Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz nie chce kupić większego mieszkania

Polecane posty

Gość gość
gość wczoraj Akurat miałaś szczęście, że twoje dzieci miały takie a nie inne charaktery. Moi rodzice też mieli mniej więcej takie mieszkanie, a między mną i bratem jest niecałe 3 lata różnicy. I od kiedy pamiętam marzyłam o tym, żeby mieć swój własny kąt, żeby w domu było miejsce, gdzie spokojnie odrobię lekcje, poczytam książkę, pobawię się, posiedzę z koleżankami... bez płaczącego czy biegającego brata, bez jego zabawek, bez rodziców przechodzących w tę i we wtę, bez radia w tle. Po prostu: kawałek spokojnego miejsca tylko dla siebie. Doczekałam się tego, jak miałam 13 lat. O jakieś 10 lat za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończcie już z tymi traumami, koszmarami i urazami psychicznymi spowodowanym u dzieci małym metrażem. Wy serio żyjecie tylko tym ile macie metrów? Proponuję wyjść z domu! Jesteście tak zakompleksione że naprawdę jedyna rozrywka to ingerowanie w życie innych i troska o to jak się żyje na 40 m? Coraz to nowe pomysły że już się nie da czytać tych bzdur. Co jeszcze wymyślicie żeby się dowartościować? Póki co nic nie przebije noworodka ktory rzekomo musi mieć przestrzeń i osobny pokój bo będzie się czuł pokrzywdzony hahaha :D nie wiem czy któraś udaje debilke robiąc prowo czy naprawdę jest tak ograniczona (było w innym temacie) lub rzekomo co noc jako dzieci słuchaliście seksu rodziców. Może Was rozczaruje ale to nie wina metrażu tylko tego że Wasi rodzice nie mieli za grosz wyobraźni lub mieli Was w d***e. Wychowujecie dzieci na egoistycznych samolubów że dla nich to byłaby taka ujma wejść do kuchni połączonej z salonem? gość 01:14 na pewno w wieku trzech lat marzyłaś o wlasnym pokoju, skoro twierdzisz że dostałaś go 10 lat za późno to już wiem skąd Twoje skrzywienie psychiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nuemozeciebsprzedac tego wziąść mały kredyt i zamieszkać w 3 -4 pokojach bliżej centrum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a może ty popatrz na siebie i skończ sobie wmawiać, że twoja rodzina marzy o ciśnięciu się na kupie, nie mogąc nawet wysmarkać się, żeby ktoś nie widział? Nie stać cię na większe mieszkanie to sobie dorabiasz teorie do życia innych i swojego? Co do wcześniejszej wypowiedzi: jak ona miała 3 lata i jej do pokoju dowalili płaczącego niemowlaka, to chyba normalne, że szybko zaczęła go mieć dość? no, ale ty tego nie zrozumiesz, przecież dla ciebie i czasy jaskiniowe, gdzie całe plemię kopulowało obok siebie, złe nie były, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkałam do 7 roku życia z rodzicami i bratem w jednym dużym pokoju. Nie mam traumy, nigdy nie słyszałam i nie widziałam jak rodzice uprawiają seks i czułam się bardzo bezpiecznie. Były to w ogóle piękne czasy i mam cudowne wspomnienia z dzieciństwa, mieszkaliśmy u dziadków. Na koniec pierwszej klasy przeprowadziliśmy się do domu, miałam swój pokój, ale nienawidziłam go. Bałam się i często nocami płakałam w poduszkę. Własny pokój doceniłam dopiero w szóstej klasie. :) Głupoty o tej traumie, jednak fajnie mieć większy metraż. Dodatkowo jeszcze-mam aneks kuchenny i niczym ciuchy nie śmierdzą. Też tak kiedyś myślałam, ale mam też okno i okap. Oczywiście nie mam gazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz autorko problemy :/ chyba nie wiesz co to znaczy małe mieszkanie. Ja mam 34m na 3 osoby. I na dodatek wiem ze do końca życia będę mieć takie mieszkanie bo nie będzie stać mnie na większe. Narazie od 5 lat nie stać mnie na remont

