Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż terrorysta nie pozwolił mi wstawać w nocy do dziecka...

Polecane posty

Gość gość
Zatyczki w uszach i wywalone! Takie bezbronne malenstwo wrzeszczy z bolu i rozpaczy a mamusia ma to gdzies bo musi sie wyspac! Szok.Kobieto ty dziecka nie wychowujesz tylko tresujesz!Nie mysl tylko wykonuj i czekaj na akceptacje! Podłe i nie ludzkie,nie godne matki! Sama mam trojke dzieci Na krotki placz w nocy nigdy nie reagowałam,na ogol ucichl.Czasem intuicja na krecenie kazała mi wstac.Ale gdy moja corka miała kolki to tuliłam i masowałam ja z mezem,płakałam z wspolczocia zmeczenia i złosci.Tylko jedno moje dziecko miało takie okropne kolki,dwoje pozostałych sporadyczmie Co do wymuszania i grzecznosci.Kurcze dziecko to jednostka,uczy sie,poznaje.Ja przeszłam i łzy i krzyki na wymuszenie Awantury w sklepie i ataki agresji.Klaps sopradycznie sie zdarzył,duzo na przeczekanie i rozmowa.Teraz mam fajne dzieci.Komunikatywne,zdolne,empatyczne i samodzielnie juz umiejace podejmowac małe madre decyzje! Pani od zatyczek to jakis zimny twor .Autorko wstawaj do dziecka i mow ze je kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w to nie wierze i mysle, ze to podpucha. Z drugiej strony grom wie czy nie ma takich ludzi. Gdyby moi znajomi robili cos takiego zglosilabym to na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie realcje wy macie w ogole z mezem. On cie sila trzyma, rece wykreca. Az mnie zmrozilo. To wy nie potraficie rozmawiac ? Yntelygencja perwsza klasa. Patologia, poziom hard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli to nie prowokacja to naprawde .Chcesz zyc z takim czlowiekiem?Ja bym nie chciala.A teraz najwlasciwsze co zrobisz idz spac przy dziecku.Ten czlowiek niech da wam spokoj wyspi sie i co jeszcze krolewicz chce :/choc ciezko go mazwac czlowiekiem .Przemoc nigdy nie jest niczym normalnym .Wymuszac to moze przedszkolak w sklepie zabawke.A nie 6bmiesieczne niemowle ludzie normalni jestescie dziecko bliskosci potrzebuje i to nawet starsze nieraz bedzoe Cie potrzebowac.Na kazdy placz obojetnosc u tak malego dziecka.I smiem watpic by tesciowa twojego meza dobrze wychowala jakby tak bylo inaczek by sie zachowywal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest szok, przez takie wychowywanie teściowej twój mąż jest zwykłym zimnym draniem bez uczuć! coś się nie sprawdziły jej metody skoro takiego emocjonalnego kalekę wychowała pod swoim dachem! nie potrafi okazać miłośi i serca własnemu dziecku, dobry "tatuś" w cudzysłowiu bo do ojca to mu daleko. po to jesteś na macierzyńskim żeby opiekować się dzieckiem i wstawać do niego, jak mu nie pasuje niech idzie spać na kanapę! nagrywaj tego dupka. co to za matka, która mu miesza tak,że wraca do żony wrogo nastawiony, jakaś chora rodzina z nich co widać po tym zachowaniu, szmaciarz jeden. jak mój synek płacze to mąż często sam pierwszy mnie budzi i panikuje, żeby wstawać bo młody płacze i sam go od razu bierze, tacy ludzie jak twój mąż nigdy nie powinni być rodzicami. Może dziecku nic się nie stało, bo popłacze i przestanie, ale emocjonalne deficyty zostaną! takie małe powinno być otoczone miłością i opieką. Po co w takim razie robić sobie dzieci. Szkoda mi bardzo tego dzieciaczka bo atmosferę w domu wyczuwa, a z takim tatusiem już więzi nie będzie bo więzi emocjonalne z dzieckiem tworzą się jak jest malutkie, ale co twój mąż o tym może wiedzieć jak ma takie deficyty emocjonalne że płacz jego dziecka go nie rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż terrorysta i tesciowa dla których jesteś nikim to piekło na ziemi. stawiaj się i walcz o swoje prawa. Jesteś matka i masz prawo brać dziecko na ręce jak tego potrzebuje. Nagrywa idiote i rób swoje. Jak podniesisie rękę na Ciebie kilka razy to jest przegrany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja cos dodam od siebie do tej od zatyczek w uszach i tresowaniu dziecka metoda nie reagowania - przez wiele miesiecy zycia, dziecko płaczem sie komunikuje, swoje potrzeby, bo przeciez ne powie, takze jestem w szoku jaka krzywdę juz wyrzadzilas swojemu dziecku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestańcie jęczeć madki Polki o rzekomych brakach emocjonalnych. Mój synek normalnie chodzi do przedszkola, nigdy nie urządzał scen w szatni, bo wie, że to i tak niewiele da, normalnie socjalizuje się z rówieśnikami. Jest pogodnym, otwartym i przede wszystkim nie sprawiającym problemów wychowawczych dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:28 ty jesteś mocno zaburzona:O jesli dla ciebie mama, ktora reaguje na płacz i bol, strach dziecka jest "madka" to nie mam pytań:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie.... Ja też nie reaguje jak córka jęczy i wiem że jest najedzona i nic jej nie boli a chce wymusic albo ręce albo gryzienie kabli. Ale jak miała kolki i płakała przerazliwiw to nie mogłabym sobie spokojnie spać z zatyczkami w uszach gdy moje dziecko cierpi. I nie uwazam się za jakąś madkę, karmie ją sloiczkami :o i nie wychodzę codziennie na spacer :O i zakładam pieluchy z biedry :o i wiele innych ale zwyczajnie kocham swoje dziecko i nie zostawiam go samego w cierpieniu. Tak jak męża czy inną kochana osobę. A ci od zatyczek nie kochają dziecka, może przeroslo