Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ja słusznie zwróciłam uwagę koleżance córki

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, chciałam poradzić sie was w sprawie dotyczącej mojej córki. Mieszkamy w małej miejscowości obok jest koleżanka córki jej rówieśniczka. Chodzą razem do szkoły trzymają się razem w trójkę z jeszcze jedna dziewczynka lecz rzecz będzie o dwóch pierwszych dziewczynkach. Moja córka nie mieszka z tata tylko ze mną, tata interesuje się nią mamy dobry kontakt. Ta druga ma pełną rodzinę. W szkole po raz drugi zdarzyło się że koleżanka córki w jej obecności wyjawiala tej innej koleżance o powodach przez które jej tata z nią nie mieszka dodając ze ona ma tatę który z nią mieszka przez co moja córka czuje się gorsza i jest jej bardzo przykro że ta dziewczynka mówi o jej tacie w taki sposób.ta dziewczynka ujawnia szczegóły rozstania rodziców mojej córki bez jakiegokolwiek pozwolenia na rozmowy o tym. Ostatnio kiedy przyszła do nas zwróciłam jej uwagę aby nigdy więcej nie poruszała publicznie tematu taty mojej córki bo córce jest bardzo z tego powodu przykro że ona mówi wszystko innym koleżankom. Moje pytanie brzmi czy ja dobrze zrobiłam? Czy przez to nie pozbawiam córki koleżanek ? Przez swoja ingerencję w sprawy dzieci. Za pierwszym razem odpuscilam ponieważ pomyślałam że to może jeden raz jej się zdarzy lecz doszło do tego iż owa dziewczynka zrobiła to ponownie. A ja mam rozterki czy dobrze postapilam. W najbliższym czasie bede rozmawiała z panią ze szkoły ponieważ padło pytanie o sytuację domową którą jest w normie lecz ta pani pewnie zaszlyszala co nieco od tej dziewczynki i pytała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd to dziecko zna szczegóły rozstania twojego i męża? Poza tym, wychowawcy zwykle wiedza o tym, czy jest pełna rodzina, czy samotny rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slusznie postapilas. Dziwie sie tylko jak to dziecko uzyskalo informacje, to nie sa sprawy o ktorych powinny dyskutowac dzieci. Wystarczylo powiedziec, ze tata mieszka gdzie indziej i koniec. Dzieci sa co prawda ciekawe i porownuja sie do innych ale za duzo informacji nie nalezy im udzielac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem powinnaś porozmawiać z rodzicami tej koleżanki. Niestety podejrzewam, że to jednak jej rodzice rozmawiają na temat Waszej sytuacji rodzinnej. Dziecko uczy się od rodzicow i to od bich powinno wiedzieć jak powinno się zachowywać i postępować, co mówić, a czego nie. Porozmawiałabym z rodzicami tej dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak poza tym z wlasną córką porozmawiaj, o tym, żeby uważała co komu mówi i żeby nie przejmowała się takimi komentarzami, bo zawsze je w życiu spotka. Niestety, dziecko to dziecko, reaguje emocjonalnie i rozumiem jej smutek, ale tłumaczenie tego całemu światu dookoła niewiele da - bo chamów nie brakuje niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy z małej miejscowości jak wspomniałam ,wiecie wiejska mentalność ludzi polega często na tym aby żyć życiem innych ludzi niekoniecznie swoim. Rozwód w takim środowisku wywołuje sensację. Żeby uniknąć zbędnych domysłów akurat mamie tej dziewczynki odpowiedziałam co nieco nt naszego rozstania. Podejrzewam że to było w ich domu rozkładane na częśc****erwsze analizowane od góry do dołu w obecności dzieci. Moja córka ostatnio bardzo to przeżywała. Wytłumaczyłam jej wszystko ze tata i ja bardzo ja kochamy mimo że mieszkamy osobno, że jej tata interesuje się nią i wcale nie jest gorsza z tytułu nie posiadania taty na codzień w domu. Wytłumaczyłam jej ze sa dzieci nawet w jej klasie które wcale nie mają taty i tez takie które z tata nie mieszkają i nikt im tego nie wypomina publicznie w związku z czym jeśli sytuacja się powtórzy kazalam informować panią aby interweniowala. Szkoda mi strasznie mojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A według mnie daj im spokój. Mieszając się i robiąc z tego zakazaną sprawe, robisz ją jeszcze bardziej ciekawszą. Popracuj nad córką i zrób coś żeby jej nie było przykro, a nie dostosowuj całe otoczenie do niej. Nie napisałaś o co chodzi z rozstaniem, ale ludzie się rozstają więc i ty i córka musicie to oswoić. Zatanów się nad tym. Nie uchronisz jej, tym bardziej jeśli wie córka koleżnaki to pewnie wszyscy wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce nikomu nic narzucać tylko.po prostu uważam że nie jest na miejscu aby ta dziewczynka rozmawiała o naszych sprawach prywatnych wśród koleżanek w obecności córki której jest przykro. Uczyłam ja aby odpowiadała jej ze to nie jej sprawą i aby o tym nie mówiła i tak jej powiedziała leczymy mimo tego kontynuowała. Dzieci moim zdaniem nie powinny zajmować się sprawami dorosłych wyrażać na ten temat opinie i ujawniać szczegóły cudzego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na przyszlosc sama trzymaj sie zasady nie mow nikomu, co sie dzieje w domu bo w innym wypadku wszystko odbije sie rykoszetem na twojej corce. Najpierw sama trzymaj jezyk za zebami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pogadaj z jej matka ponownie skoro opowiedzialas o rozwodzie, I niech ona gada z córka żeby przestała dookoła o tym mowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do tego czy wszyscy to wiedzą to oczywiste ze wiedzą ale nikt nie gada o tym nagminnie aby dzieci aż o tym w przedszkolu dyskutowaly. Nie wiem ostatecznie czy ja dobrze zrobiłam. Generalnie nie lubię wtrącać się do dzieci bo jeden powie drugiemu to czy tamto następnie po chwili dzieciaki sie godzą. Ale tu uznałam ze sytuacja trochę wykracza poza zwykłe sprawy dzieci. Inne dzieci także sa w takiej samej sytuacji jak moja córka tez maja koleżanki ale one nie poruszają takich tematów w szkole.... nikt im nie wypomina,że są gorsze bo mieszkają tylko z tata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobiłaś, powinnas jeszcze pogadac o ty z jej matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.30 i to był mój błąd, teraz już to wiem, za dużo mówiłam na ten temat, wtedy to był dla mnie tak trudny czas ze potrzebowałam rozmowy ludzie gadali na ten temat chcąc coś sprostować opowiadała niepotrzebnie. U nich tez jest taka sytuacja w dalszej rodzinie ze dziecko nie ma ojca jednak moja córka nigdy do tego dziecka nie powiedziała w ten sposób że nie mieszka z tata bo u nas na ten temat wcale się nie rozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jutro córka może usłyszeć np. że jest gorsza bo ma rude włosy albo bo mieszka na tej czy innej stronie ulicy. Niestety dzieciaki wyczuwają, kto się nadaje na ofiarę i wtedy jest formalnością znalezienie powodu. Pracuj z córką nad asertywnością, wytłumacz jej, że wartości człowieka nie mierzy się tym z kim mieszka i co akurat robi jego ojciec. Jeśli ona będzie się bać takich słów i dzieciaki się zorientują, to będą jej dokuczać z coraz to innych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W klasie mojego syna również jest chłopiec który nie ma taty Zresztą nie tylko on, ale oni nie mieli ślubu i on siedzi w więzieniu-jego mama mi powiedziała bo zapytałam dlaczego nie zaprosiła jego taty na komunie. To wtedy mi powiedziała że siedzi w więzieniu i nie dostał przepustki...my z mężem na ten temat nie dyskutujemy przy dzieciach, bo wiemy że moglibyśmy jechać po tym chłopcu który jest niczemu nie winien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.46 cały czas nad tym pracujemy rozmawiamy żeby była asertywna aby odpowiadała krótko i zwięzle na zaczepki żeby się nie dawała nikomu żeby była twarda. Ona mówi że kiedy ktoś jej coś powie to ona mówi że jest ten ktoś niegrzeczny nieładnie sie zachowuje ale nie mówi Pani bo jej tego kogoś zawsze szkoda lituje sie niepotrzebnie nad innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że rozmawiacie. Pewnie, jakby się zastanowić to i tamtej dziewczynce można coś wytknąć. Każdemu można, ale po co. Tak poza tym włączcie w sprawę tatę. Jeśli jest dobrym ojcem i mają dobry kontakt to już dużo - wcale nie zawsze tak jest kiedy ojciec mieszka razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słusznie uwagę zrobiłaś. Dzieci trzeba wychowywać i jeśli rodzice tego nie robią lub akurat nie mogą zainterweniować bo są nieobecni to obcy to powinni robić. W tym przypadku ty. Tym bardziej że ty i twoja córka jesteście najbardziej zainteresowanymi bo was temat dotyczy. Skąd dziewczynka wie o tak prywatnych sprawach. Czy twoja córka jej powiedziała ? Czy osoby trzecie ? Np. kolega mojego syna jest wychowywany przez dziadków, ojciec tego dziecka z doskoku wpada ale mieszka gdzie indziej. A matka dziecka cóż.. nie ma jej. Mój synek był ciekawy