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pomyślała jedna z druga ograniczona umysłowo matka ze posiadanie dziecka to nie takie siup? Moi znajomi wybudowali chałupę na kredyt rzecz jasna fest duży, bo beda mieli miniumu dwójkę dzieci. Fajne założenia, przeciez cisnąć sie nie beda w blokach. I co? I dzieci NIE MA i prawdopodobnie nie bedzie. Mam jedno dziecko, mieszkanie 56m2 i żyjemy normalnie. Nie zauwazylam zeby było nam ciasno a imprezy rodzinne robie w restauracji jak na ludzi przystało a nie w mieszkaniu, zeby sie kisić w dodatku ile razy w roku sie robi takie spędy? Mało, o wiele za mało, zeby myslec o zakupie stołu na 20 osób, bo na tyle robimy imprezy. Całego zycia nie bede podporządkowywać pod jakies wyimaginowane cele. Mam salon z jadalnią otwarty na kuchnie, przedpokoj z komandorem, łazienkę i dwa pokoje-nasza sypialnia i pokoj córki. Kisimy sie...jak kapusta na zime. Fest. Juz przestańcie wymyślać. Sypialne wystarczy oddać dziecku a wszystko przenieść do salonu. Żyją tak setki polakow ale tu na Kafe sama skompresowana elita sie wypowiada. Przynajmniej mają wszedzie blisko-czas to pieniądz. Nie ma wiele do sprzątania. Dokupić działkę rekreacyjna i Wsio. Kiedys dziecko sie wyprowadzi a wy zostaniecie w tych swoich pałacach na starość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mężowi się nie dziwię. Nie zamieniłabym mieszkania nowego na mieszkanie w starym bloku. W starych blokach łatwiej trafić na patologicznych sąsiadów. Na waszym miejscu odłożyłabym trochę pieniędzy, wzięła kredyt i kupiłabym za jakiś czas większe, ale nowsze mieszkanie. I nie chodzi tu o prestiż, ale stare bloki są takie "dołujące".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też m mieszkam w 45m, mam mieszkanie po babci 70 m, ale to stary blok, patologiczni sąsiedzi, klatka schodowa obskurna, wąska, czuć dym papierosowy, nie ma placu zabaw, bo blok przy ulicy. W moich 45 mam nowoczesnie, bo blok z 2008 roku. Klatka schodowa szeroka, widna, sąsiedztwo w liczbie trzy rodziny. Wielka piwnica, wózkownia, z każdej strony bloku wielki plac zabaw, bardzo duży balkon. Urodziło nam się drugie dziecko i póki co jest z nami w pokoju, a starsze ma drugi. Pewnie w końcu przeprowadzimy się do tego większego mieszkania, ale póki młodsze małe niech mieszka z nami. Wolę swoje nowoczesne, czyste i przyjazne dzieciom niż stare bloczysko. Oczywiście u nas w grę nie wchodzi sprzedaż, ponieważ babcia żyje jeszcze i ewentualnie mogłaby się z nami zamienić, a po jej śmierci i tak te dwa mieszkania będą nasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy żyją w przyczepach - jak Waszą ambicją jest obniżanie standardów życiowych to Wasza sprawa. Niestety dla Was nie każdy chce wieść byle jakie życie w byle jakim mieszkaniu. Jak czytam kafe to tutaj ideałem jest właśnie byle jaka praca, byle jaki mąż, byle jakie małżeństwo, byle jakie mieszkanie, byle jakie jedzenie, byle jakie kontakty z rodziną (patrz: problemy z teściowymi, szwagierkami, etc). Jak tylko ktoś chce ciut wyjść ponad te byle jaki standard to "hurr, paniusie z elity, durr, kupa ludu tak żyje i ma się dobrze". I x A pani od 57m i 2 pokoi+kuchnia z salonem niech się nie wypowiada, bo ma zupełnie inne warunki niż autorka. Ma osobne pokoje PLUS salon z kuchnią. to KOMPLETNIE inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż dzisiaj powiedział że woli się rozstać niż stąd wyprowadzić, a nawet pytał ile musiałby mi płacić jak się wyprowadzę z dzieckiem więc nie ma sensu życie z takim człowiekiem, który się z nami nie liczy. jak będzie ku temu okazja to się sama wyprowadzę od tego ignoranta.tu nie ma miejsca na miłość ani na sentymenty w tym związku tylko zysk i kalkulacja z jego strony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozwól, że się z tobą nie zgodzę idealistko. Każdy chce po prostu żyć tak jak sam lubi. To co tobie wydaje się byle jakie, innych może uszczęśliwić. Może dla ciebie ktoś ma byle jakiego męża, byle jaką pracę, byle jakie mieszkanie i życie, ale na Boga :D nikt nie będzie żył według ciebie. Tylko według siebie. Bzdury gadasz. Twoje standardy nie muszą być standardami