Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bolesny powrot do przeszlosci

Polecane posty

Gość gość
Na poczatku zapytalas, czy dobrze sie zachowujesz? Chodzi Ci o podejscie do dzieci? Twojego i tej dziewczyny? Mysle, ze tak. Bardzo dobrze, ze nie staracie sie przenosic zlych emocji na dzieci. Po co mieszac je w Wasz konflikt? Pisze o nim w czasie terazniejszym, bo Wy wciaz ten konflikt macie. Tak naprawde nic nie zostalo wyjasnione. Pobilyscie sie i od tamtej pory cisza. Cala reszte zalatwili za Was niekompetentni dorosli. I wcale nie pomogli. Dlaczego nie bylo przy Was psychologa szkolnego? Zadnej proby mediacji? Konfrontacji przy udziale osob doroslych? Piszesz,ze nawet na sali sadowej nie bylo tamtej dziewczyny. Na komisariat rowniez tylko Ty pojechalas z kolezanka, tamta nie. Dlaczego? Byla bojka i cisza. Ukarano (w jakze odrazajacy sposob) przestraszona, zagubiona nastolatke, robiac z niej niemalze kata, przestepce, a z dziewczyny, ktora w dosc duzym stopniu byla wspolwinna zaistnialej sytuacji zrobiono biedna ofiare. Teraz obie jestescie dorosle i same musicie zdecydowac, czy chcecie tkwic z tymi latkami,ktore Wam przyklejono? Czy moze sprobujecie wyjasnic sprawe i pokazac ja kazda ze swej perspektywy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze że przywaliłaś tej dziwce, należało jej utrzeć nosa. A co było po tej sprawie sądowej? Odczepiły się czy dręczenie było kontynuowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Po tym zdarzeniu ta dziewczyna dala spokoj. Mysle,ze sie troche mnie bala, ze faktycznie nie dam sobie wejsc na glowe. To bylo w marcu, w 3 klasie gimnazjum, wiec niedlugo potem kontakt nam sie urwal. Nie chce sie tu przedstawic jako ofiara, bo ja rowniez nie bylam swieta, odpowiadalam na zaczepki,dawalam sie sprowokowac. Przykladowo byla sytuacja,ze raz pomalowalam sobie wlosy tak ferelnie, ze w efekcie koncowym mialy odcien zielonego. Pewna dziewczyna (inna) z tamtej klasy na wfie, w szatni gdzie sie przebieralysmy,wolala za mna: zielono mi! Nasmiewaly sie. Ja pewnego razu siedzialam na korytarzu, pod sciana i szla wlasnie ta, co mi dokuczala o zielonych wlosach, wiec ja oczywiscie nie chcac byc dluzna nasmiewalam sie z jej krzywych nog. Powiedzialam, ze woz moglby miedzy nie wjechac. (wiem, wiem okropne). Ona podeszla i mnie kopnela z calej sily,wiec wstalam i oddalam kopniaka, nawet dwa, w jej tylek. Odeszla. To wszytsko do mnie teraz wraca. I mam wyrzuty sumienia, ze dawalam sie tak prowokowac. Nie powinnam byla,ale nikt nie reagowal na nasz konflikt. Wczesniej mialysmy wf z klasa b (ja bylam w d), klasa a miala wf z klasa c ( klasa tej dziewczyny) i tez wiem,ze tam byly ciagle klotnie, awantury. Wiec postanowiono nas pomieszac. I nasza klasa trafila na ''elitarna'' klase c. Teraz sie tak zastanawiam- skoro z kazda klasa mialy jakies zatargi, to znaczy, ze to one byly w glownej mierze winne, bo z nikim nie mogly sie dogadac. U mnie w klasie byly spokojne dziewczyny,baly sie,ale ja nie chcialam sie tak poddac, bylam dosc harda.No i wyszlo jak wyszlo. Czy zaluje? Tak. Jest to dla mnie dzis powod do wstydu, ale czasu cofnac sie nie da. Przynajmniej widac, ze ponoszone przeze mnie kary, jakie wymierzyla szkola, sad, policja,odniosly skutek... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×