Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Życie z niemowlakiem

Polecane posty

Gość gość

Jak u Was z życiem po pojawieniu sie niemowlaka w domu? Czy macie czas i siły dla siebie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam siły. Jakbym wiedziała, że to tak będzie wyglądało, to nigdy bym się nie dała mężowi namówić na dziecko. Nie mam czasu dla siebie, nie mogę już na to dziecko patrzeć, najchętniej bym się spakowała i wyszła z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. A Ty autorko jak? Ja bywam czasem zmęczona ale psychicznie. Mój synek ma 8 miesięcy a dopiero od niedawna zdarza się że ktoś poza mną się nim zajmie. Na szczęście mam bardzo grzeczne dziecko. Co najważniejsze dla mnie to śpi w nocy. Tzn budzi się na karmienie ale nie wstaje na zabawy. Więc od jego urodzenia miałam chyba 3 nieprzespane noce. Bardziej zmienił się mój związek. A ja czuję się silniejsza. Mam więcej wiary w siebie i inaczej patrzę na wiele spraw. Ogólnie spodziewałam się jazdy bez trzymanki a jest cudownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie życie? to nawet wegetacją ciężko nazwać, chodzę na rzęsach bo przysypianie (o ile dam radę zasnąć) na 2-3 godziny bardziej mnie chyba wykańcza niż nie spanie w ogóle... od 20 listopada będzie przychodzić niania na 5 godzin dziennie, bo inaczej po prostu nie dam rady i komuś coś zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś do przodu. Czasem nawet wieczorem zrobię maseczke czy peeling. Zaczynam już spać wiec nie jest źle tylko myśl o zabkowanii przeraża ale może nie bedzie tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mama 4 miesięcznego chlopca. Nie jest łatwo. Dodatkowo musimy chodzić na rehabilitację 2 razy w tygodniu. Czasami brak mi sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ja rodze za 2 miesiące dopiero. Bylam ciekawa jak to jest z maluszkiem w domu. Wszedzie sie słyszy ze jest tragedia i chciałam tez Was zapytać:) A jak sprawy z mężem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam 2 miesięce temu i jest dosyć ciężko ale coraz lepiej. Od samego początku mąż pomaga i nie pokazuje że dam sobie radę bez niego. Już po 3 tyg zaczęłam dokarmianie butelka żeby móc gdzieś wyjść a nie tylko ciągle przy dziecku. Nie chce się zmęczyc dzieckiem dlatego jak tylko mogę to gdzieś wychodzę. Potrzebne zakupy to idę ja, na pocztę ja itd. Wszystkim mamom radzę od samego początku angażować męża a nie mu odpuszczac bo potem się przyzwyczai i problemem będzie żeby nawet chwilę się dzieckiem zajął. Dzięki temu myślę już o drugim dziecku aby mieć dzieci w podobnym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daje radę i to znacznie lepiej, niz sie spodziewalam. Tyle sie naslyszalam,ze koniec zycia, wolnosci itd - a tu nic z tyych rfzeczy. Karmie piersia,( syn 6 mies) wiec moge z dzieckiem wszedzie chodzić, jezdzic,nawet za granicę,spotykam sie ze znajomymi, takze bezdzietnymi , np w knajpkach,dziecko w wozku ze mną. Mam tez grupe znajomych ze szkoly rodzenia, spotykamy sie po kolei z dziecmi u kazdej. Czasem wychodze sama, maz zostaje z dzieckiem, czesto tez razem gdzies wychodzimy. Staram sie tez cos robic zawodowo, przy komputerze, kiedy dziecko spi. Jasne, zdarzaja sie zarwane noce, ale poniewaz zawsze takie byly, chocby z powodu nawalu pracy, wiec dla mnie to norma. Musze tez powiedzic, ze dzieki dziecku spotykam sie z nowymi, fajnymi gestami ze strony ludzi - bardzo czesto mi pomagaja przeniesc wozek,obcy ludzie często sie usmiechaja, zagadują. Jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam książkę najszczęśliwsze niemowlę w okolicy. Pomaga zrozumieć świat maluszka i radzić sobie z nim. Bardzo ważne żebyś od początku angażowała męża w opiekę nad dzieckiem. Między nimi tworzy się więź, mąż nie czuje się odsunięty a Ty masz chwilę dla siebie i trochę mniej na głowie. A jeśli chodzi o to jak z mężem. To ważne żeby nie zapomnieć o tym że jest się żoną, nie tylko matką. Trzeba pamiętać że to z mężem spędzi się resztę życia a dziecko kiedyś pójdzie na swoje, więc od początku należy dbać o związek. Bo później może się okazać że nic was już nie łączy. Ja przy każdym kryzysie rozmawiam i zmieniamy to co przeszkadza. Wiadomo więcej obowiązków ale da się tak zorganizować żeby mieć czas dla siebie. Wspólny posiłek, spacer, rozmowa. Cokolwiek ale razem. Żeby się sobą interesować. I bardzo ważne to dać sobie czas. Początek jest trudny ale nie ma co się spinać jak się od początku nie ogarnia wszystkiego. Z czasem się wprawi. Najpierw trzeba dojść do siebie, poznać maluszka a reszta się ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po msc od porodu wróciłam na fitness, po prostu musiałam gdzieś wychodzić sama. Mężowi zostawiałam odciągnięte mleko. Po 7 msc wróciłam do pracy, z dzieckiem niania, ja mam swoje życie z powrotem, czas na fitness, koleżanki, kurs językowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę. Mnie 3 miesiące bolało nawet gdy chodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po 7 tygodniach wróciłam do pracy. Siedzenie w domu ż dzieckiem to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia

Jestem mamą 3 miesięcznego bobasa. Nie przepadałam za dziećmi ale po przekroczeniu 30-tki postanowiłam zaufać losowi... miesiąc po ślubie byłam już w ciąży! i... nie mogliśmy podjąć lepszej decyzji. Po urodzeniu córeczki zrozumiałam, że moja praca wykończała mnie psychicznie a będąc z nią w domu...odpoczywam! Fakt- mam grzeczne dziecko, praktycznie niepłaczące. Jest na kp, zostawiam mężowi odciągnięte mleko i cześć:) jest wino z koleżankami, zakupy, fryzjer ale też w końcu odpoczynek od pracy. Nie bądźcie głupie i nie dajcie zrzucić sobie wszystkiego na waszą głowę- ojciec dziecka to też rodzic! mój zapowiadał się do tej roli świetnie, ale po porodzie trochę się przestraszył, że nie podoła dlatego od razu wrzuciłam go na głęboką wodę i jak tylko jest w domu to zajmuje się małą, żeby wiedziała, że ma nie tylko mamę. Trzeba znaleźć balans by w pełni  nacieszyć się tym czasem.  Bo jest naprawdę piękny i niepowtarzalny. Córka daje nam mnóstwo radości i dopełnia naszą rodzinę. Nie twierdzę jednak, że świata nie ma poza dzieckiem bo on JEST i warto o tym pamiętać by nie zatracić siebie. A noce? wstaję na karmienie tylko 1 raz o 3.00 więc nie bardzo to odczuwam mówiąc szczere;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×