ogółu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwód, bo ja chcę większe mieszkanie, a mąż nie chce. Idealnie się dobraliscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś " Twoje standardy nie muszą być standardami ogółu." Jasne, bo są standardy w cywilizowanych krajach np. ile m2 ma przypadać na osobę, jakiej wielkości powinna być łazienka. Nie muszę nic wymyślać. Tak samo są konkretne zalecenia żywieniowe, konkretne dane mówiące o minimum socjalnym. To Twoja sprawa czy aspirujesz do Niemiec czy raczej do Bangladeszu. Ale co do małżeństwa faktycznie - nie każdy musi uważać, ze związek oparty na wzajemnym szacunku to standard :) Dla kogoś standardem może być darcie się na siebie, wymuszanie seksu, wtrącanie się teściowej (czyli typowe małżeństwo kafeterianek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda tylko, że oceniasz kogoś nie znając jego sytuacji i konkretnych poglądów. :) Przypominam też, że najważniejszym standardem jest szacunek do drugiego człowieka. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No tak, wyzywanie kogoś pd paniuś, tylko dlatego, że chce mieć normalne mieszkanie jest wyrazem tego Twojego standardu ;) Żyj jak chcesz - ale nie miej pretensji, że inni ludzie nie będą Ci przyklaskiwać - a już szczególnie wtedy gdy sama zaczynasz ich obrażać (czego mimo wszystko w żadnej wypowiedzi nie zrobiłam - porównanie miedzy Niemcami a Bangladeszem to zwykłe zestawienie faktów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprytna i przebiegła
Dziewczyny nie ważny metraż ale ustawność mieszkania. Do autorki: kochana nie łam sie, może mąż jeszcze nie czuje , ze to jest "ten czas" na zmianę. Może musi dojrzeć. Jest jednak jedno rozwiązanie, które moze sz zastosować bez wyprowadzki : zwróć się o porade do architekta wnętrz. Nawet małą powierzchnię można sprytnie zaaranżować. Tysiące spsoobów ma na to Ikea. Zamiast sie przeprowadzać wykorzystaj maksymalnie wysokośc mieszkania na przechowywanie (szafki i szafy do samego sufitu, szafki powieszone nad kanapą) dopasuj wielkośc mebli tak by nie zagracały i była przestrzeń, najlepiej meble kompaktowe, wielofunkcyjne. Osobny pokój powienien się stać wyłącznym pokojnem dziecka najpóźniej w dniu , w którym pójdzie do szkoły. otwarta przestrzen salonu na kuhcnię jest fajna, ale bardziej praktyczne byłoby oddzielic kuchnię (zasuwana ścianka, albo przeszkolna?) Nie rezygnujcie tez z regularnego łóżka, bo na rozkładanej kanapie na dłuższą metę to można stracic zdrowie i uszkodzic sobie kręgosłup. Łozko składane do pionu jest super. Jesli nie- to przynajmniej spanie typu wersalka. Kombinuj kobieto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś No tak, wyzywanie kogoś pd paniuś, tylko dlatego, że chce mieć normalne mieszkanie jest wyrazem tego Twojego standardu oczko.gif Żyj jak chcesz - ale nie miej pretensji, że inni ludzie nie będą Ci przyklaskiwać - a już szczególnie wtedy gdy sama zaczynasz ich obrażać (czego mimo wszystko w żadnej wypowiedzi nie zrobiłam - porównanie miedzy Niemcami a Bangladeszem to zwykłe zestawienie faktów). X Ale czy ja ci coś złego napisałam? Wyraziłam tylko w kulturalny sposób swoje zdanie. :) Po prostu uważam, że nie powinno pakować się wszystkich w jedne standardy i przypinać im łatki. Natomiast standardy na zachodzie są rzeczywiście inne standardy do życia, na które wielu Polaków po prostu nie stać. Ale to temat rzeka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:50 mój mąż nie chce nic zmieniać. jest dobrze jak jest i żadnych remontów ani przemeblowań, ja nawet kwiata nie mogę w domu przestawić bo awantura gotowa. więc jakieś ikeowskie rozwiązania czy zmiana aranżacji póki co nie wchodzi w grę, chyba że bym go pół roku namawiała ale i tak on wszystko chce po swojemu robić więc nie wiem czy użeranie się z nim jest na moje nerwy. większosć facetów jednak ma dupie takie rzeczy i kobiety aranżują wnętrza ale u nas jest na odwrót :/on nad wszystkim musi mieć kontrolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotarka bedzie idealna ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