ich rodzicielstwo. Bywa. Tylko dla dobra dziecka powinni je oddać. Chyba już by więcej miłości w domu dziecka dostalo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłością dziecka nie nakarmisz. pracowałaś kiedyś jako wolontariusz przy domu dziecka? bo ja owszem, więc nie pleć bzdur nie znając tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm to chyba ty nie w temacie piszesz. Co powiesz o rodzicach, którzy własnemu dziecku miłości nie dają? ???? Jak ono cierpi to rodzice zatyczki w uszy i spią w najlepsze? W tym kontekście nawiązałam do domu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt tu o wykarmieniu nie pisał tylko o miłości rozumiesz? Wykarmienie to odrebny temat, trxymajmy się jednego. Chodzi mi o to, że takie dziecko mimo że ma rodzicoe to nie dostaje miłości tak jak sieroty z domu dziecka. Nie mam czasu dłużej tłumaczyć bo idę poprzytulac córeczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd wniosek, że nie aplikują mu miłości kompletnie? bo wolą się wyspac, bo następnego dnia pracują na jego wspólną przyszłość? dozują ją wedle uznania i w wyniku wielomiesięcznej praktyki wykształcili w sobie mechanizm obronny na wymuszenia - bo espumisan na kolki jest skuteczniejszy niżeli wasze zapchlone lulanie na ronsiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może racjonują mu czułość w ramach systemu kar i nagród, co oznacza, że konkretny - pozytywny rezultat dziecko może liczyć zarówno na pochwałę jak również przytulenie, całusa czy też kodowane jest mu, że odpowiednią okazją do emanowania uczuciami są urodziny, święta etc. Nie maja potrzeby ciągle tulaskować na kolankach, lulać bo to później kształtuje klasycznego cielaka bez d...y, który robi cyrki w przedszkolnej szatni, że "ja nie chciem do psiećkola, ja z mamom buuuu" bo zdziwiony jest, że w zewnętrznym świecie nie jest królewiczem na którego chuchają, dmuchają i wiecznie całuskują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej to ja autorka tematu... na dziwny tory zbiegł temat, dzisiejsza noc była już dużo spokojniejsza. Mąż wrócił wczoraj z jednej pracy, zrobił sobie obiad i kolacje na wynos, zjadł obiad i poszedł do drugiej pracy na rozładunek tira koło lotniska, wrócił dopiero koło 1:00 po piwku i kąpieli w wannie zasnął i nie słyszał nawet jak wstawałam w nocy do dziecka... ok. 7:00 miał pobudkę znów, wstawił kawę w ekspresie i znów jest w pracy... nie wiem czy wieczorem idzie dorobić znów wiem, że gdzieś w piwnicy był materac dmuchany, zastanawiam się czy nie wstawić go do pokoju maluszka na noc by być z nim już na stałe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli to nie prowo to dostałby kopa w d,,u,,p,,e od mnie taki mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ode mnie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby dlaczego? chłop jak widać ciągnie dwie prace, pomaga w rodzinnym biznesie, który najprawdopodobniej przejmie, jest samoobsługowy (sam sobie obiad ugotuje i nie wymaga zrobienia kanapeczek na kolacje) domaga się jedynie drastycznie prawa do regeneracji zakłócanego przez kręcącą sie w nocy autorkę tematu. W dodatku przez nią może popaść w alkoholizm skoro po dwóch pracach w nocy jeszcze musi wypić piwko do kąpieli by móc liczyć na sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No sorry ale jakby mój mąż wykręcil mi ręce to by dostał po pysku. Bez przesady, szanujmy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego chcesz go bić? przecież on ją tylko przytrzymał i wstrząsnął, aby się ogarnęła. Nikt Ci nie mówił, że przemoc nie jest żadnym rozwiązaniem, a w małżeństwie ideału nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccv
11:45 dobra dobra juz sie nie broń, ty zimnico od zatyczek. Dziecko moze dodać przytulene bądź buziaka w ramach nagrody??!!!O to, z dziecko dostaje czułość i ma normalna, uczuciowa matkę, to nie równa sie z tym, ze bedzie cielakiem w życiu, jak to napisałaś:O cos strasznego, czytam I nie wierze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można zostawić płaczące z bólu dziecko i iść spać? Też nie jestem typem matki, która na każde kwilenie reaguje paniką i braniem na ręcę, jak młody się budził w nocy bez powodu, to go po prostu obserwowałam i czekałam aż uśnie ale jak dostał ataku kolki to całą noc nosiliśmy go z mężem na zmianę, bo żadne espumisany nic nie dawały. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym zostawić syna wyjącego z bólu. Z BÓLU!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.02 mieliśmy to samo i nam się nie udawało spać na zmianę :/ to był koszmar, nigdy więcej dzieci :( ledwo żyłam ale nie mogłabym zostawić córki i iść spać :/ nie Mogłabym spojrzeć w lustro. Autorko, weź materac i przenies się do pokoju malucha. My potem tak robilismy, że mąż spal sam a ja w drugim pokoju z dzieckiem bo maz dużo pracował i nie widzialam powodu aby też miał zarwane noce. Ja mogłam odespac w dzień z córka on był w pracy cały dzień. Długo to nie trwało bo jal córka miała pol roku to już spalismy razem a corka w dostawce koło mnie, bo nie budzila się już tak często a nawet jesli to mąż tego nie słyszał, tylko ja byłam wyczulona. Niby twój mąż to świnia a z drugiej strony może jest zmeczony praca na dwa etaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×