kiedyś i zapytał gdzie jest jego mama. Ja dobrze wiem gdzie matka jego kolegi jest i dlaczego nie będzie uczestniczyć w życiu dziecka. Historia za tym kryje się straszna, ale nie powiem swojemu synowi ani gdzie ta matka jest ani co się stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.07 i to właśnie też tłumaczyłam córce ze to ze tata mieszka,sędziemu nie zawsze oznacza że to jest ok czasem takie przypadki bywają gorsze niż nasz przypadek. Zastanawiam się nad psychologiem jeśli nadal okresy smutku będą pojawiały się u córki. A odnośnie tej dziewczynki to z jej strony już nie jeden był przytyk w kierunku mojej córki. Wszystko znosilysmy ale to już za dużo. Ona czuje się lepsza z jakiegoś powodu, pewnie rodzice wpajaja jej takie mądrości. Ja tłumaczę córce ze nie jest ważne co kto ma ile ma tylko kim jest jak traktuje innych. Stan posiadania nie jest ważny bo dziś to jest jutro może tego nie być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
, bo on jest raz że za mały na tak ciężkie tematy a dwa wiadomo, że dziecko jak to dziecko mógłby coś chlapnąć bez większej świadomości do tamtego kolegi a uświadamianie tamtego leży nie w gestii dzieci ze szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta dziewczynka wie to od swoich rodziców, oni ode mnie. Jednak nie sądziłam ze oni są tak lekkomyślni aby opowiedzieć bez ogródek o wszystkim dzieciakowi. To właśnie ze rodzice zostawiają prawdę o stanie rodzinnym innych dzieci świadczy o ich mądrości tak powinno być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej skupiłabym się na tłumaczeniu swojemu dziecku. Obce taką uwagę weźmie za zachętę i tylko zrobi się nieprzyjemnie a Twojej córce będzie dodatkowo nieprzyjemnie, bo będą oczerniać już nie tylko męża, ale i Ciebie, a dziecko bardzo boli jak uderza się w rodziców. Sutuacja tym trudniejsza, że mieszkacie w małej miejscowości. Jak się pokłócą i tamta będzie pod jej "nosem" biegać z innymi tp pęknie jej serce. Świata nie zbawisz i nie wychowasz obcego dziecka, zwłaszcza że jego zachowanie ma źródło w jego rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech mąż częściej pojawia się w szkołę, niech widzą, naucz dziecko, że ono jest ważne i to takie jakie jest i co ma. Niech się chwali prezentami od taty, wspólnymi wypadało, tylko niech będą prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwody cieszą się zainteresowaniem wszędzie, tylko w małych miejscowościach szybciej rozchodzą się informacje. Ludzie plotkują i co z tego? Ty nigdy tego nie robisz? Ja tak, pogadam, pogadam, ocenie i co... zapominam i nikomu nie dzieje się krzywda. Nie przejmuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W klasie mojego syna również jest chłopiec który nie ma taty Zresztą nie tylko on, ale oni nie mieli ślubu i on siedzi w więzieniu-jego mama mi powiedziała bo zapytałam dlaczego nie zaprosiła jego taty na komunie. To wtedy mi powiedziała że siedzi w więzieniu i nie dostał przepustki...my z mężem na ten temat nie dyskutujemy przy dzieciach, bo wiemy że moglibyśmy jechać po tym chłopcu który jest niczemu nie winien. x brawo WY i to jest odpowiednia postawa nie powinnismy wciagać dzieci w problemy dorosłych, one nie rozumieją tego ze pewne sprawy są delikatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 13.08 i taka postawa rodziców jest właściwa godna naśladowania nie to co tutaj gdzie rodzice przy dzieciach wygaduja dziwne rzeczy a te potem w szkole rozprowadzaja te plotki do koleżanek. Nawet nie pomyślą jak może się czuć moje dziecko w obliczu takiej sytuacji jaka miała miejsce niedawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:05 Tylko, że życie jest jakie jest.. Niedaleko pada jabłko od jabłoni...Dzisiaj "niczego winne dziecko" a niedługo pójdzie w ślady taty. Porządni ludzie nie siedzą w więzieniu...Pewnie, że nie ma tam samych kryminalistów i można tam trafić np. za spowodowanie wypadku, ale normalne kobieta nie mówi byle komu o takich sprawach jak więzienie, widać dla niej to normalka, ja bym się nie przyznała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem za szczerością wobec dziecka. Jak pyta dlaczego X nie mieszka z tatą to mówię, że jego rodzice są po rozwodzie, że tak się zdarza itp, o więzieniu tak samo, to nie ja coś zrobiłam złego żeby ściemmiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×