04:11 jak dobrze że takie ameby umysłowe nie otaczają mnie na codzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowałam się z siostrą w 2 pokojowym mieszkaniu. Rodzice mieli duży pokój, my mniejszy. Tyle, że rodzice mieli "normalny" salon, nie jakiś przechodni, czy połączony z kuchnią. Tylko taki, no wiecie, standardowy rozkład pokoi w bloku z płyty. Początkowo w pokoju miałyśmy z siostrą łóżko dwupiętrowe, ale wolałyśmy spać razem, więc rodzice wstawili nam zwykłą rozkładaną kanapę. Biurka miałyśmy osobne, po dwóch stronach meblościanki. Między mną a siostrą był tylko rok różnicy, więc dogadywałyśmy się znakomicie. Żadnej traumy nie mam z tego powodu. Przesadzacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha :D tak jak ktoś ma 2 pokojowe mieszkanie to żyje jak jaskiniowiec a seks uprawia przy dzieciach które kibicują. To stąd psychopaci na świecie!! Uważajcie!! Pod wpływem takiej traumy ludzie zaczynają zabijać w przyszłości. A biorąc pod uwagę ilość ludzi którzy się tak wychowali lub mieszkają na takim metrażu to lepiej mieć oczy dookoła głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oceniać ludzi i wyzywać ich bo mają taki a nie inny metraż? Na takie PANIE pozujecie a kultury za grosz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem mieliśmy do wyboru kupić większe mieszkanie lub zostać w starym - układ kuchnia, salon, sypialnia, łazienka, przedpokój. Zdecydowalismy że zostaniemy w starym a zamiast brać kredyt pieniądze przeznaczyć na przyszłość córki. W wieku 19 lat wyjechała na studia. Teraz mieszkanko dla mnie i męża jak znalazł. Dzięki temu że zaoszczędziliśmy pieniądze dużo zainwestowaliśmy w jej naukę i będziemy mogli jej pomóc np przy jeśli będzie szukać mieszkania. Jeżeli ktoś ma fundusze to wiadomo fajnie mieć duże mieszkanie ale też trzeba je utrzymać. Znałam wielu ludzi którzy zadłużali się a potem musieli rezygnować z wakacji czy innych rzeczy bo spłacali ogromne kredyty. Nie będę opisywała jak daliśmy radę na 45m bo to jest normalne życie a niektóre z Was dokładają tutaj niesamowite ideologie i wyśmiewają rodziny które żyją w taki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, nie ma się co dziwić, że tak bronicie tych klitek. W końcu Polska jest na przedostatnim miejscu od końca pod względem m2 na osobę, przeludnienie i ciasnota w polskich mieszkaniach jest straszna. I prościej jest sobie wmawiać, że 30m2 kwadratowych na kilkuosobową rodzinę to raj, niż przyznać, że się wegetuje na kupie... A już jak ktoś chce coś z tym zrobić, jak autorka, to w ogóle... bo po co? kotarkę zawiesić, wystarczy... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś lecz się na nogi bo na głowę za późno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś U ciebie i na nogi za późno. Inaczej byś ruszyła te nogi i dvpę i zarobiła na normalne mieszkanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno kto tu broni klitek? Wyraźnie napisałam że jeśli kogoś stać to nic tylko zmieniać mieszkanie ale nie każdy może sobie na to pozwolić i ja to rozumiem a skoro Ty jesteś taką elitą to pilnuj swoich salonów bo chyba nie chcesz powiedzieć że Twoim jedynym celem życiowym jest uświadamianie ludzi że 40m mieszkanie to dno. Co do kotary to za stara jestem żeby Ci tłumaczyć takie rzeczy skoro Twoje jedyne wyobrażenie o mieszkaniu 2 pokojowym to życie jak w melinie. Popatrz najpierw na siebie i brak swojej kultury a potem naśmiewaj się z tego jak mieszkają inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Na pewno nie będę się tłumaczyć przed taką kretynką, Ty zapewne masz 300 m więc nie zawracać mi głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×