Olewanie czy nieśmiałość

Jak można odróżnić lekceważenie od nieśmiałości/zawstydzenia/zaklopotania?

nieśmiały się tłumaczy lekceważący ma w d***e tłumaczenia

Hmm, to jest dość trudne. Sama miałam z tym problem. Jeśli możesz, zaproponuj jakieś wyjście razem. Nie musi być zobowiązujące - jakieś piwo po zajęciach czy cokolwiek innego, może być nawet w czasie uczelni/pracy. Jak facet jest nieśmiały ale mu zależy, to przyjmie zaproszenie, będzie na czas, będzie się starał. Jak mu nie zależy to powie że teraz nie ma czasu, może za 3 tygodnie, albo że tylko na chwilę. Możesz też poprosić żeby np. dał ci znać gdy coś tam się zdarzy albo żeby Ci podesłał listę swoich ulubionych filmów/książek/czegokolwiek bo teraz szukasz jakichś fajnych. Ja np kiedyś poprosiłam chłopaka żeby dał mi znać jak będą się przenosić z imprezy w domu na miasto to wtedy do nich dołączę (pytał czy na tę imprezę przyjdę, ale nie mogłam być na niej od początku). Potem tłumaczył mi że zapomniał, czyli dla mnie to był jasny znak, że mu nie zależało w taki sposób na mnie. Jak komuś zależy to się stara w takiej sytuacji. Po zachowaniu ogólnym trochę trudno ocenić bo czasem ktoś może być duszą towarzystwa wśród znajomych, ale osobą bardzo nieśmiałą w początkowych kontaktach damsko-męskich (np. ja taka jestem). A czasem po prostu może komuś nie zależeć i nic nie można z tym zrobić poza pogodzeniem się ;) I wyciągnięciem wniosków na przyszłość dla samego siebie, bo każda relacja, nawet ta niedoszła czy nieudana może nam pomóc zrozumieć lepiej świat i siebie :)

16.37 nieśmiały nie tłumaczy się, bo jest nieśmiały, trudno odróżnić, bo bardzo często nieśmiały udaje chama lub wydobywa swą chamską naturę na zewnątrz, by przykryć nieśmiałość.

Nieśmiały udaje chama? Przecież tym zniechęci do siebie kobietę, która mu się podoba.

Bywa, że niektórzy zachowują się irracjonalnie. I to całkiem często się zdarza. Czasem ktoś może nie wierzyć w siebie, że ktoś kto mu się podoba może się nim zainteresować. I woli zrobić z siebie chama, byle nie pokazać swoich uczuć w obawie przed zranieniem. I takiej osobie warto pomóc się otworzyć. Tylko właśnie wyczucie tego jest cholernie problematyczne. A chyba nie ma nic gorszego, niż narzucać się komuś, kto rzeczywiście jest chamem i ma nas gdzieś...

Nie ma nic gorszego nic niż stracić kochana osobę ze strachu i kochać dalej okłamując siebie i tęskniąc.

do 22:51 i 22:55 - całkowicie się zgadzam.

jesli swobodnie, neutralnie bez emocji z toba rozmawia i potem zbywa to lekcewazenie. jesli stresuje sie w rozmowie z toba, unika kontaktu, nie inicjuje rozmowy to niesmialosc