Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AleksandraW

Dałam mu kosza

Polecane posty

Gość AleksandraW

Cześć :) Mam problem z moim znajomym. Znamy się już jakiś czas. On jest niezwykle samotny i nieśmiały. Cierpi z powodu depresji i ma zdiagnozowaną schizofrenie katatoniczną(właśnie z tego powodu rozwiódł się z żoną). Zawsze traktowałam go jak kumpla i nigdy nie pomyślałam, że moglibyśmy być parą. Niedawno wyznał mi, że chciałby się ze mną spotykać na płaszczyźnie głębszej niż tylko relacja koleżeńska. Delikatnie odmówiłam, tłumacząc, że bardzo go lubię ale nic opròcz przyjaźni do niego nie czuję. Przyjął to bez większych emocji. A ja teraz mam wyrzuty sumienia, że dałam kosza osobie, która jest najzwyczajniej cholernie samotna. Z drugiej strony uważam, że wymagała tego uczciwość. Co byście zrobiły na moim miejscu? Bo mam już mętlik w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawi 114
bo nie umiesz dawać kosza .. Jak mnie laska podrywa i pyta czy chce z nią chodzić to zawsze odpowiadałem , że nie i nigdy nie tłumaczyłem sie z tego .. Dzieki temu moze pomyslec ze mam na przyklad dziewczyne i stą ten kosz.. A ty spieprzyłas sprawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawi 114
dałem w zyciu kosza około 10 dziewczynom , ale zawsze robiłem to subtelnie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×