cicho i nic nie mówić żeby oni się nacieszyli. W którym wieku dziecko "zasługuje" na godność i szacunek? Tylko w Polsce matki to tolerują. Mieszkając w USA, nigdy nie widziałam czegoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko niektorym mozna gadac prosic nawet grozic zakazywac a to nic nie da.. zwlaszcza jak maz mamisynek i co mamusia powie to swiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie kilkakrotnie była taka sytuacja, że córka się przewróciła i płakała. Mąż wziął ją na ręce i zaczął przytulać, a teściowa dosłownie wyrwała mu ją z rąk i sama zaczęła ją pocieszać. Kiedyś karmiłam córkę jakąś zupką czy czymś takim, a teściowa siedziała nad nią z chusteczką i po każdej łyżeczce wycierała jej buzię. To akurat było nawet dość śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie. Już w zasadzie jest tak że jak mój syn ma jej dość to zaczyna płakać i go wezmę, pochodzę z nim (jak jesteśmy tam bu u nas się nie krępuje) a tesciowa chodzi za nami i w jego twarzy jest a on jeszcze bardziej niespokojny. A jak oni są u nas to chodzi co chwilę jak śpi żeby zobaczyć czy się nie obudził a to jest denerwujące bo śpi w naszej sypialni i ona nie ma prawa tam wejść ale wchodzi. Ona bardzo też lubi rozpraszac go jak je i jak mówię że zaraz tam będziemy to nie słucha. Stoi i odwraca uwagi od jedzenia i potem stwierdzi że nie umiem i może lepiej żeby ona go nakarmić. Nie rozumiem... Ci już wychowali, przerabiali a dlaczego nam nie pozwalają? Niech trzyma, niech się bawi czy tam poczyta ale jeżeli on chce już być z mamą to niech będzie! Bez jakieś tam troskliwej pomocy babci. Pobawil się i widocznie ma dość jeżeli babcie zostawia i do mamy przychodzi. Rodzice też są od tego żeby uspokoić, karmić, przewijać itd. Nie ma miejsca na trzeciego rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej jak mąż potrafi cokolwiek powiedzieć. Mój nie ma problemu żeby mi coś mówić ale jeżeli chodzi o jego rodzice to jest jakaś porażka. Jak jego rodzice przyjeżdżali, jego mamą zawsze biegała do syna jak tylko się obudził. Raz moja mama jej mówiła że dziecko ma matkę a ona powinna siedzieć i czekać bo przecież takie małe dziecko nie wola babci tylko mamę i niech mi da opiekować się własnym dzieckiem, bo ona aż odpychala mnie w drzwi, wyrywała syna z mochi rąk a mój mąż pozwalał mamusi matkowac- "Niech mówi że to jest jej syn, niech mówi, że to ona mama jest, u niej po prostu jest instynkt macierzyński." Ale jaki instynkt macierzyński jak to nie jest jej dziecko?! To chore jak maz pozwala mamusi mówić że to ona jest matką jego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie u nas to samo. Nawet na chrzcinach teściowa przy gościach wyrywala dziecko i to każdemu na każdym zdjęciu tylko ona z Małym na rękach. Nikt nawet dotknąć go nie mogł bo ona sobie nie życzy by ktoś dotykał jej dziecko. Mi wyrywa z rąk i jeszcze ma wąty jak nie chce dać oczywiście wtedy wyrwie na siłę aż dziecko sie rozpłacze jeszcze tekstem dowali ze płacze bo tak do niej chce. Co chwila nagrywają Małego i robią zdjęcia. A ostatnio mąż był u nich po ich wizycie u nas bo zapomniała swoich tabletek i pojechał jej zawieźć a oni całowali zdjęcia Małego i płakali twierdząc ze to z tęsknoty :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Qrwa ale macie tematy , Wezcie sobie tych obsrancow i sami tam za nimi latajcie. Jak widzę obce dzieciary to z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa 14:16- popieram w 100 % !!!.Ogólnie uważam, że młode mamy są zazdrosne- a zazdrość to upośledzenie i trzeba się z tego leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki jestescie proste i ograniczone I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie tu mamusie jedynaków !!! Jak będą miały drugie ew. trzecie dziecko to przestaną pieprzyć