Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KobietaPoPrzejsciach Rozwodka

Moj facet pije

Polecane posty

Gość KobietaPoPrzejsciach Rozwodka

Jestesm kobieta po przejsciach. Spotkalam fajnego faceta ktiremu na mnie zalezy. Niestety ma problem z alkocholem. Chcialam od niego odejsc ale blagal mnie bym mu pomogla rzucic picie. Obiecal ze juz nie bedzie pil. Niestety nie chce sie leczyc. Mam chwile ze rozstalabym sie z nim i mialabym spokoj. Bo juz psychixcznie nie moge tego zniesc z drugiej strony kocham go i chce mu pomoc. Nie wiem tylko jak skoro nie chce sie leczyc. Czy sa tu osoby z podobnym problemem? Czy sa tu osoby ktore rzucily same picie i nie pija od lat?mam metlik w glowie....on pracuje i wszystko ogarnia ale jak ma wolne to pije i klocimy sie wtedy strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KobietapoPrzejsciachRozwodka
Pije za swoje. Ale kazdy weekend jest pijany. Nigdzie nie wychodzi.y bo on drinkuje nawet seksu nie uprawiamy bo zasypia pijany o 21.ostatnio sie napil na imprezie dla dzieci gdzie nikt nie pil.mam dosc takiego zycia.przedtem bylam w normalnym zwiazku i wiem ze on ma problem z alkocholem. Zreszta sam to przyznaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś w normalnym związku facet z toba nie wytrzymał więc zostali ci tylko alkoholicy, kryminaliści i ciapaci. Weź się rozpędź i pie*****ij łbem w ścianę albo idź się powieś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Póki pije za swoje nie jest pijakiem." gorszej bzdury w zyciu nie czytalem. Pewnie to proba usprawieliwienia siebie samego przez jakiegos alkoholika. Ja pilem bardzo duzo, srednio co 2 dni przez 20 lat... Zaluje tego niesamowicie. Rok temu postanowilem z tym skonczyc i skonczylem bez zadnych terapii itd wiec mozna skonczyc z piciem samemu ale chyba trzeba miec silny charakter. Nie pije rok i rzucilem tez papierosy. Zaluj***ardzo ze dalem sie kiedys w to wciagnac no ale tak to jest jak sqrwiale qrewskie towarzystwo jest najwazniejsze... Zeby rzucic to trzeba sie odciac od nich w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze ze na poczatku rzucania bylo ciezko. Nieraz myslalem ze fajnie by bylo sie znowu naje/bac ale przetrwalem to i teraz czuje sie jakbym nigdy nie pil. Nie ciagnie mnie i nie mysle juz o tym. Nie chce nigdy wiecej napic sie nawet jednego browara! I nie zrobie tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie jestem alkoholikiem smieciu. :) karma powraca wiec uwazaj mendo na swoje choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuciłeś brudnymi gatkami o scianę włażąc pod kocyk z babą chłopopodobną a nie chlanie, marychę i fajki. O czywiście wszyscy ble i winni tylko nie ty, biedulek poszkodowany przez życie i złych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz naprawilem te 20 lat. Nigdy wiecej! I nawet jesli jutro zdechne to jestem z siebie niesamowicie dumny ze skonczylem z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaz czuje sie swietnie jesli chodzi o zdrowie i sram ci do ryja. Gowno wiesz i gownem jestes. Nara przyglupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koprofilu zebrało ci się na marzenia? Masz pod kocykiem chętna na nowe doświadczenia, dla ciebie wszystko zrobi, tylko powiedz by otworzyła swe usteczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.10 Naprawiłeś chyba w równoległym świecie wyimaginowanym przez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ComplexityOfLove
Ludzie tutaj ludzie mają naprawdę problemy poważne... Dajciesobie spokó z takimi komentarzami to chbya ostatnie co ktoś chciałbym wtakich momentach usłyszeć. Jak to czytam to nie wierze, że są "tacy"ludzie... Autorko współczuję, może spróbuj zapytać go czy coś przeżywa z przeszłość czy coś go męczy/trapi bo to picie na pewnonie bez powodu... nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrzuty sumienia może go trapia, choć wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrosne alkoholiki dorwaly sie do komputera hehe. Wiedza ze sami z tym nie skoncza i zazdroszcza bo komus sie udalo. Takie smiecie to mozna tylko w syfiastym polaczkowie spotkac. I zawsze musza kogos wciagnac w swoje nalogi. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dość długo walczyłam z alkoholem u mojego partnera. W pewnym momencie wygrałam jedynie z alkoholem bo związek się skończył. To mi otworzyło oczy jak bardzo różni się myślenie na trzeźwo od myślenia po pijaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci powiem z mojego doswiadczenia że skoro nie chce iść na leczenie to odejdz od niego. Ja mam taką sama sytuację, maz pił od początku naszej znajomosci potem się pobralismy to tlumaczylam sobie po slubie przestanie. Nie przestal, zaszlam w ciaze i myślałam że to do zmotywuje do porzucenia nalogu. Niestety syn 3 lata a ja się mecze z tym bydlakiem co weekend ochlany, jsz#czy pod siebie i się awanturuje. Oczywiscie na leczenie nie pojdzie bo twierdzi że on nie ma z tym problemu. Odejdz poki jeszcze wcześnie, ulozysz sobie zycie z kims innym. Gdybym mogła cofnac czas to tak bym wlasnie zrobila. Szkoda nerwow na takich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KobietapoPrzejsciachRozwodka
Tylko to nie takie proste. Zależy mi na tym. I on przyznaje ze ma problem i zapewnia ze chce z tym walczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie chce z tym walczyć, skoro nie chce się leczyć. Tylko mydli ci oczy, żebyś go nie zostawiła. Postaw mu ultimatum. Albo w ciągu miesiąca zgłosi się na leczenie, albo koniec z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie postaw mu ultimatum ale pewnie będzie ci mydlil oczy że pojdzie, że się zmieni. Na jakiś czas przestanie pic a potem od nowa mydlenie oczu itd i tak w kolko. Przemysl to już to przerabialam i wiele kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×