rocznica slubu

witam! chcialabym poznac wasze zdanie . mielismy w zeszlym tygodniu 12 rocznice slubu,naturalne maz zapomnial,nie przypominalam mu (moze to blad). juz wiele razy zapomnial -od paru lat zauwazylam ze nie jest mna zainteresowany tylko praca(normalnie 8 godz) po pracy czytanie film i spanie Zero rozmow o nas itp.. ,wiec moze dlatego mu nie przypomnialam liczylam chociaz na kwiaty. przed koncem pracy zadzwonil ze wroci pozniej bo umyje samochod dokladniej w pracy(w jego firmie mozna) wiec juz sie domyslilam ze nie pamieta ja upieklam ciasto po powrocie z pracy powiedzial -o! upieklas ciasto ,a ja na to bo dzis mamy rocznice slubu -on- o jej ja mialem kupic kwiaty ale nie bylo po drodze kwiaciarni(dla mnie to sciema). potem wypilismy kawe zjadl ciasto (bardzo mu smakowalo) i ogladal film potem uznal ze jest zmeczony ze polozy sie i w sypialni pooglada telewizje ok. wiec ja obrobilam sie w kuchni wzielam prysznic i polozylam sie tez.myslalam ze chociaz mnie przytuli i powie mile slowo -mylilam sie nawet slowa nie powiedzial ogladalismy film ,potem spytal czy chce ogladac dalej bo on chce juz spac powiedzial dobranoc i sie odwrocil plecami,bylo mi ogromnie przykro( chce jeszcze dodac ze dbam o siebie i tez pracuje do tego robie wszystko w domu. napisalam bo chce poznac wasze zdanie (bo moze ja zbyt wiele oczekuje) ale wydaje mi sie ze nie .niby jest ok ale od paru lat zadko dochodzi do zblizenia nie mowi ze mnie kocha (jak nie spytam) wiem jedno nie pociagam go choc z natury jestem wesola i nie jestem jakas babucha staram sie szykownie wyglada ale on tego nie widzi,jak chce z nim o nas rozmawiac to mowi ze szukam problemu wiec nie wiem co mam myslec (dzieci nie mamy) Pozdrawiam wszystkich

nie wiem po co jeszcze z nim jestes jak na domiar nie macie dzieci

Nie rozumiem tej zj*****j babskiego zacięcia na rocznice. Śmieszne, głupie i tragicznie żałosne jak miesięcznica smoleńska i "niedzielne" ubranie. 00 Żyje się tak by każdy dzień był świętem, a prezenty daje się by komuś sprawić radość, a nie wyznacza jakieś terminy-pułapki, gdzie przy braku wykonania stosownego rytuału przez drugą stronę hoduje się jadowity resentyment w sercu.

tak tylko ze ten kazdy dzien to codzienne obowiazki i nie dostaje prezentow nie wymagam ,ale szacunek i odrobine czulosci jako zonie kochajacy maz moze okazac cieplym usmiechem czy slowem, na to nie potrzeba wydawac pieniedzy,a jak duzo warte-tylko ze i na to go nie stac ,zanim napiszesz przeczytaj uwaznie tresc postu,pozdrawiam

rocznica rocznicą ale jak nie ma czułości i szacunku na co dzień to ten jeden dzień nic nie zmieni. Może warto spróbować porozmawiać albo zastanowić się nad odejściem skoro jest źle Jestem kobietą nie obchodzę rocznicy ślubu nie mówiąc już o poznaniu męża bo dokładnej daty nie pamiętam on zresztą też nie. Dla mnie liczy się codzienność a nie sztuczne i wymuszone odbębnienie odświętnej kolacji jakiś kwiatek czy sex bo tak wypada. Owszem świętowanie jest miłe ale raczej na spontanie my ostatnio świętowaliśmy moje odejście z znienawidzonej pracy oraz nową lepszą

Mysle, ze twoim problemem nie jest zapomniana rocznica slubu. To tylko kulminacja rozgoryczenia zyciem waszym. Nuda, marazm, stagnacja jak u starcow, co sa na koncowce zycia. Kobieto walnij w stol. Wypowiedz posade gospodyni i sprzataczki. Poswiec czas dla siebie. Pobadz wreszcie egoistka. Zrob cos tylko dla siebie. Pokochaj siebie, poukladaj w glowie, ze szczescie to nie tylko osobnik zyjacy z toba. To jego problem, ze nie daje ci szczescia. Albo zauwazy, ze cos jest nie hallo z wami i poszuka powodow, albo wasze malzenstwo to trup i nawet sztuczne oddychanie go nie ozywi. Pamietaj, by cos sie fajnie toczylo potrzebna jest wizja i realizacjia 2 osob. Swiat z twoim mezem, czy bez jest wart przezycia kazdego dnia. Pozdrawiam. Elena

19.23 dziekuje za rade chyba mna potrzasnelas ty masz racje pozdrawiam

olej go !