Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

2 letnia corka mojej dobrej koleżanki zrobi mi taki syf

Polecane posty

Gość gość

Ze zaczęłam unikać spotkań u mnie w domu bo mała zrobi taki syf ze z godz.musze sprzątać. Jej córka nie interesuje się zabawkami,choc mój syn ma pełny pokój i znalazlaby cos dla siebie, ale ona woli być uwieszona na koleżance, bawic sie szklankami i wszystkim na lawie..i tak później mam powgniatane banany w dywanie, parówki przyklejone do ściany i kanapy, podeptane ciastka, bulki wszędzie. Soki porozlewane ma dywanie i tak za każdym razem..mam dwójkę dzieci i one takiego syf we dwoje nie zrobią jak ona jedna. Kolezanka chce przychodzic czesciej ale glupio mi powiedziec ze jak z mala to nie u mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże widzisz i nie grzmisz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co ci doradzić w każdym bądź razie ja aż tak bardzo bym się nie przejmowała tym syfem Przecież to można uprzątnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotykajcie sie w parku na spacerze z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pochowaj jedzenie,daj tylko cos fo picia,sama tych bananow,bulek itp przeciez nie wezmie.Czy kolezanka przynosi jej to wszystko do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak! Potrafi jej przyniesć paczkę parówek, rozpakować i powiedzieć :pobaw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogadaj z ta kolezanka... powiedz jej wprost, ze przeszkadza ci, ze jej dziecko tak brudzi... powiedz, ze ty nie pozwalasz swoim na takie zachowanie i ze one maja potem pretensje do ciebie, ze jej corka moza a oni nie. Kanapki przyklejone do sciany i banany w dywanie to ostra przesada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co więcej, jak siedziby na kanapie i rozmawiamy, to ona potrafi wyjąć 2-3 banany z torby, obiera je i daje jej do zabawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daje dziecku jedzenie do zabawy? nienormalna jakas? Nie spotykalabym się z taka syfiara :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a bylas kiedys u niej w domu? Tam to dopiero musi wygladac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedzenie do zabawy? Powiedz jej normalnie, że u ciebie dzieci bawią sie zabawkami a nie jedzeniem to po piersze, a to 2 powiedzto potem masz syf i musisz długo sprzątać,że Twoje dzieci takiego bałaganu nigdy nie robią, bo macie inne zasady w domu.Jak się obrazi, niech spada. Sama mam małe dziecko , raczkujące, nie wyobrażam sobie, żeby w miękkiego dywanu wyskrobywać jedzenie, jeszcze dziecko wkłada wszystko do budzi, pogoniłbym takie dziwadło bez kultury, traktuje Wasz dom jak obore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie to jest ten problem...ta jej córka ponoć nie ma ŻADNYCH zabawek w domu, bawi się tylko jedzeniem i sprzętami domowymi. Nie wiem co mam robić naprawdę. Mają przyjśc w sobotę a ja już się trzesę na myśl co będę musiała sprzątac. Ostatnio dostała winogrona i sobie je turlała po dywanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź jej powiedz żeby posprzątała po swoim dziecku! Poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabawa jedzeniem? Normalna ta koleżanka jest? Pomijając syf jaki Ci robią to nie szanują jedzenia...chore. Ja mam 1,5 roczniaka i nie pozwalam na zabawę jedzeniem, bo uważam, że to brak szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy mogę do ciebie przyjść nas/rać na dywan? Serio pytam? Bo i tak nic nie powiesz. Jesteś tak samo poprawna politycznie jak władze UE wobec agresji pseudo-uchodźców. Naucz się asertywności. To nie ty jesteś tu agresorem, nie ty łamiesz podstawowe zasady kultury. Chcesz być kulturalna to naucz się grzecznej ale stanowczej asertywności. Bo inaczej to nie jesteś teraz wcale kulturalna a po prostu głupio-uległa. Boisz sie, żeby nie urazić koleżanki? A pna boi się żeby ciebie nie urazić swoim postępowaniem i niszczeniem twojego domu? Po co ci taka koleżanka? To jest jednostronna relacja, tzn jest wykorzystująca i wykorzystywana, ja tu koleżeństwa nie widzę. Po co zaprosiłaś ją na sobotę? Sama się wprosiła? Co ty języka nie masz? A nie potrafisz powiedzieć jasno "no fajnie, ale teraz spotkamy się u ciebie". A jeśli już jest u ciebie mówisz wprost: "Słuchaj długo przymykałam na to oko, bo liczyłam, że zwrócisz uwagę, ale skoro sama nie widzisz problemu w tym, że non stop mam zasyfione mieszkanie i zdzieram ze ściany resztki parówek po twoim dziecku, to niestety ale kochana, od teraz spotykamy się u ciebie, albo gdzieś poza domem, albo nauczysz się szanować mój.dom, bo moje dzieci ci takiej rozpierduchy nie robią. Zasady są proste, to to i to (..)". Dorzuć jeszcze: "Rozumiem, ze jak moje dzieci zrobią dokładnie to samo u ciebie w domu czyli to to i tamto , to problemu nie będzie przecież, no w zachowaniu swojej córki nic złego nie widzisz". A jak będziesz u niej to powiedz głośno do swoich dzieci: "No chodźcie dzieci, dam wam bananki to się pobawicie, ciasteczka