głupoty, będą wdzięczne , że teściowa lub matka , pobawiła go i zmieniła mu obsikanego pampersa .A wy w tym czasie możecie wypić kawę albo ogarnąć pozostałe pociechy.Czas i nowa sytuacja brutalnie wam uświadomi, jakie jesteście jeszcze młode i głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że głupie Dama byłam taką idiotka 3 lata temu Aż mi się śmiać chce Teściowa strasznie zaborcza wurywala mi małego z rąk Jak plakal jak był głodny jak chciał spać Kapala go , lulala Na imprezach tylko ona chciała go nosić , potem trzymać na kolanach ( mieszkamy osobno, średnio w każdy weekend jesteśmy u teściów) A ja co?? Krew mi się gotowala denerwowalo mnie ze mnie poucza Tak trzymaj tym nie karm to na pewno zęby A teraz chce spać A teraz się bawić Zawsze najmądrzejszy, wszystkim chciała się tylko ona zajmowac I powiem Wam Tak Rok temu urodziłam córeczkę I dzięki Ci Boże za ta teściowa Jedziemy tam możemy wyskoczyć gdzie chcemy Nigdy problemów nie robi Dzueciaczki nakarmione szczesliwe No bajka :-) pewne rzeczy od razu trzeba sobie wytłumaczyć, bo teściowa niektóre metody miała jak ze stedniowiecza I musiałam długą bitwę przejść, by w końcu zrozumiała I przy córci już nie robi takich głupot Teraz jest super A ja swoją zazdrość przepbrazalam w jakieś nieuzasadnione pretensje Taką durną byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie jest tak że wyrywa, poucza, a nie pomaga (i dobrze mi z tym) ale jak już jedziemy czy coś to ona krok w krok za małym i dziwi się że jej nie zna a potem na siłę chce wszystko robić a mały nie chce. Próbuje być babcia roku, zawsze ona musi go trzymać. A oni nas nie zapraszają i czekają aż my przyjeżdżamy i oni czekaja pretensja. I to nie jest zazdrość ale widocznie mały nie chce to po co go męczyć. Nie pozwalam żeby taka osoba próbowała matkowac. Ona tylko na pokaz a potem z kwaśna mina jak mały tylko dotyka obrus palcem. Nie ma rady, ja mogę jej powiedziec coś a ona to gdzieś ma, nie zrobi jak ja proszę i tyle. Dziwię się że w ogóle tam jeździmy jak nie jesteśmy zaproszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam ten sam problem ale WOGOLE tam nie jezdze. Tesciowie mnie nie lubia mowia to otwarcie zawsze maja pretensje obrazaja od nienormalnych, idiotek szmat darmozjadow bo nie chcem im dac corki i wrocic do pracy. Corka ma 4msc karmie piersia i do roku czasu chcem chociaz z nia zostac w domu. A oni wymyslili ze tesciowa z dzieckiem zostanie ale u nich bedzie caly czas od poniedzialku do soboty bo po co wozic codziennie tak male dziecko a my mozemy w sobote przyjechac po nia i w niedziele odwiezc. Tez traktuja ja jak swoje. Wyrywaja z rak daja butle na sile budza jak spi bo nie moga sie doczekac kiedy wstanie non stop noszenie matkowanie. I jeszcze teksty ze ja jestem niepotrzebna bo moze zjesc butle a jak piers bedzie chciala to ona tez ma i to wieksze i lepsze to moze dac jej. Dlatego przestalam tam jezdzic. I dziwie sie tym ktorzy maja podobnie a jezdza do tesciow. Sami sobie robicie na zlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:05 interpunkcja. Ni c****ja nie wiem co ty piszesz. Poza tym ogarnijcie sie. Z p*****ly robicie problem ogromny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcem . ja chcem. :):):):):) o ja prdl. Dobre;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla jednej p*****ly a dla drugiej nie. Niektórym pasuje jak ktoś inny przychodzi i próbuje matkowac czy pouczać a niektórym nie. Ja nie po to mam dzieci żeby tesciowa mogła od nowa przeżyć czy nadrobić macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potruje troche dooope i pojdzie do siebie. Wpuszczasz jednym uchem wypuszczasz drugim. Proste jak budowa cepa. Depresji mozna sie nabawic analizujac kazdy gest tesciowej. Ogar sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×