możecie rozgnieć na kanapie, a nawet wetrzeć w ściany, szklankami też możecie się pobawić na stole. W tym domu tak można eobić, bo skoro ciocia pozwala swojej Zosi u innych na takie zabawy to tymbardziej u siebie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpisy z 9..9.16 i 10.01 to jakieś podszywy!!! Bardzo smieszne!! Nudzi Ci siw?Koleżanka owszem zabiera że sobą jedzenie bo nie przychodzi na godz.tylko jak siedzi to i 4 godz. I to nie jest tak że ona pozwala jej się bawić no ale ona nawija mi jakiś temat a mała w tym czasie rozdrabnia w rękach parowke zamiast jesc. W domu mam mnóstwo zabawek ale zainteresowania nimi podobno zero..woli siedzieć z dorosłymi i jak oni mają przyjść to nawet już nie sprzątam bo szkoda mojej pracy. Umawualabym się w parku z tym że teraz pogoda też nie za fajna się robi..a koleżanka lubi przyjść na ploty wino czy piwo sobie wypic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam tylko sprostować że koleżanka zwróca jej uwagę ale bezskutecznie choć to tylko na zasadzie Ania nie rób tak i głównie jest zajeta opowiadaniem co u niej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umów się w parku albo sali zabaw. Albo zaproponuj , że Ty przyjdziesz do niej. I tyle. A jeśli znowu dojdzie do sytuacji , że bedą u was i dziecko bedzie szaleć z owocem/bułką/parówką to ze śmiechem zabierz jej z rączki i powiedz np. : o nie, nie, u nas nie bawimy się jedzeniem. Albo przygotuj mały stoliczek (moje dzieci taki mają w dużym pokoju, z krzesełkami) i powiedz: jak chcesz zjeść to proszę przy stoliczku dla dzieci. I albo koleżanka skuma sprawę i zdyscyplinuje dziecko, albo będziesz miała po znajomosci i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przerwij jej albo sama powiedz że tak nie wolno. Weź ten banan i wsadzić koleżance do torby czy do kurtki. Może zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź jedzenie do jadalni i powiedz ze tylko tam wolno jeść bo salon nie jest miejsce na zabawę z jedzeniem. Jak można dziecku pozwolić się bawić jedzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ma się małe dzieci lub zaprasza kogoś z małymi dziećmi, to trzeba wziąć pod uwagę, że nie zawsze będzie porządek! małe dzieci to nie zaprogramowane robociki. Wszystko je interesuje, eksperymentują z bananem, parówkami, ogólnie z jedzeniem. Dla nich jedzenie to nie tylko posiłek, ale coś, z czym można fajnie się pobawić. To jest ciekawość świata i najprościej to stłamsić u dziecka. Dziecko później, nie bada, nie sprawdza, nie ma ciekawości bo jedna ciotunia z drugą krzywią się, krzyczą na dziecko i zabraniają mu "rozłożyć banana na częśc****erwsze". Dziecko musi poznać, żeby później zrozumieć. Nie ograniczajmy, pozwólmy na zasadzie prób i błędów dotykać świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a jak rozlozy tego banana na czesc****erwsze to pozwolmy mu zrobic kupe na dywanie i wysmarowac nia sciany... szkoda slow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma wspólnego banan z kupą?????? zresztą, tak na marginesie, dziecko bardzo często poznaje świat poprzez smak, ty też kiedyś byłaś dzieckiem i założę się, że próbowałaś swojej kupy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona jej daje jedzenie do zabawy! Nawet jak w parky ją widziałam to rzucała jedna do drugiej bułkę :-/ Zamiast piłki - bułka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz że w Twoim domu nie bawi się jedzeniem,jak chce jeść ładnie to tam jest krzesło może tam jeść a jak chce się bawić to są zabawki. I pogadaj z koleżanką że w Twoim domu uczysz dzieciom że nie ma zabawy z jedzeniem. Jak ona chce żeby mała jadła to proszę bardzo ale nie pozwala sobie z tym a jeszcze lepiej - nie zapraszaj do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi222
Masakra jakas... ja bym zwróciła "kolezance" uwage na 100%, nawet gdyby sie miala obrazic, zrob jak ci radzi gosc z 10:26, nie moge patrzec jak takie pseudo mamusie chowaja swoje dzieci bo do wychowywania im daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie, nie probowalam, nie bawilam sie rowniez jedzeniem i nie brudzilam nikomu scian i dywanow... Moja corka tez tych rzeczy nigdy nie robila... Ty rozumiem, ze pozwalasz dzieciom na wszystko, wiec czemu nie pozwalasz bawic sie kupa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no proszę jakie idealne dziecko robocik. Pewnie już w drugim miesiącu życia robiłaś na nocnik, a gdy miałaś pół roku to uczyłaś się hiszpańskiego. :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.11 to oczywiście podszyw. Koleżanka nie raz po niej sprzątala chrupki czy kawałki parówki ale to i tak kropla w morzu tego co ona nasyfi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecko jest niewychowane, a matka niewydolna, to po co się z nimi spotykasz? jeśli ktoś przychodzi z dzieckiem, to oczekuję, że się nim zajmie i nie zdemoluje mi mieszkania. Jak nie potrafią się zachować, to można się spotykać na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×